Blondynka ze skupieniem obrysowała spojrzeniem moją klatkę piersiową. Lekko zasmuciłem się faktem, iż tak skrupulatnie przygląda się każdemu centymetrowi, przecież widziała tysiące innych lepsze, bardziej umięśnione. Mój lekko widoczny zarys mięśni, które gdzieś były pod skórą i działały czynnie podczas biegania, był jak małe źdźbło suchej trawy w całej kopie siana przy posturze choćby Jamiego.
Jednak byłem tak zahipnotyzowany dotykiem Ro, że nawet moje ciało przestało grać tu rolę. Liczyło się to, że dziewczyna chce zrobić ze mną to na co ja w życiu nie miałbym odwagi.
No może kiedyś, ale teraz jest teraz.
Przesunęła palcem wskazującym po linii od szyi do pępka i przyssała się ponownie do moich ust. Leniwie ssała, przygryzała dolną wargę, aż w końcu zdobyłem się na odwagę, aby ją dotknąć.
Położyłem obie dłonie na jej biodrach, ale blondynka od razu wzięła je stamtąd i przeniosła je w okolice piersi. Dokładniej prawą dłoń położyła mi na jej lewej piersi i delikatnie zacisnęła na niej, pokazując tym jak mam robić, po czym wzięła swoją dłoń, a ja zastygłem. Dziwnie czułem się z moją ręką na tej części ciała jakiekolwiek dziewczyny, a co dopiero Rosie, mojej ukochanej.
Rosie ugryzła mnie mocniej, więc obudziłem się i zacząłem uciskać, jakby masować, pierś blondynki. Nie miałem w tym żadnej wprawy ani sam nie wiedziałem, po co mam tak robić, ale Ro widocznie się to spodobało, bo zaczęła głośniej oddychać.
Nagle oderwała się od moich ust i zawiedziony wziąłem rękę z jej piersi, nie wiedząc, co się stało. Rosie przełożyła bluzkę przez głowę, ściągając ją, żeby następnie rzucić ją gdzieś na podłogę. Została w staniku i znowu zaczęła mnie całować. Całowaliśmy się coraz bardziej zachłannie, więc znowu odważyłem się położyć rękę na jej piersi, tym razem już bez bluzki, na sam biustonosz. Masowałem ją coraz sprawniej, aż Ro popchnęła mnie do tyłu i upadłem na łóżko, a ona na mnie, nie przerywając pocałunku. Oplotła mnie nogami, więc drugą wolna rękę położyłem na jej pupie. Ścisnąłem lekko pośladek, a ona jakby w podziękowaniu, zaczęła się wiercić na moim kroczu, pobudzając jeszcze bardziej mojego członka. Teraz to już na pewno go czuła.
Posunąłem się do jeszcze bardziej odważnego kroku. Znalazłem zapięcie od stanika Rosie i po kilkosekundowym dłubaniu, rozpiąłem go. Ro na chwilę wzięła głęboki oddech tak jakby nie wierzyła w to co zrobiłem, tak jak ja sam w to nie wierzyłem, po czym ponownie wpiła się w usta. Uniosła się lekko, pozwalając mi, abym do końca ściągnął biustonosz, a kiedy już to zrobiłem objąłem jej średniej wielkości pierś w dłoń. Była chłodna w dotyku, ale bardzo przyjemna. Sutek miała sterczący i sam nie wiedziałem, czy od chłodu, czy może, aż tak na nią działałem. Od czasu do czasu zahaczałem palcem o niego, a wtedy blondynka głębiej oddychała, co kręciło mnie coraz bardziej. Jej każda reakcja na mój dotyk była dla mnie czymś nowym, ale i cudownym. Napawałem się jej cudownymi jękami, pełnymi ustami i zgrabnym ciałem.
Pociągnęła mnie zębami za wargę, tak żebym się podniósł. Uczyniłem jak chciała, a wtedy ona zjechała swoimi dłońmi po klatce piersiowej w dół do moich spodni. Poruszyłem się zdenerwowany, bo kurde domyśliłem się, co chce zrobić moja piękna Rosie. Jednak ona się nie speszyła i zgrabnie rozpięła guzik od moich spodni, a potem zamek. Wstałem z łóżka, żeby spodnie opadły na podłogę i wyszedłem z nich, zostając już w samych bokserkach. Mój penis stał na baczności i co chwilę stykał się z pasem Rosie, co na pewno jakoś na nią działało, bo po chwili rozpięła swoje spodnie, które następnie ściągnęła razem ze skarpetkami. Oboje zostaliśmy tylko w dolnej części bielizny i, cholera, nie wiedziałem, czy ja mam zsunąć jej majtki i swoje czy sama to zrobi. Nie miałem żadnego pojęcia nawet o jakiejś grze wstępnej.
Kurwa, ja nic nie wiedziałem o seksie!
Blondynka, jakby wiedząc o czym myślę, wetknęła palec za gumkę od moich bokserek i powoli, patrząc na mnie zmysłowo, zsunęła je z mojego tyłka, zostawiając mnie nagiego że stojącym członkiem na baczność. Zacząłem ponownie płonąć na twarzy i w ogóle na całym ciele, zawstydziłem się, bo, kurde, nikt nigdy nie widział mnie nago. No poza mamą i Jamiem, ale to jak byłem małym dzieckiem. Z żadną dziewczyną nie byłem, aż tak blisko i krępowałem się, ale to była Rosie, dziewczyna, która mi się podobała i w której się zakochałem.
