Rozdział 9 część 1

1K 148 21
                                    

WOW! "Strażniczka Czasu" ma już ponad 1K wyświetleń:) Dziękuję❤😚

Rozdział specjalnie jest taki krótki, ponieważ jest "wprowadzeniem" do następnej części, która będzie znacznie dłuższa😉

Abigail POV:

- Jeśli ty tego nie zrobisz, to ja jej to powiem.- Siedziałam cicho, przypatrując się ich kłótni, teraz jestem pewna, że Aleks chce przede mną coś ukryć.- Abigail, jesteś...- Nie dokończył, gdyż pięść Aleksa spotkała się z jego policzkiem. Cholera, muszę to przerwać, nie wiem o co im chodzi, ale nie chcę, żeby się nawzajem pozabijali.

- Chłopcy! Uspokójcie się!- Weszłam pomiędzy nich, przy okazji zatrzymując rozwścieczonego Aleksandra, który szykował się do kolejnego ciosu.- Matt, jeśli Aleks nie chce zdradzić swojej tajemnicy, to nie zmuszaj go do tego.- Zwróciłam się w stronę zdziwionego bruneta.

- Ale Abigail, on...ok, rozumiem.- Zrozumiała moją aluzję, dopiero wtedy, gdy puściłam do niego oczko. Oczywiście, że byłam ciekawa, co takiego ukrywa Aleks, ale dowiem się tego później. Teraz trzeba go uspokoić.

- Skoro wszystko wyjaśnione, to powinniśmy już wracać. Już dawno powinnam być w sierocińcu.- Pociągnęłam naburmuszonego bruneta w stronę przedpokoju, gdzie zaczęliśmy zakładać buty. Nim wyszliśmy, poczułam jak Matt wkłada mi coś do ręki, dopiero po chwili zobaczyłam, że jest to karteczka z jego numerem telefonu.

***

- Niepotrzebnie go uderzyłeś, w końcu to twój przyjaciel.- Powiedziałem kiedy znaleźliśmy się w samochodzie Matta. Pożyczył go nam, mimo tego jak okropnie zachował się Aleks.

- Nie pierwszy i nie ostatni raz.- Mruknął.- Nie powinien się wtrącać w nie swoje sprawy.

- Jesteś okropny. Powinieneś go przeprosić.- Oczywiście nic nie odpowiedział, jedyne co zrobił, to przewrócił oczami.

- Myślę, że powinnaś się przespać, droga do sierocińca potrwa parę godzin. Powinniśmy dojechać na wieczór.

- Będziemy jechać tak długo?- Świetnie, moje zniknięcie na pewno nie zostanie niezauważone.

- Co mam zrobić? To nie moja wina, że twój "dom" znajduje się w takim zadupiu.- Nic nie poradzę na to, że zrobiło mi się przykro, kiedy zaczął być taki zgryźliwy. Jest najbardziej denerwującym i bipolarnym człowiekiem jakiego poznałam. Kiedy chce to potrafi być miły, ale z reguły zachowuje się jak dupek i pan wszechświata.

- Też żałuję, że muszę spędzić z tobą tyle czasu, gdybyś nie był taką łamagą i nie zgubił swojego cholernego telefonu, to nie musiałbyś ze mną tyle przebywać.

- Ja jestem łamagą?! To przez ciebie go zgubiłem, ponieważ ratowałem ci tyłek.- Spokojnie Abigail, oddychaj, to tylko kolejny idiota, taki jakich wielu. Spokojnie, nie warto tracić na niego swojej cierpliwości. Odwróciłam się do niego plecami, wpatrując w mijany krajobraz. Z każdą kolejną minutą, czułam się coraz bardziej senna, aż w końcu zasnęłam.

***

Obudziłam się, gdy poczułam mocne szarpnięcie. Ziewnęłam, mimo, iż tyle spałam, nadal chciałam przebywać w cudownej krainie snu, gdzie nie ma Aleksandra.

- Jesteśmy już na miejscu?- Spytałam ledwo przytomna.

- Mamy mały problem.- Powiedział zdenerwowany.

- Co się znowu stało?- Spojrzałam na niego zdziwiona.

- Sama spójrz.- Wyjrzałam przez szybę i...oniemiałam.

- Cholera! Gdzieś ty nas wywiózł?!- Spytałam rozglądając się po lesie w którym się znaleźliśmy.

- Zdaję się, że wylądowaliśmy w...średniowieczu.

Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że ta dwójka, zawsze będzie wpadać w kłopoty 😂😉

Strażniczka CzasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz