"Fajne buty"

256 8 5
                                    

Rose

Po "małej" kłótni z Shey'em i tą suką, wróciłam do domu.

-Chcę do łóżka. -mruknęłam otwierając lodówkę. - Gdzie jest ten obiad?

Nagle zza kanapy w salonie wyskoczyła Mia wymachując dwoma butelkami z alkoholem.

-Buuu - krzyknęła śmiejąc się.

-Mia? Co ty tutaj robisz? Nie miałaś być na zajęciach tańca? - powiedziałam zdezorientowana.

-Dzisaj nie - uśmiechnęła się - Nie było Sammiego i odwołali.

Sammy to osiemnastoletni nauczyciel tańca. Uczy Mie i jeszcze kilku innych dziewczyn.

-To co oglądamy? - spytała.

-Najpierw trzeba zamówić pizzę. - mruknęłam - bo ktoś zjadł mój obiad - spojrzałam na Mię,która udawała,że nie słyszy.

Wybrałam numer do pizzerii i zamówiłam jedną średnią margaritte.

Włączyłyśmy "Rekinów wojny" na cda. Po czterdziestu minutach przyszła pizza.

-Nareszcie. -odetchnęłam z ulgą.

Podeszłam do drzwi chcąc je otworzyć. 

Dostawcą był chłopak. Wyglądał na siedemnaście lat.

Stał w przejściu patrząc się na moje buty.

-Dzięki. - mruknęłam - Ile płacę?

-Fajne buty. -stwierdził po dwóch minutach gapienia się na nie.

Czy on sobie żartuje?

-Ile płacę? - powtórzyłam niecierpliwie.

-dwadzieścia - powiedział patrząc na mnie.

Dałam chłopakowi,poczym chciałam zamknąć drzwi,ale on zatrzymał je nogą.

-Przesadzasz. - mruknęłam patrząc na niego. Gdyby spojrzenie mogło zabijać,on dawno byłby już martwy.

-Matt jestem. -powiedział wyciągając rękę.

-Rose.

-Niedawno się tu przeprowadziłem i nikogo nie znam.

-Rose co tak długo?! -krzyknęła Mia - Daj już tą pizzę!

Dziewczyna podeszła do nas patrząc na chłopaka.

-Przeszkodziłam? -spytała.

-Nie,Matt miał już sobie pójść,prawda?

-Ale -nie dokończył bo zamknęłam mu przed nosem drzwi.

-Mów i to szybko. - powiedziała podekscytowana.

-Po pierwsze to nie to o czym myślisz. Po drugie wyglądał na geja i tak się zachowywał.

-Stop - przerwała - skąd ty wiesz,że jest gejem?

-Instynkt. Zwrócił uwagę na moje buty.

-Ale to jeszcze nie dowodzi tego,że to gej.

-Dowodzi.

-Nie.

-Tak.

-Nie.

-Tak.

Mia chwyciła poduszkę i zaczęła mnie bić. Nie pozostałam dłużna,bo wzięłam drugą i zrobiłam to samo co dziewczyna.

-Ale byście do siebie pasowali. - stwierdziła cały czas mnie bijąc.

-Nie prawda. Nie lubię blondynów,a on miał na dodatek różowe końcówki. Fuj

You'll Be Mine Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz