Rozdział 8

276 13 5
                                    


*Ruggero*

Nagle do pokoju weszła policja wraz z przyjaciółmi z planu. Policja zabrała Cande i tych chłopaków. Valentina zadzwoniła po karetkę. Pogotowie przyjechało po chwili. Zabrali mnie i Karol do szpitala. Leżeliśmy w oddzielnych salach. Nie mogłem się z nią zobaczyć. Usłyszałem jak ktoś wchodzi do sali. Była to Karol. Przytuliła mnie.

K: Jak się czujesz?
R;  Może być. A ty jak się czujesz?
K: Dobrze. Naprawde dziękuje.
R: Za co?
K: Za to wszystko co dla mnie zrobiłeś
R: Nie masz za co dziękować. To mój obowiązek. Jesteś moją dziewczyną i zawsze będe cie chronił.
K: Jest za co dziękować. Gdyby nie ty to nie wiem czy bym żyła.
R: Nie musisz się bać że ktoś ci cos zrobi. Cande i ci mężczyźni zostali zatrzymani.
K: Niewiem co powiedzieć.
R: Wystarczy że mnie pocałujesz.

*Karol*

Pocałowałam Rugge. Była to tak cudowna chwila. Po chwilu się od niego oderwałam, bo słyszałam że do sali ktoś wchodzi. Był to lekarz powiedział że oboje wyjdziemy ze szpitala za tydzień.  Bardzo się z tego cieszę. Nigdy nie lubiłam być w szpitalu.

*tydzień później*

*Karol*

Dzisiaj jest dzień w którym wychodzimy ze szpitala. Spakowałam się i poszłam do sali Rugge.

K: Jesteś gotowy?
R: Tak

Czekaliśmy na wypis. Siedzieliśmy na korytarzu. Lekarz wyszedł z gabinetu i dał nam wypisy. Wyszliśmy ze szpitala. Na podwórku czekali na nas przyjaciele. Poszliśmy wszyscy do domu Valentiny. Usiedliśmy w kole i zaczynaliśmy grać w butelke.

*Valentina*

Jako pierwsza zakręciłam butelką. Padło na Ruggero.

V: Pytanie czy wyzwanie?
R: Wyzwanie
V: Pocałuj Karol
R: Ok

*Ruggero*

Pocałowałem Karol. ZakręciłeM butelką. Padło na Caroline.

R: Pytanie czy wyzwanie?
C: Wyzwanie
R: Podejdź do Agusa i powiedz mu że go kochasz.
C: Ok

*Carolina*

Poszłam do Agusa i mu to powiedziałam. Zakręciłam butelką. Padło na Jorge.

C: Pytanie czy wyzwanie?
J: Wyzwanie.
C: Pocałuj Chiare.

*Jorge*

Pocałowałem Chiare.Ona przedłużyła ten pocałunek.

J: Mam pomysł!
R: Jaki?
J: Może będziemy grać tylko na wyzwania bo i tak każdy bierze wyzwanie.
R: Ok

Zakręciłem butelką. Padło na Karol.

J: Przytul Lio

*Karol*

To nic wielkiego. Przytuliłam Lionela. Po tym byłam zmęczona. Powiedziałam że już ide do domu. Ruggero tam został.

Podoba się rozdział? Mają być dłuższe czy krótsze rozdziały?


Ruggarol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz