Rozdział 21

192 9 3
                                    

*pare dni później*

*Karol*

Dzisiaj wracamy do Buenos Aires. Byliśmy spakowani. Czekaliśmy na samolot.

*godzine później*

*Ruggero*

Karol zasnęła w sanolocie. Jaka ona jest słodka gdy śpi.

*dwie godziny później*

*Karol*

Przez droge spałam. Ruggero mnie obudził, bo byliśmy na miejscu. Wyszliśmy z samolotu. Na lotnisku czekał na nas samochód. Wsiedliśmy i ruszyliśmy do domu. Gdy weszłam do domu postanowiłam że spotkam się z Caroliną.

Sms do Caroliny:

Hej kochana. Chcesz się spotkać? Jestem już w Buenos Aires.

Sms od Caroliny:

Hej. Jasne zaraz do ciebie przyjde.

Przygotowałam się na spotkanie z Caro. Po 20 minutach ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. Była to Caro.
Przytuliłam ją

K: wchodź

Zamknełam drzwi.

C: Jak było?
K: Super. Mam dla ciebie informacje
C: Jaką?
K. Ja i Ruggero będziemy mieli dziecko
C: Naprawde. Zaskoczyłas mnie
K: Chcesz być chrzestną?
C: Jasne. Jak nazwiecie dziecko?
K: Jeśli będzie dziewczynka to Luna, a jak chłopiec to Matteo
C: Fajnie. Powiedziałaś już rodzicom?
K: Jeszcze nie później się z nimi spotkam i powiem
C: Dobrze. Jak sie czujesz?
K: Dobrze
C: Ok. Może ja pójde musisz odpoczywać
K: Dobrze. Pa kochana
C: Pa

Poszłam odprowadzić Caro do drzwi. Później poszłam się położyć. Po paru minutach zasnęłam.

Mam nadzieje że rozdział się podoba.

Ruggarol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz