Rozdział 10

549 36 2
                                    

Chłopakiem którego poznałam przez przyjaciółkę okazał się być Brandon Richardson. Całkiem miły chłopak, jednak nie w moim typie. Odkąd go poznałam cały czas za mną chodzi, odprowadza do szkoły, a po lekcjach odprowadza do domu.

Widać że chyba chłopakowi zaczęło zależeć.

Wydaje mu się, że jeśli raz do niego zagadałam to jesteśmy już parą. No hej ! Ostatnio próbował mnie nawet pocałować. Zorganizował kolacje dla dwojga choć powiedział mi, że pójdziemy do kina, a po kolacji zaprosił mnie na bal, jednak musiałam odmówić.

Zostałam nominowana do Grammy w kategorii: Najlepszy album Pop. Nawet jeśli nie wygram to powinnam się tam pojawić. To takie Oskary tylko dla wokalistów. Bardzo ważna nagroda.

Wracając do Brada, chłopak się chyba załamał, bo unika mnie jak ognia.

- Ari, nasze dzisiejsze nocowanie u Ciebie połączone z praca nad projektem nadal aktualne ? - pyta Tami jednoczenie odrywając mnie od moich myśli.

- Oczywiście, wszystko już gotowe na naszą mini imprezę tylko we dwie - chichoczę cicho.

- To będzie świetny wieczór, nie mogę się doczekać. - przytula mnie.

- To co, idziemy teraz do Ciebie, zabierasz swoje rzeczy i idziemy do mnie ? - pytam

- Tak, znaczy jak chcesz, możemy spotkać się już u Ciebie Ari.

- Okej Tami w takim razie jak już się przygotujesz to przyjdź do mnie, ja jeszcze skoczę do sklepu na drobne zakupy.

- Jasne, do zobaczenia Ari. - żegna sie ze mną radośnie.

- Do zobaczenia. - przytulam ją i każda z nas idzie w swoją stronę.

______________________________

- No Ari, proszę, przecież masz karaoke. - od kilku minut moja przyjaciółka próbuje mnie namówić byśmy pośpiewał piosenki jej idolki.

Moje piosenki.

- Nie umiem śpiewać Tami.

Mhm, a kto jest nominowany do Grammy ?

- Tu nie chodzi o talent, tylko o dobrą zabawę ! - śmieje się przyjaciółka.

-Nie namówisz mnie Tami - wzdycham.

Gdybym tylko prawda była mniej skomplikowana.

- Jestem twoją przyjaciółką, przecież nie będę sie z Ciebie śmiała.

- Nie chcę, zrozum to.

- Ale kiedyś śpiewałaś, sama mi o tym opowiadałaś.

- To było kiedyś i nie szło mi dobrze.

- Czemu tak bardzo tego nie chcesz ? Przecież nie może być tak źle. Ja sama też nie śpiewam najlepiej ale to nie jest konkurs talentów.

- To miał być miły wieczór Tami, nie psujmy tego. - mówie już zmęczona tym ciągłym namawianiem.

- Wiem, że ciężko dorównać Arianie Grande, ale przecież nie jesteśmy profesjonalnymi piosenkarkami, weź Ari to tylko dla zabawy.

Nie mogę tego dłużej ukrywać, powinnam jej powiedzieć.

- Tami ? Mogę Ci zaufać prawda ? - pytam niepewnie.

- Oczywiście Ari, mów co Ci leży na duszy. - uśmiecha sie promiennie.

No dalej Ari, powiesz jej to.

- Muszę Ci powiedzieć pewną rzecz, ale musisz mi obiecać, że nikomu o tym nie powiesz, nikt poza tobą nie może się o tym dowiedzieć.

- Wow brzmisz jakbyś była jakąś tajną agentką. Ale oczywiście Ari, jestem twoją przyjaciółką i nikomu nie powiem twoich sekretów. To zostaje między nami.

Ufam jej.

- Bo ja, nie mówiłam ci wszystkiego Tami, nawet nie wiesz jak ciężko mi to powiedzieć. Obiecaj mi jeszcze, że nie zostawisz mnie jak dowiesz się prawdy.

- Oczywiście kochana, zawsze będę przy tobie.

- Nie mogłam pójść z tobą na koncert Ariany Grande, tak samo nie pojawię się na balu. Obie te rzeczy poniekąd łączą się. Zacznę od tego, że wcale nie byłam wtedy w Miami. - wzdycham - byłam tutaj, w Boca Raton.

- Ale jak to ? Czemu nie powiedziałaś ?

- Zaraz Ci wszystko wytłumaczę, gdy zadzwoniłaś byłam w hotelu. W Blue Ocean Tami.

- Co robiłaś w hotelu gdzie była Ariana Grande ? I jak tam weszłaś, przecież wszystkie wejścia były obstawione ochroniarzami.

- Byłam też na koncercie Ariany Grande.

- Ale, ale jak to ? W takim razie czemu nie chciałaś iść ze mną.

- Miałam tam inną rolę, niż zwykle oglądanie koncertu.

- Co ty gadasz ? Byłaś za kulisami, tam gdzie Ariana ?

- Byłam nawet w jej garderobie. Na scenie też się pojawiłam.

- Kiedy ? Nie widziałam Cię nigdzie.

- Byłam cały czas na scenie. - mówię

- Nie żartuj Ari, zobaczyłabym Cię.

Wiedząc jak przekonam przyjaciółkę, zaczynam śpiewać fragment mojej piosenki.

Przyjaciółka przygląda mi się zszokowana. Widać w jej oczach, że nie wie co powinna teraz zrobić.

- Nie mogłam się rozdwoić Tami. Przepraszam, że Ci nie powiedziałam.

Dziewczyna patrzy tylko na mnie, wciąż nic nie mówi. Wpatruje sie we mnie jak w obrazek, zapewne bijąc się z myślami.

- Tami powiedz coś - mówię

- Cały ten czas mnie okłamywałaś ? - pyta cicho

- To nie tak, nie mogłam Ci powiedzieć, nikomu nie mogłam.

- To z tobą sie widziałam na Meet&Great ? Kłamałaś jak z nut. - mówi zszokowana

- Przecież nie mogłam powiedzieć, że tu mieszkam i w dodatku chodzę do szkoły. Zrozum to Tami.

- To znaczy że moja idolka siedzi właśnie przede mną ?

- Tak Tami, to ja Ariana Grande.

Everyday | Ariana GrandeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz