Abigail POV:
- Nie sądzisz, że powinniśmy porozmawiać?- Spytałam po pięciu minutach niezręcznej ciszy. Aleksander skrzywił się, ale nic nie odpowiedział. Po chwili skinął jedynie głową.- No więc? Co masz mi do powiedzenia? Jestem ciekawa, czy gdyby nie to, że miałeś umrzeć, to czy kiedykolwiek powiedziałbyś mi, że jesteś moim bratem? Poza tym, jak to w ogóle możliwe, że nie ma o tobie ani słowa w mojej kartotece, która jest w sierocińcu? Dlaczego nie chciałeś się ze mną skontaktować? Gdzie się wychowywałeś po śmierci naszych rodziców? Ile ty masz lat i...- Wzięłam wdech, gdyż powoli zaczęło brakować mi powietrza, ale to nie moja wina, że zaczęłam zadawać pytania z prędkością karabinu maszynowego, w końcu jestem ciekawa.
- Stop! Za dużo pytań na raz, za chwilę ci wszystko opowiem, tylko błagam, nie przerywaj mi, dobrze?- Pokiwałam głową na zgodę, po czym usadowiłam się na ziemi, szukając wygodnej pozycji.
- No dobrze...więc tak...może zacznę od tego, że jesteśmy przyrodnim rodzeństwem, mieliśmy tą samą matkę, ale różnych ojców. Nie chciałem się z tobą spotkać, ani utrzymywać żadnych kontaktów, ponieważ kiedy o tobie myślałem przypominałem sobie, że moja, to znaczy nasza matka zostawiłam mnie i mojego ojca dla...twojego taty, a potem urodziłaś się ty i ona...po prostu mnie zostawiła. To ty byłaś jej ukochaną córeczką, a o tym, że ma syna, chyba zapomniała, ponieważ w ogóle nie utrzymywałam ze mną kontaktów.- Słyszałam, że głos zaczął mu drżeć, nie wyobrażam sobie jak musiało mu być ciężko, ale czy to możliwe, że mama, ta którą widziałam w szpitalu była zdolna zostawić własne dziecko? Jestem przekonana, że ta historia ma głębsze dno. Wstałam, po czym podeszłam do załamanego Aleksa,usiadłam obok niego, bałam się zrobić jakikolwiek ruch, ale w końcu się odważyłam i przytuliłam go.
- Naprawdę mi przykro, ale jestem pewna, że nasza mama cię bardzo kochała. Coś musiało się stać, ale na pewno nie chciała cię zostawić.- O dziwo chłopak oddał uścisk, przytulając się do mnie jeszcze bardziej.
- Skąd to możesz wiedzieć, może po prostu mnie nie kochała, albo...
- Przestań! Na pewno cię kochała, ja po prostu to wiem.- Uśmiechnęłam się do niego.- Wiesz, jeśli nie chcesz kontynuować, to zrozumiem.- Aleks zawahał się, ale zaczął dalej opowiadać.
- Nie, jak już zacząłem, to powinienem skończyć. Wracając do twoich pytań...kiedy mama, zostawiła mojego tatę, miałem niecałe dwa lata. Moi rodzice byli ze sobą dwa lata jako para, ale znali się już wcześniej dlatego też, łatwo można się domyślić, że byłem wpadką. Kiedy tata został sam zajmował się mną, dopóki nie okazało się, że mama spodziewa się drugiego dziecka. Było to po moich szóstych urodzinach i od tamtego momentu, można powiedzieć, że zostałem sam, tata popadł w depresję, przestał się mną zajmować. Znikał gdzieś na całe dnie, często wracał do domu pijany w towarzystwie kobiet na jedną noc. Mimo to, jakoś dałem sobie radę.
- To musiało być dla ciebie straszne...
- Poczekaj, najgorsze dopiero przed nami. Kiedy się urodziłaś, mój ojciec zadbał o to, abym nie miał z tobą nic wspólnego, dlatego zmienił mi nazwisko na panieńskie swojej matki. Miałem wtedy siedem lat i nie rozumiałem dlaczego to wszytko się dzieję, myślałem, że to wszystko była twoja wina, gdyby nie ty, mama wróciłaby do nas i wszystko byłoby tak jak wcześniej, dlatego...To co ci teraz powiem, sprawi, że mnie znienawidzisz.- Zmarszczyłam brwi, czy to naprawdę coś aż tak strasznego?
- Kontynuuj, chcę znać prawdę.- Zamknęłam oczy, czekając na najgorsze.
- Wtedy postanowiłem zrobić wszystko, żeby tylko mama do nas wróciła. Moją wielką pasją była motoryzacja, postanowiłem wykorzystać swoją wiedzę. Tamtego dnia...a właściwie tamtej nocy, pojawiłem się pod waszym domem i przeciąłem przewody hamulcowe w waszym aucie. Chciałem żebyś to ty zginęła, nie oni, ale...nie przewidziałem tego, że jak auto będzie miało kolizję, to przecież najbardziej zagrożony jest kierowca i pasażer siedzący z przodu. Pamiętam ten huk, widziałem jak auto nie wyrabiając na zakręcie wjeżdża w drzewo, a potem...usłyszałem twój płacz. Szlochając wyniosłem cię stamtąd i postawiłem na poboczu z dala od auta. To ja zabiłem twoich rodziców Abigail, to ja spowodowałem ten wypadek.
DRAMA TIME!
CZYTASZ
Strażniczka Czasu
FantasiPRACA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE LITERACKIM SPLĄTANE NICI Abigail nie jest zwyczajną nastolatką. Dostała od losu wyjątkowy dar. Jest strażniczką czasu. Jedną z ostatnich. Zapewne byłaby z tego faktu bardzo zadowolona, gdyby nie to, że nie potrafi kon...