W końcu zdobyłem się na więcej odwagi i zsunąłem jej bieliznę. Zaświeciły się oczy blondynki, a wtedy chwyciłem za tył jej ud i podniosłem ją tak, aby oplotła moje biodra swoimi nogami. Zachichotała, więc również się uśmiechnąłem. Byłem szczęśliwy, że spodobał się jej mój ruch. Zsunęła się trochę w dół i poczułem, że mój penis dotyka czegoś mokrego. Otworzyłem szerzej oczy i dopiero teraz się zorientowałem, że Rosie jest przecież nago, a swoją pochwe ma dokładnie nad moim członkiem.
Cholera.
Rosie zauważyła moją reakcję i się roześmiała. Położyła głowę na moim ramieniu i po prostu się śmiała. Też się uśmiechnąłem, z własnej głupoty również zacząłem się śmiać.
- Oj Nat, jesteś zabawny - powiedziała radośnie Rosie, a ja się zawstydziłem, ale na szczęście tego nie zauważyła, bo miała głowę nadal na moim ramieniu. Odchyliła ją teraz do tyłu tak, żeby mnie widzieć, a następnie obdarowała mnie prosto w usta chyba najczulszym całusem jaki mógł istnieć. Rozpłynąłem się, uważając, żeby nie puścić Ro, żeby nawet o centymetr się nie zsunęła, a wtedy ona przerwała pocałunek i zapytała w moje usta:
- Jesteś gotowy?
Zadrżałem, a penis dał o sobie znowu znać. Przełknąłem ślinę.
- Chyba tak.
- Musisz być pewny, bo nie chcę Cię wykorzystać - spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Skoro stoję przed Tobą nago to muszę być pewny. Jestem gotowy Rosie - odparłem pewnie, po czym pocałowałem moją ukochaną, a ona pchnęła nas na łóżko. Ciężko opadłem i mało co, a Ro nadziałaby się na mojego penisa przypadkowo. Nie chciałbym, żeby rozdziewiczyła mnie przez czysty przypadek.
Znowu jak szalona zaczęła mnie całować i obmacywać. Dotykała dłońmi mojej twarzy, szyi, klatki piersiowej, a także zjeżdżała niebezpiecznie blisko mojego członka. W końcu oderwała się od moich ust, zostawiając mnie spragnionego jej warg i usiadła na mnie, prostując się do pionu. Obniżyła się na moje uda i objęła w swoje dłonie mojego penisa. Drobne dłonie opletły go i zaczęły zwinnie poruszać się w górę i w dół, tak jak sam to nie raz robiłem pod prysznicem, aby ulżyć swojemu podnieceniu na myśl o pięknej blondynce. Teraz byłem jeszcze bardziej podniecony i spragniony, że jeszcze chwila, a dojdę bez stosunku, a dzięki jej ślicznym dłoniom.
Jednak nagle przypomniało mi się, że się nie zabiezpieczyliśmy i jeśli zaraz do czegoś dojdzie to nieciekawą będziemy mieć przyszłość.
- Rosie - zacząłem, a dziewczyna dalej poruszała dłońmi, nie przestając.
- Jeszcze nie dochodź - zachichotała.
- Nie o to chodzi. My nie...
- Ci... - zmysłowo, czysto erotycznie wydała z siebie jęk, a następnie nie wiadomo skąd wyciągnęła prezerwatywę, którą następnie założyła na mojego gorącego penisa. Podniosła się nad niego i spojrzała mi w oczy. Była gotowa i czekała tylko na mój znak.
Poruszyłem się nieznacznie, a wtedy ona chwyciła u podstawy penisa i zsunęła się na niego. Poczułem ją na sobie. Była gorąca i cholernie mokra. Spodobało mi się. Podniosła się powoli i znowu opadła i tak w kółko. Słyszałem kiedyś, że czasem dziewczyny boli podczas stosunku, ale Rosie nie wydawała się, aby była smutna. Może dlatego, że już kiedyś uprawiała seks, nawet częściej i więcej niż "kiedyś". Była nawet zadowolona i czerpała przyjemność z tego, że nade mną góruje. Jej ścianki zaciskały się coraz ciasnej na mnie i już sam nie wiedziałem, czy ona się kurczy, czy może mój penis jest jeszcze grubszy i twardszy, choć już i tak był hardkorowo gruby, jak nigdy.
Ro zaczęła poruszać się jeszcze szybciej, a ja poczułem, że zaraz nie wytrzymam i dojdę w niej. To znaczy miałem założoną gumkę, ale i tak się obawiałem najgorszego. Ustaliłem w myślach, że wyciągnę, kiedy nadejdzie pora.
Położyłem swoje dłonie na jej zgiętych nogach, gotowy, żeby w razie czego podnieść ją i wyjść. Jednak o a zaczęła głośno jęczeć i, kurwa, było to tak cholernie podniecające, że nie zdążyłem jej podnieść, bo równocześnie doszedłem w niej, a ona na mnie. Opadła na mnie ciężko, kładąc głowę w zagłębieniu mojej szyi. Oboje ciężko i głęboko oddychaliśmy. Zacząłem głaskać ją po głowie, było to jak ukojenie po wysiłku, który przed sekundą się skończył. Powoli Ro się uspokajała, a ja zamknąłem oczy, zasypiając i zapominając, że nie wyszedłem z niej.GŁOSOWAĆ! :D
Kocham Was ludziska <3 ;***
CZYTASZ
Dzika kotka
RomanceZazwyczaj wszystkie opowieści są o przykładowych dziewczynami i niegrzecznych chłopcach. Ona jest szkolną prymuską bądź szarą myszką, która nie chce zwracać na siebie uwagi. On - chłopak z tatuażami, kolczykami, palący, pijacy w nadmiernych ilościac...