6/27

1.1K 122 9
                                    

Pewnego dnia zaczęłam się zastanawiać, gdzie popełniłam błąd, co zrobiłam źle. Odtwarzałam wszystkie wydarzenia sprzed kilku lat. Gdybałam. Co by było, gdybym się mu postawiła. Co by było, gdybym z nim nie zamieszkała. Co by było, gdybym nauczyła go na początku związku, jak powinien mnie traktować. Co by było, gdybym... I tak w kółko. Przerabiałam przeróżne scenariusze. Każdy dotyczył chłopaka. Nie wyobrażałam sobie siebie bez niego. Chciałam tylko, żeby się zmienił. Może wtedy nie straciłabym przyjaciółek. Może wspierałby mnie w tych cięższych chwilach i doradzały, co powinnam zrobić w niektórych sytuacjach.

Dwudziestego siódmego czerwca obchodziłam dwudzieste drugie urodziny. Dla mnie był to dzień jak każdy inny. Usłyszałam tylko od chłopaka rzucone od niechcenia 'wszystkiego najlepszego'. Zresztą nie liczyłam na nic więcej. Wylewny i uczuciowy był tylko, kiedy się o mnie starał, gdy już zdobył, podporządkował. Świętowanie tego dnia nie miało dla mnie najmniejszego sensu. Życie to coś więcej niż chlanie z okazji urodzenie się. Nie zrobiłam dla świata nic, więc dlaczego miałabym to opijać i dobrze się bawić z tego powodu?

MISTAKE | CAMREN |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz