Rozdział 26 - From Now, Until Forever

2.3K 250 60
                                    

OMG ponad 11k wyświetleń!

Wow wow

P.S. tu możecie pisać jakie następne opowiadania chcielibyście mieć przetłumaczone (może jakieś czytaliście i wam się podobało lub słyszeliście, że jest dobre, ale wasz angielski nie pozwala wam na jego przeczytanie)!

P.P.S. Bez TaT i innych długich jak cholera lub z ciężkim angielskim (jakieś porównania lub sentencje, które mają jakby 2 znacznie (?), mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi)

-----------------------------------------------------

Dziś nie jest dobrym dniem.

Polepszało się jej, to jest niezaprzeczalne, ale dziś jest narożny dzień. Wciąż ma takie czasami, chociaż już więcej nie siedzi na łóżku, by patrzeć w róg pokoju. Dziś siedzi ze skrzyżowanymi nogami, dokładnie w miejscu, gdzie ulokowane było łóżeczko.

Jej ręka znajduje się na brzuchu i widzę jak jej palce przebiegają delikatnie w przód i w tył po jej koszulce i dokładnie wiem co robi.

Nie lubi blizny. Powiedziała mi, że chce się jej pozbyć, ale w dniu, w którym kupiłam jej jakieś medykamenty by ją usunąć, wyglądało na to, że zmieniła swoją myśl. Nie jestem pewna czy chciała ją zatrzymać tylko trochę dłużej czy na zawsze, ale dla mnie nie ma to znaczenia. Blizna musi mieć dla niej jakieś znaczenie, bo złapałam ją na robieniu tego wiele razy. 

Byłam w toku, by zapytać ją o to, o czym rozmawiałam z Dinąh, ale nie wydaję mi się, że teraz jest na to dobry czas. Zamiast tego powoli podchodzę do niej i ostrożnie siadam ze skrzyżowanymi nogami bezpośrednio przed nią. Nie może nic zrobić, tylko zauważyć moje przybycie, a jej oczy spojrzały w górę by spotkać moje.

Nic nie mówimy.

Nie musimy.

To dzieje się okazjonalnie. Dzielimy momenty uspokajającej ciszy. Nie ma tu rozległych konwersacji o naszych uczuciach lub o czym myślimy lub czymkolwiek takim.

Zgaduję, że nie widzimy w tym celu, bo już wiemy jak druga się czuje. Wiem, że nie pogodziła się ze śmiercią syna przez dwa miesiące. Wiem, że za nim tęskni i wiem, że chce by tu był. To są rzeczy, których nie trzeba mówić. Więc zamiast wymieniać słowa, siedzę z nią i okazjonalnie trzymam jej dłoń, by przypomnieć jej, że nie jest sama.

Czuję jak moje serce szybko bije, kiedy widzę pustą ekspresję w jej oczach zamieniającą się w miłość, kiedy na mnie spogląda.

Wtem widzę jak jej palce się zatrzymują, więc już dłużej nie bawi się niedoskonałością, kiedy się sobie przyglądamy.

Część mnie chce coś powiedzieć, ale decyduję by zachować ciszę. Nie chcę powiedzieć czegoś złego co mogłoby ją sprowokować.  Więc zamiast tego, pozwalam jej patrzeć na mnie, kiedy ja obserwuję ją. Gapi się, ale nie jest to wzrok jaki miała kilka minut temu. Ten wzrok jest obecny i pełny emocji, zamiast pustej ekspresji, którą miała poprzednio.

Patrzę jak jej dłoń powoli sięga po moją, kiedy delikatnie mamrocze

- Od teraz.

Mały uśmiech spadł na moje usta, kiedy szepczę

- Aż po wieczność.

Wygląda, że to ją uspokaja. Dała pojedyncze skinienie głową, przed tym jak widmo uśmiechu trąca jej usta.

Bez słowa skacze na swoje stopy i wyciąga do mnie dłoń. Pozwalam jej by pomogła mi się podnieść, ale ona nie opuszcza mojej dłoni, po tym jak staję na nogach. Zamiast tego, łączy nasze palce i wyprowadza mnie z sypialni, zabierając po drodze klucze.

The Iceberg Method ¦¦ Camren (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz