Sweet perfume

750 127 1
                                    

 Po zajęciach, które były tak samo nudne, jak kilka lat temu wróciłam do domu w towarzystwie Camili. Cieszyłam się, że ponownie mogłam z nią spędzić trochę czasu. Brakowało mi wszystkiego, co z nią związane. Nawet słabych żartów, z których zawsze śmiałam się tylko ja, żeby nie było jej przykro. 

- Nie rozumiem, po co się tak stroisz. - mruknęła, rozwalając się na moim łóżku.

- Nie robię tego. - skłamałam, wyciągając z szafy kolejną koszulkę. Jako nastolatka miałam zdecydowanie ładniejsze ubrania i było ich znacznie więcej. 

- Wcale. - zakpiła, wtulając twarz w moją poduszkę. To śmieszne, ale pamiętałam nawet taki drobiazg jak to, że zawsze, gdy kładłam się spać, czułam przez to zapach jej słodkich perfum. 

- Załóż tę czarną i jasne jeansy. - odparła. - Podkreślają twój tyłek. - dodała znacznie ciszej, ale zdołałam to usłyszeć. 

- Odwróć się. - kazałam, chcąc założyć polecone przez nią ubrania. 

- Jakbym nigdy nie widziała półnagiej laski. - parsknęła, ale wykonała moje polecenia. 

- A widziałaś? - zaśmiałam się, przypominając sobie, jak bardzo lubiłam się z nią drażnić. 

- Chociażby w stroju kąpielowym. 

- Nie widziałaś mnie w stroju kąpielowym. - stwierdziłam. 

- Za to widzę w bieliźnie. - odparła, a ja dopiero wtedy zauważyłam, że mierzyła mnie wzrokiem z durnym uśmieszkiem. 

- Jesteś okropna. - mimowolnie odwzajemniłam gest. 

- A ty seksowna. - szepnęła tak cichutko, że śmiało mogłam udać, iż tego nie słyszałam. Jednak tego nie zrobiłam. 

- Tak? - tym razem to ja znacząco się uśmiechnęłam. Jej zawstydzona mina była bezcenna. Oblała się rumieńcem, po czym ukryła twarz w swoich gęstych ciemnych włosach. Właśnie taką Camilę pamiętałam. Uroczą i zadziorną zarazem. 

MISTAKE | CAMREN |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz