Rose
Shey odwrócił się, patrząc na mnie z zaskoczeniem. Szybko znalazł się naprzeciwko mnie. Stałam oparta o ścianę, wpatrując się w jego oczy. Jego źrenice zrobiły się większe. Jedna z jego rąk znalazła się tuż obok mojej głowy.
Zęrknęłam na nią,czując jego wzrok. Nie wiedziałam nawet kiedy,chłopak przycisnął swoje wargi do moich. Zaczął poruszać nimi szybko i gwałtownie.
Nie był to delikatny pocałunek.
Spodobało mi się,więc go oddałam. Nie mogliśmy przestać, pomimo tego,że powoli zaczęło nam brakować tchu.
Nagle ktoś otworzył drzwi, patrząc na nas.
Szybko odsunęłam od siebie Shey'a. Spojrzałam zaskoczona na Matta,który stał, wgapiając się w naszą dwójkę. Jego oczy posmutniały.
Czemu?
-Ja um muszę iść. - powiedziałam żałośnie, poczym szybko odeszlam, zostawiając Sheya i Matta samych.
Matt
Rose długo nie wracała z łazienki. Wszyscy siedzieliśmy, rozmawiając ze sobą o tym,co planujemy robić w wakacje. Nagle Shey wstał, sprawdzając godzinę w telefonie.
Zaczął iść w stronę toalet. Zmarszczyłem brwi, patrząc jak odchodzi.
-A temu co jest? - zapytała Mia, również patrząc w tamtą stronę.
-Nie wiem. - mruknął Zayn.
Co jeśli poszedł do Rose?
Minęło pięć minut, odkąd oboje nie wracali. Nie pozwolę,żeby on ją skrzywdził.
-Pójdę zobaczyć czemu tak długo ich nie ma. - odezwalem się, zwracając na siebie wszystkich uwagę.
-Tylko bez trójkątów w kiblu! - zaśmiała się Maddie.
Przewróciłem oczami, odchodząc.
Otworzyłem delikatnie drzwi,rozglądając się. Mój wzrok zatrzymał się na Shey'u i Rose,którzy się calowali.
Codocholery
Stanąłem wpatrując się w dwójkę.
Rose spojrzała szybko na mnie, odsuwając się od Sheya. Ona nie wie co do niej czuje. Powinienem jej powiedziec jeszcze raz. Po swojej imprezie nic nie pamięta. Może czuje to samo?
-Ja um muszę iść. - odezwała się po chwili, wychodząc.
Shey podszedł do mnie, marszcząc brwi.
-To damska łazienka. - warknął.
-No właśnie. - mruknąłem, patrząc na chłopaka. - Po co do niej przyszedłeś?
Podniósł brwi do góry,jagby to było oczywiste.
-Przyszedłem do swojej dziewczyny,zabronisz? - powiedział,zaciskając ręce.
-Myślisz,ze nie wiem o niczym? - warknąłem.
-O czym do kurwy? - zmarszczył brwi.
-O twoim zakładzie z Lukiem. Masz przelecieć Rose w dwa miesiące. - powiedziałem, popychając chłopaka.
Walnąłem go w twarz, powodując,że z jego nosa zaczęła lecieć krew. Oddał cios, przez co rozciął moją brew.
-Okłamujesz ją z tą umową. - syknąłem.
-Co cię to interesuje, pedale? - warknął waląc mnie pięścią w brzuch.
-Kocham ją. - krzyknąłem, nie wytrzymując.
CZYTASZ
You'll Be Mine
RomanceZawsze musisz coś poświęcić,aby osiągnąć swój cel. Nawet jeśli to ma być twój własny honor i duma. 16 letnia Rose będzie musiała zmierzyć się ze swoim odwiecznym wrogiem. Wszystko dla zakładu. Czy on coś zmieni? Shey to 17 letni chłopak, który chc...