KOLEGA

378 18 3
                                    


Przyjechała do mnie koleżanka i miałyśmy spać w jednym pokoju. Późnymwieczorem po powrocie do domu ona została jeszcze chwilkę na dworze, byporozmawiać z przyjacielem. Ja poszłam do pokoju i czekałam na nią. Popewnym czasie przyszła, uchylając nieco drzwi tak, że z punktu w którymsiedziałam, widziałam ją przez zawieszone na ścianie lustro. Za niąstał młody mężczyzna i patrzył mi prosto w oczy. Nie był zupełniepodobny do jej przyjaciela, więc zdziwiona zapytałam ją, kogo teżprowadzi po nocy do pokoju. Zrobiła zdziwioną minę i powiedziała, żeprzecież nikt za nią nie idzie. Zaznaczam, że cały czas patrzyłam mu woczy poprzez to lustro i wyraźnie go widziałam. "No jak to? Przecieżjest za tobą!" wskazałam ręką i odwróciłam na moment wzrok, by spojrzećna moją koleżankę. Była blada i wystraszona, spojrzałam w miejsce,gdzie stał ten ciemnowłosy chłopak, ale już go tam nie było. A toodwrócenie oczu trwało ułamek sekundy. Oczywiście nikt za nią nie stał,drzwi wejściowe były zamknięte na klucz, zatem nikt nie mógł sięprzemknąć, zresztą nie zdążyłby...

Straszne HistorieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz