5. Nie gap się tak na mnie

40 1 0
                                    

Umówiłem się z Aaronem na zakupy.
Zostały cztery dni do wycieczki. Postanowiliśmy kupić prowiant na wycieczkę, bo jedziemy razem. Przy okazji zajdziemy do paru sklepów.
Jak kupuję ubrania, to zawsze z nim. Ja wiem, że to dziwne, ale No trudno. Dzisiaj zamierzałem z nim porozmawiać o problemach Kate.
Aaron jak zawsze czekał na mnie pod fontannami. Podszedłem do niego i przywitałem się.

-Dokąd najpierw?- Spytałem.

-Żarcie?

-Okej.

-A potem do sklepów przy okazji.

-Możemy pogadać?

-No, mów co Ci leży na wątrobie. Od dwóch tygodni chodzisz, jakby dusza z Ciebie wyparowała.

-Byłem u Kate.

-Progres [1]

-Znalazłem świeżą żyletkę.

-O... to już wiesz.- Aaron posmutniał na twarzy.

-Czemu jej z tym nie pomogliście?- Wyczuwam kłótnię wiszącą w powietrzu.

-Próbowaliśmy. Alison chodziła z nią do psychologa, ale to nie pomogło. Próbowaliśmy wszystkiego.

-Kiedy to się zaczęło?

-W wakacje.

-Dzięki, że się staraliście chociaż.

-Nie ma za co.

Poszliśmy do jedynego marketu w galerii. Okazało się, że wyglądamy bardzo podobnie. Ja miałem na sobie granatową bluzę z logiem szkoły i granatowe spodnie, a Aaron czarną bluzę z logiem i czarne spodnie. Kupiliśmy sześć paczek czipsów, dwa piwa, żelki i popcorn.
Z Aaronem należymy do tych chłopaków, którzy lubią jeść. Po skończonych zakupach spożywczych, poszliśmy do H&M. Wynalazłem sobie modry sweterek. Razem z Aaronem weszliśmy do przymierzalni. Chłopak zajął ostatnią po lewej, a ja chciałem być na przeciwko niego. Nie myśląc wszedłem do przymierzalni. Zobaczyłem Kate w samej bieliźnie wciągającą na siebie spodnie boyfriend w rozmiarze 32. Jak ze mną była nosiła 36. Dziewczyna była przeraźliwie chuda.

-O Przepraszam... Fajne te spodnie, pasują do Ciebie.- Były nie groźne, a tu już coś. Dziewczyna spojrzała na mnie kpiącym wzrokiem.- Mierz, mierz. Ja Ci doradzę.

-Wyjdź stąd.

-Czemu?

-Nie będę się przy Tobie przebierać.

-Bo to wcale nie tak, że razem
spaliśmy.-Kate spojrzała na mnie mrożącym krew w żyłach wzrokiem.- Już dobrze, dobrze idę.

Wyszedłem z przymierzalni. Poszedłem do tej obok Aarona. Szybko przymierzyłem spodnie i pobiegłem do Aarona.

-Przymierzyłeś?

-Tak.

-Bierzesz?

-Tak.

-To chodź szybko.

W kolejce staliśmy trzy osoby za Kate i Alison. Przygotowaliśmy już pieniądze, żeby zapłacić. Na nasze szczęście otworzyli dwie nowe kasy. Kupiliśmy szybko i pociągnąłem Aarona za dziewczynami.

Cold as youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz