Abigail POV:
- Myślisz, że plan Clary zadziała?- Spytałam Yukki, opierając się o jej ramię. Kiedy nie odpowiedziała mi przez dłuższy czas, spojrzałam na nią niepewnie.- Ziemia do Yuuki, halo.- Zamachałam ręką przed jej twarzą, wzdrygnęła się, jakby dopiero co uświadomiła sobie, że coś do niej mówię.
- Możesz powtórzyć? Zamyśliłam się.- Odwróciłam się do niej przodem, tak, że siedziałyśmy naprzeciwko siebie.
- Yuuki, co się dzieje? Rozumiem, że to wszystko jest dla ciebie nowe i musisz się przyzwyczaić, ja byłam w dokładnie takiej samej sytuacji, ale...
- Jestem w ciąży, Abi.- Zamilkłam, próbując przetrawić tą informację.
- Ale...ale jak to? W ciąży, od kiedy, z kim?- Złapałam jej dłonie i ścisnęłam pocieszająco.
- A jak myślisz, przecież nie przespałabym się z pierwszym lepszym.- Dopiero teraz przypomniałam sobie, że dwa miesiące przed tym, jak dowiedziałam się kim jestem, Yuuki zaczęłam spotykać się z Dylanem, chłopakiem, który jest największym ciachem w naszej szkole.
- Czyli, nie zabezpieczyliście się, tak?- Spytałam niepewnie. Nadal jestem zszokowana tą wiadomością.
- Nie, nie zabezpieczył się, na pewno o tym nie myślał, kiedy mnie gwałcił.- Nie, tylko nie to, jak ten dupek mógł jej coś takiego zrobić?- Zgwałcił mnie, bo nie chciałam iść z nim do łóżka.- Przytuliłam Yuuki w momencie kiedy zaczęła płakać. Domyślam się jak okropnie musi się czuć z tym wszystkim, zwłaszcza, że do teraz, nawet nie miała z kim o tym porozmawiać.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze, obiecuję, pomogę ci jak tylko będę mogła, a ten dupek który ci to zrobił, zapłaci za to, przysięgam.
***
Przykryłam ciało dziewczyny kocem, tak, aby nie zmarzła. Usnęła dopiero kiedy nie miała już siły płakać. Sama starałam się być silna i ją pocieszać, ale tak naprawdę mi samej chciało się płakać. Nie mogę uwierzyć, że coś tak okropnego spotkało moją przyjaciółkę.
Cicho zamknęłam drzwi od jej sypialni, a następnie skierowałam się do salonu, gdzie zastałam Matta. Bez słowa podeszłam do niego i przytuliłam się. Potrzebuję teraz czyjegoś wsparcia, mimo, iż to nie ja zostałam skrzywdzona.
- Wszystko w porządku?- Poczułam delikatny pocałunek na czole. Uśmiechnęłam się na ten czuł gest.
- Tak, w jak najlepszym. Po prostu martwię się o ciebie i Aleksa.- Musiałam go okłamać, przynajmniej częściowo. Nie wiem czy Yuuki chce, abym komukolwiek mówiła o jej problemach.
- Spokojnie, to prosta misja. Nim się obejrzysz, będziemy z powrotem.- Wtuliłam się jeszcze bardziej w ciało chłopaka, a następnie pocałowałam go delikatnie.
- Mimo wszystko, uważaj na siebie, nigdy nic nie wiadomo.- Nasze usta ponownie się spotkały, tym razem w bardziej namiętnym pocałunku.
***
- Aleks, możemy porozmawiać?- Chłopak stał do mnie tyłem, ale i tak zauważyłam jego napinające się mięśnie.- Chciałam tylko powiedzieć...powiedzieć, że nie gniewam się już na ciebie.- Zdziwiony, spojrzał się w moją stronę.- To co zrobiłeś...trudno, czasu nie cofniemy, a ja nie zamierzam stracić brata.- Uśmiechnęłam się przyjaźnie, chciałam tym gestem potwierdzić swoje słowa.
- Ja...też nie chcę ciebie stracić.- Kolejny raz, znalazłam się w męskich ramionach, tylko, że ten uścisk, wyrażał zupełnie inne uczucia, niż uścisk Matta.
Drugi rozdział na dziś. W czasie jego pisania, coś stało mi się z siecią i w ogóle nie miałam internetu. Już myślałam, że go dzisiaj nie dodam :)
CZYTASZ
Strażniczka Czasu
FantasyPRACA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE LITERACKIM SPLĄTANE NICI Abigail nie jest zwyczajną nastolatką. Dostała od losu wyjątkowy dar. Jest strażniczką czasu. Jedną z ostatnich. Zapewne byłaby z tego faktu bardzo zadowolona, gdyby nie to, że nie potrafi kon...