cough cough przedostatni cough cough
Tak w ogóle, to zastanawialiście się kiedyś ile dziewczyny mają tu lat?
---------------------------------------
Camila's POV
Przyglądałam się jak Lauren zawzięcie klikała na klawiaturę przy jej laptopie. Jej brwi zmarszczone w koncentracji, a palce poruszały się szybciej niż kiedykolwiek widziałam.
Zabrałam kartkę papieru i przeszłam na drugą stronę kanapy. Wydawała się być zbyt pochłonięta swoją pracą, by zauważyć odgłos gniecionego przeze mnie papieru. Wiedziałam, że potrzebowała to skończyć, biorąc pod uwagę, że gość z wielkiego wydawnictwa, oczekiwał streszczenia tego opowiadania lub może był to szkic kilku rozdziałów.
Nie wiem, w każdym razie zabierało to zbyt wiele jej czasu. Szybko zabrałam dwie kolejne kartki, przed rzuceniem pierwszej dokładnie w głowę Lauren i przyglądałam się jak się od niej odbija.
- Hej. - powiedziałam.
Brak odpowiedzi.
Spróbowałam z drugą kulką, która sprawiła, że na chwilę zaprzestała klikania, ale zdecydowała zignorować mnie kolejny raz.
- Hej. - wysiliłam się kolejny raz.
Trzecia kulka papieru, wylądowała dokładnie na jej klawiaturze, więc nie mogła nic zrobić, prócz przestać pisać, chociaż tym razem była na tyle miła, by założyć wymuszony uśmiech i zapytać ze zbyt słodkim głosem
- Tak kochanie? - zapytała, widocznie zirytowana moim dziecięcym zachowaniem.
- Zwróć na mnie uwagę.
Lauren była dobrze poinformowana w tym jak potrzebująca mogę być, więc nie miałam wstydu w mówieniu takich rzeczy. W rzeczywistości, to sprawiło, że jej wyraz twarzy złagodniał, kiedy wypuściła wolny oddech.
- Co powiesz na to, że ja skończę kilka kolejnych akapitów i wtedy będę cała twoja. W porządku? - próbowała kompromisu.
- Może. - powiedziała, wiedząc, że jestem trudniejsza niż jest potrzeba, ale jeśli musiałam czekać, byłam zdeterminowana by coś dzięki temu zyskać - Kupisz mi po tym lody?
Uśmiech pojawił się na ustach zielonookiej, kiedy przytaknęła
- Wezmę cię potem na lody. - zgodziła się.
- Jej! - klasnęła szybko dłońmi i próbowałam z całych sił, by cierpliwie czekać.
Zabrało jej tylko jakieś dziesięć minut, przed tym jak zamknęła swojego laptopa. Gdy to zrobiła, ja już zabrałam nasze obie torebki i czekałam z niecierpliwością pod drzwiami.
- Przysięgam, jesteś szczeniaczkiem. - powiedziała z uśmiechem.
Żartobliwie szczeknęłam,, kiedy otworzyła drzwi i stanęłyśmy twarzą w twarz z Normani i Dinąh.
- Cóż, czemu nie będziecie robić tak za każdym razem? Powinnyście wiedzieć, kiedy przychodzimy. - powiedziała Dinah z jasnym uśmiechem.
Szybko stanęłam obok Lauren i spojrzałam wyczekującą o parę.
- Więęęc? - zapytałam.
Normani podniosła swoją lewą dłoń z promiennym uśmiechem, pokazując swój pierścionek zaręczynowy.
- Pobieramy się! - powiedziała.
Lauren i ja pisnęłyśmy i złapałyśmy je w uściski, ja Dineh, a Lauren Normani, przed tym jak się zamieniłyśmy.
CZYTASZ
The Iceberg Method ¦¦ Camren (tłumaczenie)
FanficZakochanie się było najlepszą i najgorszą rzeczą, która kiedykolwiek spotkała Camilę. Lauren była piękna, mądra, namiętna i niestety dla Camili, zamężna. Najwyższe miejsce #80 w Fanfiction [30.10.2017] Książkę można przeczytać w języku angielski na...