Rose
Stałam przed szkołą,opierając się o niewielki murek,który był niedaleko parkingu. Shey kazał mi tu na siebie zaczekać,zanim zaczną się lekcje.
-Spóźnię się na lekcje przez tego idiotę. - mruknęłam.
Nagle zobaczyłam tak dobrze znany mi, czarny samochód. Stałam jeszcze tak przez chwilę,poczym postanowiłam podejść do chłopaka. Osoby będące na zewnątrz, bacznie i z uwagą obserwowaly każdy nasz ruch.
Shey wyszedł z auta,stając naprzeciwko mnie. Spojrzałam kątem oka na dwie blondynki,które wyraźnie chciały mnie zabić za samo patrzenie się na niego.
Żenujące.
Prychnęłam na ten widok, nie zdając sobie sprawy,ze chłopak obserwuję mnie od jakiś kilkudziesięciu sekund. Również zaczęłam patrzeć w jego oczy.
-Po co kazałeś mi tutaj czekać? -zapytałam, podnosząc jedną brew.
Zrobił minę,jagby to było oczywiste.
Cóż,dla mnie nie jest.
-Czasem mogłabyś ruszyć tą swoją śliczną główką. - zaśmiał się, mierzwiąc moje włosy.
Skrzywiłam się na ten gest,ponieważ naprawdę nie lubiłam,kiedy ktoś mierzwi mi włosy,które po chwili wyglądają strasznie.
Nie zareagowalam na ten gest. Wiedziałam,ze gdybym odpyskowała tak jak robię to zwykle, wszyscy zaczęli by dziwić się.
Wkoncu Shey jest moim "chłopakiem".
-Jako para, musimy zawsze razem chodzić i na siebie czekać. Naucz się tego,kochanie. - odezwał się po chwili,nachylając się nade mną,ponieważ byłam znacznie niższa. Pocałował mnie delikatnie w policzek,poczym splótł nasze ręce, tak jak zazwyczaj robią to pary.
Czuje się jak celebrytka. Każdy stał,uważnie na nas patrząc i szepczac coś do siebie. Boję się,ze zaraz nam zaczną robić zdjęcia.
Ludzie są tacy płytcy.
Zaczęliśmy iść w stronę wejścia.
-Musimy? Zawsze? -jęknęłam.
-Może nie zawsze,ale często. - cmoknął ustami w moją stronę,na co ja zrobiłam gest wymiotowania.
-Zachowuj się. - mruknął,próbując się nie zasmiać przez moje głupie zachowanie.
Kiedy odchodzilismy od siebie,idąc do swoich szafek,Shey zawołał mnie,chcąc coś powiedzieć.
-Tak, kochanie! Widzimy się o 21 u mnie! Nie zapomnij prezerwatyw. - uśmiechnął się łobuzersko.
Przewrócilam oczami,widząc jego zachowanie. Każdy uczeń wpatrywał się w nas. Jak zawsze.
Kiedyś wrogowie,teraz kochankowie. Co do tego drugiego, nie jestem pewna.
Postanowiłam zacząć grać, tym razem na poważnie.
Również się uśmiechnęłam tak słodko,jak najbardziej potrafiłam.
-Myślałam,że to ty je zawsze nosisz, skarbie! - krzyknęłam.
Wszyscy spojrzeli na mnie z zaskoczeniem, tym bardziej Shey, który podniósł brwi do góry,widząc moją pewność siebie. Jednak ten wyraz szybko zniknął z jego twarzy.
-Przy tobie wszystkie się skończyły. Będę musiał kupić. -mrugnął do mnie, odchodząc.
Prychnęłam odchodząc do swojej niebieskiej szafki.

CZYTASZ
You'll Be Mine
RomanceZawsze musisz coś poświęcić,aby osiągnąć swój cel. Nawet jeśli to ma być twój własny honor i duma. 16 letnia Rose będzie musiała zmierzyć się ze swoim odwiecznym wrogiem. Wszystko dla zakładu. Czy on coś zmieni? Shey to 17 letni chłopak, który chc...