CORUSCANT
Fersto Durm starał się przekazać Barrissie Offee swoje nauki, które otrzymał kilkanaście lat temu od Dartha Sidiousa. Było to bardzo dawno, ale dzięki codziennym medytacjom pamiętał je doskonale.
Barrissa, a jak ją później nazwał — Lady Arani, co ją niezmiernie denerwowało, szybko się uczyła. Musiała być pilną uczennicą...
— Kto był twoim mistrzem? — zapytał po drugiej sesji treningowej. — Stosujesz trzecią formę, Soresu.
Kącik ust Mirialanki uniósł się do góry, kiedy z pewnym wyrzutem opowiedziała:
— Luminara.
— Ach, rzeczywiście. — Pogładził dłonią brodę. — Unduli była mistrzynią Soresu i widzę, że również korzystasz z tej techniki.
Offee skinęła głową. Nie do końca wiedziała, czy to był komplement.
— Jednak... uważam, że Juyo będzie praktyczniejszy.
Darth Spurius wstał i gestem ręki nakazał, aby Barriss zrobiła to samo. Mirialanka wywróciła z niezadowoleniem oczami. Nie zdążyła nawet chwilkę odpocząć, po treningu z tym starym Jedi. Chociaż jak on siebie nazywał? Darth Spurius?
Offee wydawało się śmieszne, nadawanie sobie sithańskich imion. Zawsze była Barrissą. I choć przestała być Jedi, to według Fersto, Ciemna Strona dalej nie była w niej silna.
Durm uważał się za lepszego, potężniejszego, a przede wszystkim to on był uczniem Vadera. Ona jedynie spełniała funkcję padawana Spuriusa, co naprawdę jej się nie podobało. Według starych zasad Mirialan tylko mistrz Jedi tej samej rasy mógł uczyć padawana. Lumina była jej jedyną mistrzynią.
Fersto Durm pożałuje, że z nią zadziera.
— No dalej, Lady Arani! — Spurius aktywował miecz. — Daj upust emocjom!
Barrissa nie chciała zostać jego uczennicą. Nie miała jednak wyboru. Mogła się poddać albo podzielić los tych hipokrytów, którzy mieli czelność nazywać się Strażnikami Pokoju.
Jak już to byli to raczej Strażnicy Wojny, pomyślała, wyciągając miecze Asajj Ventress. Nie wiedziała, jakim cudem Fersto je znalazł. Robił wiele naprawdę dziwnych rzeczy, mówił często do siebie o czymś, czego Barriss kompletnie nie rozumiała. Wypytywał również wszystkich o mistrzynię Shan.
Od niechcenia włączyła miecze. Nie miała ochoty na pojedynek z tym dziwakiem. Wolała, żeby Vader załatwił jej misję z dala od niego albo zabrał go na poszukiwania Kenobiego. Każda z tych propozycji wydawała się satysfakcjonować byłą padawankę Luminary.
Mimo że nie chciała walczyć, to musiała się skupić. Spurius był nieobliczalny, a ona nie chciała skończyć tego treningu bez kończyn.
Technika Juyo okazała się dla niej ogromnym zaskoczeniem. Fersto atakował zaciekle i brutalnie, zmuszając ją do obrony i blokowania ciosów. Mimo przewagi w postaci dwóch mieczy świetlnych zaczynała przegrywać. Nigdy nie podejrzewałaby, że starszawy mężczyzna potrafi być taki zwinny i szybki. Nie nadążała za nim, co skutkowało wytrąceniem jednego z mieczy.
CZYTASZ
YOU WERE MY MASTER | star wars | ✓
FanfictionHOW DID US AGAINST WORLD BECOME ME AGAINST YOU? Podczas gdy wszechświat trawi okrutna i przedłużająca się wojna, Anakin Skywalker podejmuje się zdrady na Zakonie Jedi. W desperackim akcie przejęcia rządów Galaktyki zabija Dartha Sidiousa, Sitha, odp...