Po skończeniu śniadania zabraliśmy się do pracy. Ogarnęłam się, aby jakoś wyglądać ale nieprzespana spokojnie noc daje mi się we znaki.
Wszyscy po kolei przeczytaliśmy przetłumaczone słowo Boże.
- Czytałem to więcej razy niż Playboya, którego znalazłem u taty.- powiedział zirytowany już blondyn.
- I co jest lepsze Dean?- zażartowałam.
- To chyba oczywiste.- poruszył zabawnie brwiami, zaśmialiśmy się oboje.
- Zetnij głowę a ciało się pogubi. Sądzę że głową jest Dick.- przestał siedzieć na laptopie Sam i dołączył do rozmowy posyłając bratu ostrzegawcze spojrzenie ten podniósł ręce w geście obrony.
- Czyli zbieramy składniki i tworzymy broń. Koniec pieśni.
- Jestem za zabiciem Dicka!- zmieniłam pozycję na kanapie bo zaczynało mi być niewygodnie.
- Ale co potem? Co z resztą lewiatanów? Padną trupem?
- Może.- odpowiedział mu Dean.
- Może? To wam wystarcza?- burkną niezadowolony brązowowłosy.
- Na pewno będzie łatwiej pozbyć się reszty gdy załatwimy ich szefa.
- To nie jest odpowiedź Moni.- sfrustrował się Sam.
- Dla mnie jest.- nie przejęłam się jego zachowaniem tak samo blondyn.
- Poznanie haczyka przed rozbiciem bramy to nie szaleństwo.
- Jeden problem na raz, okay? Później się tym pomartwimy.
- No tak. To twoje typowe podejście Dean.
- O co ci znowu chodzi?
- O to, że nigdy nie sprawdzasz czy jest haczyk, tylko idziesz na oślep.
- Sam nie jesteś lepszy ode mnie...
- Dosyć tego pierdzielenia! Zajmijmy się sprawą, okay? Później będziecie mogli kłócić się jak stare małżeństwo. - przywaliłam obojgu w twarz poduszkami, które miałam pod ręką.
~~~
- Martwię się o Kevina.
- To że nie zadzwonił nie znaczy od razu że mu coś się stało, Monic.
- Może tak ale mam dziwne przeczucie.
- Robisz tylko widły z igły.- rzekł Dean.
- Dobra co mamy?- zapytał Sam.
- Lewiatany można zabić jedynie kością obmytą w krwi trzech upadłych. Musi pochodzić od człowieka, którego dobroć dorównuje ich żądzy i mrokowi...
- No to powodzenia.
- Daj mi skończyć blondasie. Chodzi mi o to że tym prawym człowiekiem może być jakiś święty.
- Niezła myśl.- pochwalił mnie Sam.
- A jeśli chodzi o krew trzech upadłych, upadłego anioła mamy. Następna jest od władcy upadłej ludzkości...
CZYTASZ
Supernatural Life | S. W. | Zawieszona
Fiksi PenggemarCórka demona i człowieka, która została łowcą. Gdyby to było możliwe, to wybrałaby dla siebie inne życie, łatwiejsze i pozbawione potworów. Niestety, nie mogła zmienić swojego losu. Musiała żyć dalej. Próbowała, choć los rzucał jej coraz trudniejsze...