Zrobiło mi się niedobrze. Ręce mi się trzęsły .
Chwyciłam po telefon nie zwracając uwagi na ból w moim nadgarstku. Wybrałam numer do Bena ( Ben to pomocnik weterynarza Olivi. Ma on 16 lat.Przyjaźni się z Nicol. ) Wszystko im odpowiedziałam.
Do mamy nie chciałam dzwonić na razie...
Musiałam uratować Star.**20 min później **
Zauważyłam białe auto jechało w moją stronę.
Auto miało podczepiony ze sobą koniowóz weterynaryjny.
Zaczęłam machać rękami.
- Szybko ! Tędy! !- krzyknęłam
Weterynarze od razu
zajęli się klaczą.
Zabezpieczyli skaleczenia i zdezynfekowali rany.
Następnie podali zastrzyk klaczy.
To był środek uspokajający.
Koń dalej miał zamknięte oczy.
Ben odwrócił się do mnie
- Nicole.. powiedz mi..czy jak znalazłaś klacz była ona przytomna?
- Nie.
-Dobrze.Nie wiesz może ile mniej więcej ile ona sie tu znajduje ?
-Nie wiem . Odnalezienie jej trwało dość długo. Kilka godzin na pewno .
-Okej nie wiesz kiedy Star ma się oźrebić?
-Prawdopodobnie za 11dni.
Następnie zadał mi jeszcze kilka pytań .
-Ben powiedz proszę ze ona wyzdrowieje...
-Tego nie mogę obiecać. Wiem że jest ci ciężko zrobimy co w naszej mocy aby ją wyleczyć.
-Każdy tak mówi - pomyślałam
Po twarzy spływały mi łzy.
Zakryłam twarz rękami aby nikt nie zauważył.
-Nicol spokojnie - odpowiedział Ben .
-Jak ja mogę być spokojna ?! - wrzasnełam.
-To przeze mnie klacz cierpi. Mówiłam szlochając.
-Gdyby nie moja ręka i wypadek szybciej bym ją znalazła.
-Spadłaś? !
-Tak ale nic mi się nie stało. - kłamałam ...nie chciałam aby się o mnie martwił. Star jest ważniejsza niż ja.
Ben przytulił mnie do siebie .
- Nicol...nikt nie wiedział,że sytuacja się potoczy w ten sposób.
Nie obwiniaj się o to czego nie zrobiłaś.
Spojrzałam na Star.
Olivia kończyła zakładanie opatrunkow i bandarzy.
Dziewczyna podeszła do nas ze smutną miną .
-Jej stan jest krytyczny .
Nie chcę ci robić nadzieji Nicol, że wszystko będzie dobrze . Naprawdę nie wiem czy uda nam się ją wyleczyć.
Po tych słowach omal nie zemdlałam...
Wbiłam wzrok w ziemię do oczu znowu napływały mi łzy.
Trzeba było konia przyprowadzić do koniowozu.
Klacz była ospała.
Wydawało mi się że nic nie czuje .
Najbardziej bałam się o zdrowie konia i źrebaka.
Czy on żyje po tym wypadku?
Czy Star przeżyje?
W końcu jakos udało się zapakować konia do przyczepy .
Star musiała zostać w klinice 9 dni .
Klacz przejdzie zabieg i dużą ilość badań.
Oliwia i Ben zamknęli drzwi przyczepy.
-Nicol będę Cię informował o stanie klaczy .
-Dziękuję Ci, jesteś kochany
-Nie ma za co. Nie martw się zrobię wszystko aby Star doszła do siebie. Powiedział po czym podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. To było miłe z jego strony .Uśmiechnęłam się a chłopak również zrobił to samo.
Odwrócił się jeszcze i dodał : - --A i wracaj do domu Nicol. Niedługo ma padać deszcz. Prawdopodobnie będzie też burza.
-Dzięki za informacje.
-Musze iść do zobaczenia.
-Paaa
Następnie wsiadł do auta .
Patrzyłam na auto tak długo do chwili aż zniknie mi z pola widzenia.
Zostałam sama w lesie.... czułam pustkę...
![](https://img.wattpad.com/cover/118347617-288-k851028.jpg)
CZYTASZ
Słysząc Stukot Kopyt
AvventuraDziewczyna o imieniu Nicole. Ma 15 lat. Posiada brązowe włosy sięgające do łopatek i również brązowe oczy . Od dziecka jeździ konno . Nikole jest właścicielką myszatego wałacha ,który nazywa się Night Moon . Jej rodzice są bardzo sławni w jeździ...