Witajcie:) Na początku chciałam was przeprosić, że nie było tak długo rozdziału, ale kompletnie nie miałam weny. Nie chciałam was zawieść, zwłaszcza, że ta książka cieszy się chyba największą popularnością z wszystkich prac, które aktualnie pisze. Dziękuję, za wszystkie gwiazdki i komentarze, oraz za...176 miejsce w rankingu fantasy. Kurczę...to dopiero trzeci rozdział, a już tak wysoko w rankingu. Dziękuję:* Po wystawieniu ocen w szkole, planuję zrobić maraton, mam nadzieję, że się cieszycie:)
Abigail POV:
- Kim jesteś i co tu robisz?
- Zawsze witasz tak swoich gości, Abigail? Teraz już wiem dlaczego masz tylko jedną przyjaciółkę.
- Skąd wiesz jak mam na imię i z kim się przyjaźnię?-Mężczyzna spojrzał na mnie znudzonym wzrokiem, po czym wstał i zamknął drzwi na klucz.- Co ty wyprawiasz?- Zaczęłam walić w drzwi, wołając o pomoc.
- Tak, to my sobie nie porozmawiamy.- Odwróciłam się w jego stronę, obserwując co zamierza zrobić. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że stoi na środku z zamkniętymi oczami.
- Co ty...- Czy on zwariował? Kim on w ogóle jest?! Przychodzi sobie tutaj jakby nigdy nic i...czy to jest piasek?- Jak to zrobiłeś? Przeniosłeś nas nas pustynię?!
- Blisko, aktualnie znajdujemy się w Gizie, za jakieś trzydzieści lat, zaczną budować tutaj piramidę Cheopsa.
- Piramidę tę zbudowano w 2560 lat p.n.e, a to znaczy, że przeniosłeś nas do starożytności! To znaczy, że...
- Potrafię robić dokładnie to samo co ty, tylko z jedną małą różnicą, ja potrafię to kontrolować. Brawo! Nareszcie zrozumiałaś, po co do ciebie przyszedłem.
- Nie mogłeś tego powiedzieć od razu?! Musiałeś przenosić nas do XXV w.p.n.e?!
- Mogłem, ale zaczęłaś krzyczeć, musiałem coś zrobić.- Wzruszył ramionami, po czym usiadł na piasku.
- No dobrze. Skoro masz takie same zdolności jak ja, to jak je kontrolujesz?
- To całkiem prosta sprawa, zwykle takie rzeczy pokazują rodzice, ale w twoim przypadku...
- Nie musisz kończyć, wiem co chcesz powiedzieć...
- Aleksandrze.
- Słucham?
- Mam na imię Aleksander, ale może mówić mi Aleks. Wracając, przyszedłem do ciebie, żeby nauczyć cię jak zapanować nad sobą. Przy okazji musisz zrozumieć, że nie możesz skakać sobie do przeszłości wtedy kiedy masz na to ochotę, to niebezpieczne. Na przykład dzisiaj, pomyślałaś co by się stało, gdyby doszło do twojej rozmowy z rodzicami, mogłabyś...
- Czekaj, to była twoja sprawka?! Przez ciebie nie mogłam porozmawiać z rodzicami?!- Ledwo panowałam nad swoimi emocjami. Miałam ochotę rozpłakać się i przyłożyć mu w tą jego piękną twarzyczkę, jednocześnie.
- Uspokój się, wiem, że jest ci z tym ciężko, ale mogłabyś doprowadzić do anomalii czasoprzestrzennych. Myślisz, że to normalne, gdyby twoi rodzice widzieli swoją córkę, jednocześnie jako niemowlaka i nastolatkę?
- Może i nie, ale ty nie rozumiesz co to znaczy stracić rodziców. Widziałam ich tylko na zdjęciach. Nie mam z nimi żadnych wspomnień. To była moja jedyna szansa do cholery! A przez ciebie ją zaprzepaściłam.
- Ugh...ty nadal nic nie rozumiesz, prawda? Nie mogłaś z nimi porozmawiać, bo gdybyś wróciła, nasz świat wyglądałby zupełnie inaczej, o ile byś wróciła, bo istniało prawdopodobieństwo, iż mogłaś tam utknąć. Naszym zadaniem jest pilnować czasu, a nie w niego ingerować.- Powoli zaczęłam się uspokajać, on ma rację, ale jeśli to co mówi jest prawdą, to znaczy, że...
- Jest nas więcej? Takich jak my?
- Oczywiście. Nazywamy się strażnikami czasu, a ty jesteś jedną z nas.
![](https://img.wattpad.com/cover/108529545-288-k145695.jpg)
CZYTASZ
Strażniczka Czasu
FantasíaPRACA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE LITERACKIM SPLĄTANE NICI Abigail nie jest zwyczajną nastolatką. Dostała od losu wyjątkowy dar. Jest strażniczką czasu. Jedną z ostatnich. Zapewne byłaby z tego faktu bardzo zadowolona, gdyby nie to, że nie potrafi kon...