Rozdział 27

403 28 5
                                    

Napisałam ten egzamin. Nie wiem jak mi poszło, ale nie mogę powiedzieć, że źle. Moją głowę zaprzątały tylko słowa Tami. Nie spodziewałam się tego po niej, jednak cieszę się, że mi o tym powiedziała.

Wyszłyśmy razem z sali. Postanowiłyśmy, udać się na kawę i spokojnie porozmawiać. Wiem, że Justin jest u mnie w domu i nie powinnam zostawiać go samego na pastwę moich rodziców, ale są sprawy ważne i ważniejsze. I mi i Tami potrzebna była szczera rozmowa.

Szybko wyszłyśmy ze szkoły, wsiadłyśmy do auta przyjaciółki i udaliśmy się w stronę galerii handlowej. Będąc już na miejscu weszłyśmy do małej knajpki i po złożeniu zamówienia zaczęłyśmy rozmowę.

- Ari... jeszcze raz chciałam Cię przeprosić. Myślałam, sama nie wiem co wtedy myślałam. One zagroziły mi cokolwiek Ci powiedzieć. Pewnego dnia upiłam się na imprezie i nagrały mnie jak zwierzam się z miłości do Chada. Powiedziały, że jak pisnę choć jedno słowo to pokażą mu moje nagranie. Ari, wiesz jaki jest on dla mnie ważny, nie chciałam by zobaczył jak mówię, że chcę się z nim pieprzyć.

- Och Tami, jest mi przykro. Rozumiem Cie, ale wiesz sama, że źle postąpiłaś. Chociaż sama nie wiem co ja bym zrobiłam w takiej sytuacji.

- Odeszłam z drużyny. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

- Mam pomysł. Zapomnijmy o tym co się wydarzyło. Zacznijmy z czystą kartą i wciąż bądźmy przyjaciółkami, bez zbędnych kłótni. Zawsze szczere ze sobą.

- Naprawdę Ari ? Dziękuję... Obiecuję, że już nigdy Cię nie okłamię.

_•_

Wracam właśnie do domu po spotkaniu z Tamarą. Jestem zadowolona, że wyjaśniliśmy sobie wszystko. Naprawdę brakowało mi przyjaciółki.

Wchodzę do domu i od razu czuję ramiona mojego chłopaka, który mocno mnie obejmuje. Zdziwiona również go obejmuję i całuję delikatnie w usta.

- Myślałem, że już nie wrócisz. Egzamin się przedłużył ? - pyta Justin zaraz po tym gdy odrywa nasze usta od siebie.

- Spotkałam się z Tami. Chciałyśmy sobie wszystko wyjaśnić. - tłumaczę.

- I jak poszło ? - pyta z uśmiechem.

- Myślę, że znów mogę ją nazwać przyjaciółką. - odpowiadam z jeszcze większym uśmiechem.

- To świetnie skarbie. Może wybierzemy się gdzieś razem ? Tak by uczcić koniec roku szkolnego

- Wiesz, że paparazzi nie dadzą nam spokoju.

- To zostaniemy w domu.

- Dobrze. Mieliśmy ustalić, z którą będę w związku.

- Myśle, że najlepszą opcją będzie gdy to Ariana Grande będzie Twoją dziewczyną. Nie po to stworzyłam ten wizerunek, by teraz moja prywatna cześć stała się sławna.

- Masz rację Ari.

Po dłuższej chwili ciszy postanawiamy obejrzeć jakiś film. Niedługo potem, leżymy na łożku w moim pokoju, jemy przygotowany przeze mnie popcorn i oglądamy pierwsze lepsze romansidło. Od razu widać, że Justinowi się nudzi, zamiast oglądać, bawi się moimi włosami i skrada co jakiś czas buziaki. Nasz seans przerywają słowa Justina.

- Ari... to jak z tą trasą, musisz tam ze mną pojechać. - mówi chłopak z wyczuwalną w głosie determinacją.

- Rozmawiałam już z tatą o tym, wstępnie się zgodził, ale...

- Co ale ? To świetnie ! Nie ma co dyskutować na ten temat.

- Ale co z moimi fanami... odwołałam trasę, żeby supportować Ciebie ? - mówię ze smutkiem

- Możemy to zmienić, co powiesz na wspólną trasę. Justin Bieber i Ariana Grande !

No tego to się nie spodziewałam.

-*-
Przepraszam !
Niestety miałam teraz bardzo mało czasu, a wena wcale mi nie dopisywała . Jednak po tak długim czasie udało mi się coś sklecić. Wiem, że krótki ale nic już więcej nie dało się z tego wyciągnąć. Postaram się by następny rozdział pojawił się szybciej niż ten. Jednak nic nie obiecuję.
Do następnego 🖤

Everyday | Ariana GrandeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz