Rose
Wystraszona spojrzałam w stronę małej dziewczynki, która patrzyła na mnie swoimi słodkimi oczkami. Miała blond włosy, jej twarz przypominała Shey'a, poza jedną różnicą, on miała piegi.
Nigdy nie widziałam słodszego dziecka. Dlaczego wszystko co dobre, związane jest z tym pajacem?
-Molly, co ty robisz? - westchnął Shey,podchodząc do dziewczynki.
-W pokoju jest za ciemno. - powiedziała, przytulając się do chłopaka.
Niecodzienny widok, pozatym Shey ma siostrę? Naprawdę, przez trzy lata tego nie powiedział?
-Idź już do siebie, zaświecę ci lampkę nocną, dobrze? - zapytał, głaskając dziewczynkę po głowie.
-Ale ja nie chce. - odpowiedziała, tupając nogą.
-Molly... - westchnął przeciągle.
-Prooooszę - poprosiła, robiąc słodkie oczka.
Mogłabym patrzeć na nich godzinami. Jeśli będę musiała tu przychodzić, to tylko dla tego dziecka. Nie żebym miała obsesję na punkcie tych małych stworzonek, po prostu lubię opiekować się nimi. Rok temu pracowałam u Pani Cristy, jako opiekunka. Zajmowałam się pięcoletnim Justinem i dwunasoletnią Lily.
Lubiłam spędzać z nimi czas. Później zostałam zwolniona,tylko dlatego,że wymagałam zbyt dużej kwoty za godzinę, choć i tak płacono mi za mało. Wtedy bardzo tych pieniędzy potrzebowałam,a Pani Cristy robiła wszystko,aby mi ich nie wypłacić.
Tęsknię za nimi, myślę,że byli dla mnie jak młodsze rodzeństwo. Mama była zajęta pracą, przez co nie czułam się kochana,a oni doskonale wypełniali tą pustkę.
Molly przypomina mi trochę Lily.
Nie zorientowałam się nawet, kiedy dziewczynka podeszła do mnie.
-Jak masz na imię? - zapytała, przechylając lekko głowę na bok.
Spojrzałam się na nią, uśmiechając się.
-Rose. A ty jesteś Molly, tak?
Dziewczynka pokiwała energicznie głową. Shey obserwował nas, nie odzywając się. Wydawało mi się,że ma ochotę się uśmiechnąć,ale powstrzymuje się od tego.
-Jesteś dziewczyną Shey'a? - ponownie zapytała, zawstydzając się.
Na szczęście miałam dla niej dobre wiadomości. Ja nigdy nie byłam, nie jestem, i nie będę jego dziewczyną.
-Tak. - odezwał się chłopak.
-Nie. - powiedziałam w tym samym czasie co Shey.
Spojrzałam się na chlopaka,marszcząc czoło. Przybrał obojętną minę, wzruszając ramionami.
Rozumiem,że mamy udawać parę,ale tylko w szkole. W grę nie wchodzi życie osobiste. Jeśli moja mama się o tym dowie, zacznie zasypywać mnie pytaniami,czego nie chce,a przez tego bezmózga, mogę się założyć,że tak będzie.
Molly spojrzała się na mnie.
-Jesteś,ale nie jesteś,tak? - zapytała.
-Dokładnie. - zaśmiałam się.
-Czemu masz kajidanki? - ponownie zapytała, pokazując swoim małym paluszkiem na to cholerstwo,które miałam na rękach.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, przez co siedziałam, próbując wymyślić jakąś wymówkę.
-Była bardzo niegrzeczna. - powiedział Shey, podkreślając drugie słowo.
Skarciłam wzrokiem chłopaka, z czego on nic sobie nie zrobił.

CZYTASZ
You'll Be Mine
DragosteZawsze musisz coś poświęcić,aby osiągnąć swój cel. Nawet jeśli to ma być twój własny honor i duma. 16 letnia Rose będzie musiała zmierzyć się ze swoim odwiecznym wrogiem. Wszystko dla zakładu. Czy on coś zmieni? Shey to 17 letni chłopak, który chc...