3.

92 9 1
                                    

Podjechaliśmy z Louisem blisko wejścia. Miałam na głowie słomkowy kapelusz i okulary. Nie chciałam się za bardzo żucać w oczy, ale jestem wampirem a jest środek lata.
-A co dokładnie mamy kupić?-zapytałam gdy byliśmy na miejscu.
-Jakieś mięso, przyprawy, troche warzyw. Wiesz to co zwykle. Myślę, że uda nam się szybko to załatwić i możemy iść na zakupy.- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Ty widzisz jak ja wyglądam? Co ja sobie kupie?
-Normalnie wyglądasz. No... może jesteś troche bladsza niż powinnaś, ale tak to jest super. Napewno coś znajdziemy.

-Louis jedźmy już do domu. Nic na mnie nie pasuje-Wyszłam w czarnej sukience, która była na mnie za duża. - siedzimy tu już prawie godzine.
- Przymierz jeszcze te- ułyszałam z boku jakiś głos. Spojrzałam w tamtą strone i ujrzałam przystojnego bruneta o czarnych oczach, który w ręce trzymał czarną koronkową sukienke. Głosy w mojej głowie nagle się ujawniły a w sercu poczułam dziwne ukłucie.
-Widze, że już tu długo siedzicie i nie możecie się zdecydować, ale myśle że ta będzie idealna.- odparł dając mi sukienkę do ręki i sobie poszedł. Zauważyłam, że był umięśniony.
-Znasz go?- zapytałam mojego przyjaciela z wyrzutem w oczach.
- Nie. Pierwszy raz go widziałem na oczy. Może tu pracuje?
-Nie wydaje mi się bo wyszedł ze sklepu. Ale powiem ci, że ma gust.- odparłam dotykając sukienki- Pójdę ją przymierzyć.
Po chwili wyszłam z przymierzalni i obruciłam się dookoła.
-Idealna- powiedział Louis, a ja poczułam na sobie czyiś wzrok.
Spojrzałam przez drzwi sklepu. Nie mogłam uwierzyć ale po drugiej stronie galerii stał chłopak, który przyniósł mi tą sukienkę. Uśmiechał się do mnie.Wyglądał na góra 20 lat.
- Ja się idę przebrać i możemy wracać.- powiedziałam.

-Coś mi nie pasuje w tym chłopaku.- odparłam, gdy jechaliśmy do domu
-Tym od sukienki?
-Widziałes jego oczy? Były strasznie czarne.
-Może miał soczewki.-odparł od niechcenia Louis.
-Na pewno nie.
~On jest wilkołakiem~ -usłyszałam w mojej głowie.
-Louis a może on jest wilkołakiem? Żaden wampir nie ma takiej opalenizny i oczu.
- Może to chłopak z pobliskiej watahy. Nie są naszymi wrogami. Podoba ci się, że się tak wypytujesz?
-Zwariowałeś? Ja i wilkołak? Nie żatuj sobie.- nie chciałam mu mówić, że prawda jest zupełnie innna.
Dziwne, ale za każdym razem jak o nim pomyśle to głosy w mojej głowie szaleją.

Następna część już wkrótce. Miłego dnia 😘

Wilkołak I JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz