Nadszedł czas spotkania z menadżerem. Skończył się czas wolny teraz zacznie się prawdziwa praca.
Wstałam pierwsza. Wzięłam prysznic i się ubrałam. Długo myślałam co na siebie ubrać więc postawiłam na jasne jeansy, szarą bluzkę z krótkim rękawkiem, czarną bluzę i białe buty puma. Włosy związałam w luźny kucyk. Po ogarnięciu siebie zaczęłam budzić dziewczyny. Rozsunęłam zasłony i zaczęłam gilgotać I'M.
-Przestań! Już nie śpię, nie śpię! Odejdź ! Zgiń, przepadnij ! - śmiejąc się wstała i wczołgała się do łazienki.
Wzięłam nogę Sang i zsunęłam ją z łóżka.
-Znowu ty ? Ałł! Przez ciebie mam tyle siniaków ! - wstała i zaczęła mnie gonić.
-Dobra rozejm! Rozejm ! Przestań ! - wykrzyczałam i opadliśmy zmęczone na łóżko bijąc się poduszkami.
Po walce wstałam i wzięłam Milky na Ręce
-Przyczepiła się jak koala ! - powiedziała śmiejąc się słodko
W tym czasie I'M wyszła z łazienki. Więc poszłam tam z Milky na rękach i położyłam ją do wanny. Dziewczyny poszły za mną.
-I co robimy ? - zapytałam
- Poranny prysznic? - zapytała z grozą w oczach. Sang kiwnęła głową i wzięła słuchawkę. Nakierowała na twarz Milky i włączyła wodę.
-Aaaa! - krzyknęła Milky
Zaczęliśmy się śmiać.
-Jesteście nie normalne ! Lecz cie się!
-Też cie lubimy ! - powiedziałam dając jej ręcznik.
-Dobra koniec zabawy, musimy się zbierać. Zajmuję łazienkę ! - odparła Sang
Ogarnęłyśmy się i wyszłyśmy przed budynek. Milky była jeszcze zaspana więc nie wyglądała zadowalająco. Była ubrana mniej więcej w to samo jak w samolocie, czyli krótkie spodenki, bluzka z nadrukiem, bluzę z kapturem i czerwone conversy. Sang dziś się ubrała jak prawdziwy lider, raper. Czarne spodnie, czarna bluza z nike czarne conversy. Jeszcze ta czapka na głowie, no prawdziwy raper. I'M wyglądała na groźną dziewczynę. Miała na sobie białą koszule włożoną w czarne spodnie z dziurami na kolanach, czarną skórzaną kurtkę z ćwiekami i czerwone conversy. Na głowie znajdowały się czarne lśniące okulary podtrzymujące jej włosy. Bus podjechał po nas i zajęliśmy swoje miejsca na siedzeniach. Jechaliśmy dosyć długo przez korki w mieście. Podjechaliśmy pod budynek z napisem 'BigHit'. Ten budynek był w stylu nowoczesnym. 5 pięter wypełnionych szklanymi oknami. Wyszłyśmy z busa i przywitał nas młody mężczyzna.
-Witam, wy jesteście tymi dziewczynami które mają mieć swój debiut? - zapytał
Kiwnęłyśmy głowami
-Przepraszam nie przedstawiłem się. Jestem waszym menadżerem, nazywam się Lee JunSu. Od teraz ja będę wszystko załatwiać.
-Dzień Dobry, miło nam. Jestem Sang Hae lider SkyFly, to Milky Jeon, I'M i Hyo HyeMi - wskazała na nas ręką - To nasze pseudonimy proszę się tak do nas zwracać nie lubimy jak ktoś woła do nas po prawdziwych nazwiskach - powiedziała ściskając dłoń mężczyzny.
-Dobrze, więc wy zwracajcie się do mnie po imieniu. - odparł
-Dobrze, to JunSu co mamy robić? - zapytała Sang
-Chodźcie za mną do mojego biura. Tam obgadamy wszystkie szczegóły i podpiszemy umowę.
Więc ruszyłyśmy przez wielkie szklane drzwi. Wszędzie na ścianach na korytarzu widniały plakaty sław BigHitu . Oglądałam je ze zainteresowaniem.
-Wy też tu kiedyś będziecie wisieć. Tylko najpierw musicie się wspiąć po szczeblach żeby być na dobrym poziomie - powiedział poważnie JunSu
Odpowiedziałam mruknięciem
Weszliśmy do pokoju zwanego biurem menadżera. Pomieszczenie było przestrzenne. W rogu stała kanapa z lampą i stolikiem na którym w filiżankach pachniała kawa. Biurko na środku z obrotowym krzesłem a koło wielkiego regału na książki okno z widokiem na miasto.
-Proszę siadajcie. - powiedział JunSu wskazując na czarną kanapę - Dobrze, więc...
CZYTASZ
SkyFly ~ Dream
FanfictionWeszły do pokoju i się nie spodziewały że akurat oni tam będą. Tea leżał na kolanach Kooka, Suga spał obok. Hope i Jimin grali w gry na konsoli a RM oglądali ich postępy. Dziewczyny zamarły, nie wiedziały co robić. Nagle za ich pleców wydobył się...