Chcecie następny w piątek czy sobotę?
--------------------
***
Nienawidziłam przychodzić tam, ale wiedziałam, że nie mogłam dłużej grać na zwłokę. Zawsze potrafili sprawić, że czułam się mała, ale z drugiej strony, zawdzięczałam im wszystko.
- Więc Karla... - mój tata zaczął - Jak w szkole?
Wiedział, że nienawidziłam być nazywana Karla, wszyscy wiedzieli, ale dla świętego spokoju, zdecydowałam to zignorować i odpowiedzieć na jego pytanie.
- Idzie dobrze. - odpowiedziałam prosto.
Na pewno nie mogłam im powiedzieć, że miałam crush'a na mojej profesor angielskiego, całe piekło by się zerwało. Szczególnie, kiedy była ona kobietą. Wciąż nie przyznałam się moim rodzicom. Można powiedzieć, że nie są zbyt wspierający dla praw gejów i lesbijek. Są pokroju pierwszej klasy homofobów i byłam zbyt przerażona powiedzeniem im.
- To koniec? To wszystko co masz nam do powiedzenia? - moja mama wkroczyła.
Wiedziałam co robili. Upewniali się, czy ich inwestycja się nie marnuje. To było wszystko, czym dla nich byłam.
- Idzie bardzo dobrze. - dopowiedziałam - Uczę się bardzo dużo na moich lekcjach sztuki. - powiedziałam, i mimo że byłam odwrócona do nich plecami, kiedy byłam skupiona na skończeniu posiłku, które dla nas zrobiłam, prawie mogłam usłyszeć jak przewraca oczami.
Wiedziałam, że zawsze chcieli bym studiowała coś bardziej praktycznego. Moja sztuka, nigdy nie była czymś co lubili.
- Zaskakująco, dobrze idzie mi na lekcjach z literatury angielskiej. - próbowałam się nie uśmiechnąć, gdy to mówiła, ale nie mogłam się powstrzymać. Jak na sygnał, poczułam wibracje w mojej tylnej kieszeni, wyciągnęłam telefon, by zobaczyć wiadomość od Lauren.
LJ: Bardzo dobrze zrobiony referat panno Cabello. Chciałabym się z tobą spotkać, kiedy będziesz miała możliwość, bym mogła dać ci parę wskazówek, zanim oddasz swój ostateczny projekt.
Uśmiechnęłam się do telefonu i mogłam poczuć wzrok rodziców na mnie, ale nie obchodziło mnie to.
- Naprawdę? - mój tata zapytał, oczywiście zaskoczony - Zawsze nienawidziłaś angielskiego.
Mimo że nie było to koniecznie prawdą, to nie czułam potrzeby poprawiania go. To nie było tak, że nie lubiłam angielskiego, po prostu nie czułam się w nim dobrze.
Ale Lauren mi pomaga i sprawia, że zakochuję się w tym przedmiocie. Chociaż czasem boję się, że sprawia, że zakochuję się nie tylko w zajęciach.
CC: Nie mogę się doczekać. Jutro? Lunch?
- Mam na prawdę dobrego nauczyciela. - poinformowałam rodziców, podając im talerze. Przyglądali się mi z bezpiecznej odległości na końcu stolika, kiedy kończyłam gotować dla nas obiad.
Usiadłam naprzeciw nich, zabierając również porcję dla siebie, spoglądając jeszcze raz na telefon, przed rozpoczęciem jedzenia.
LJ: Świetnie ;)
Wysłała mi mrugającą minkę. Co to znaczy? Gdy tylko ta myśl przeszła przez moją głowę, natychmiast upomniałam samą siebie wewnętrznie, za bycie jedną z TYCH dziewczyn. Nigdy nie pomyślałam, że będę obsesyjna względem uczuciowego znaczenia emoji.
CZYTASZ
The Iceberg Method ¦¦ Camren (tłumaczenie)
FanficZakochanie się było najlepszą i najgorszą rzeczą, która kiedykolwiek spotkała Camilę. Lauren była piękna, mądra, namiętna i niestety dla Camili, zamężna. Najwyższe miejsce #80 w Fanfiction [30.10.2017] Książkę można przeczytać w języku angielski na...