Rose
Spojrzałam oburzona na bruneta odpychając go od siebie.
-Co ty kurwa robisz?! -krzyknęłam wymachując rękoma.
-Tańczę. - mruknął wzruszając ramionami.
Osoby będące bliżej nas spoglądały na nas. Szczególnie na mnie, bo wrzeszczałam jak idiotka. Reszta osób w domu Luka nie słyszała nas,ponieważ moje krzyki zagłuszała głośna muzyka.
Spojrzałam na chlopaka. Kipiałam ze złości. Zaraz wybuchne. W sumie już to zrobiłam. Ale to tylko jego wina.
Pewny siebie idiota.
-Tańcz z kimś innym, bo ja nie mam zamiaru być w twoim towarzystwie. - powiedziałam nieco spokojniej próbując się opanować.
Już dobrze.
Spokojnie.
Wcale go nie zabijesz.
-Pierwszy raz się z tobą zgodzę Rose. Nie jesteś w tym dobra. - uśmiechnął się, robiąc pewny siebie uśmiech.
Ja go rozszarpię.
Rzuciłam się na niego jak idiotka. Zaczęłam go walić w jego klatkę piersiową, co go wcale nie ruszało. Nagle obok mnie pojawiła się Mia.
-Rose -zaczęła.
-Nie,ja go zabije tu na miejscu! - wydarłam się.
-Kochana, nie trać na niego czasu. Proszę Cię. -odpowiedziała łapiąc mnie za rękę.
Przestałam odbijać Shey'a, poczym spojrzałam się na niego. Uśmiechał się głupio z założonymi rękoma. Pieprzony pan idealny.
Obejrzałam się za siebie. Było więcej osób, niż dotąd. Wszyscy spoglądali na mnie z zaskoczoną miną. Alkohol zadziałał.
-Co się tak gapicie?! -krzyknęłam - Nie macie co robić?!
Wszyscy wrócili do tego co robili,ale ja wiem,że z moją resztą dobrej reputacji jest już koniec. Kiedyś musiało to się stać. Wszystko przez tego debila.
Mia pociągnęła mnie w stronę toalety. Usiadłam na zimnych kafelkach, poczym złapałam się za głowę.
Mia usiadła obok mnie.
-Rose? - zapytała.
-Hm -mruknęłam.
-Wszystko w porządku? Tam, w salonie, twoje zachowanie nie było normalne. Wiesz o tym? - powiedziała spokojnie.
-Przez alkohol. - odpowiedziałam wpatrując się w białą podłogę. Ciekawy kolor. Taki ... czysty. Nagle białe kafelki stały się bardzo interesujące.
-Ile wypiłaś?
-Mało, chyba. Ale tyle mi wystarczy,aby zwariować.
-Sama wzięłaś?
-Zayn mi zaproponował.
Dziewczyna spojrzała na mnie zaskoczona.
-Co? - spytałam.
-Zayn?
-No i co. Zabrałaś mnie tutaj. Wiesz,że nie lubię być w dużej grupie osób, więc musiałam się rozluźnić.
-Wiem kochana. Tylko co Zayn chciał tym osiągnąć?
-Czym? Też się zdziwiłam,ale tylko na początku. Chciał być po prostu miły. Może tylko przy Shey'u tak się zachowuje. Ale tak na prawdę jest miły.

CZYTASZ
You'll Be Mine
RomanceZawsze musisz coś poświęcić,aby osiągnąć swój cel. Nawet jeśli to ma być twój własny honor i duma. 16 letnia Rose będzie musiała zmierzyć się ze swoim odwiecznym wrogiem. Wszystko dla zakładu. Czy on coś zmieni? Shey to 17 letni chłopak, który chc...