-Co tak wdychasz ? Zła noc, czy co ? - usłyszałam melodyjny głos. Podniosłam się do siadu i ujrzałam ucieszoną twarz Jimina.
-O Hey! Eh nie po prostu miałam długą rozmowę z Milky, bardzo emocjonalną rozmowę.
-Aha, rozumiem nie zdarza się to zbyt często cnie? Dlatego tak wdychasz. - usiadł na łóżku - Ale nic jej nie jest?
Zabrzmiało to jakby się martwił i zrobił takie smutne oczy.
-Tak, wszystko w porządku tylko wszystkie emocje uzbierały się w niej, eh szczęście. Bo chociaż zdarzyło się tyle wciągu kilku dni jest bardzo szczęśliwa jak zarówno każda z nas.
-Wy też nas uszczęśliwiacie HyeMi. Jesteście dla nas ważne. Zawsze tak było nawet jak was nie poznaliśmy w rzeczywistości. Podziwialiśmy was przez to cholerne pudełko zwane laptopem. Czekaliśmy zawsze na ten jeden jedyny filmik. Czy to wokal czy taniec. Zawsze wierzyliśmy w was, chcieliśmy wam w jakiś sposób pomóc, wspierać żebyście wiedziały że akurat my chcemy waszego szczęścia. Ja... Ja... HyeMi?
Patrzył cały czas w moje oczy które tonęły w łzach. Nie myślałam że ktoś kiedykolwiek powie takie słowa skierowane do nas. Przecież to my ich podziwiamy, bierzemy z nich przykład. Też kurwa czekaliśmy na ten chociaż jeden jedyny filmik bangtan bomb. Oni są idolami pewnie mają pełno innych tak zdeterminowanych jak my fanek. Więc czemu wybrali nas ?
Miłość do muzyki przerodziła się w miłość do nich samych.
-Ja... Ja...-próbowałam zakryć twarz rękami ale łzy ciekły po moich policzkach.
-Cholera... Ja przepraszam... Kurwa, dobra jebać. - przytulił mnie mocno a ja poczułam słodki zapach perfum. Wtuliłam się w jego tors i zaczęłam łkać. - Ciii... Już spokojnie - mówił do mnie uspokajająco.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Hey HyeMi. Postanowiłem zobaczyć co u ciebie...O Boże, co się stało ? - usłyszałam niski głos a następnie zobaczyłam Taehyunga. Podbiegł do nas i kucną, a następnie wziął moją dłoń i zaczął ją muskać swoim kciukiem.
Odsunęłam się od Jimina i skuliłam się w kulkę. - Przepraszam, ja poprostu... Ahhh... Ja... To ze szczęścia... - odparłam przecierając oczy rękawem piżamy.
Taehyung uśmiechnął się, przysunął się bliżej i mnie objął. Czułam jego ciepły dotyk na ramieniu. Momentalnie miałam ochotę się w jego wtulić i nigdy nie opuszczać.
Jimin oparł się o ścianę i siedział z założonymi rękami.
-Ze szczęścia powiadasz? To co takiego Jimin ci powiedział że się wzruszyłaś? - zapytał poruszony Tae.
-Powiedziałem jej to co zawszę chcieliśmy im powiedzieć, trochę mnie poniosło i wyszło jak wyszło. - powiedział Jimin drapiąc się po głowie.
-Ehhh, dobrze HyeMi wszystko co powiedział to prawda. Nie płacz już, jeszcze będzie dużo okazji na wzruszenia. - otarł mój policzek swoim palcem. Zamknęłam oczy i wymruczałam odpowiedź.
-Dobrze więc chodź, Jin zrobił naleśniki w stylu amerykańskim z sosem klonowym -powiedział Tae wstając i puszczając mnie.
-Mhm czuje-wymruczałam -zaraz przyjdę tylko się przebiorę.
-Oky, Jimin chodź. - pociągnął go za rękę.
- Na pewno wszystko w porządku? Jak by co to zawszę ci pomogę czy coś. - powiedział Jimin walcząc z V.
-Tak, wszystko w porządku. Oczywiście zgłoszę się do ciebie jak będę chciała się wygadać. - powiedziałam i Tae wraz z Jiminem zniknęli za drzwiami.
Zostałam sama. Wyczuwalny był w powietrzu słodki i zarówno ostry zapach perfum. Dwa charaktery się zmieszały. Wstałam z łóżka i wyjęłam z torby ciuchy. Zajrzałam za okno żeby sprawdzić jaka jest pogoda. Było słonecznie w końcu panowało lato. Pierwszy raz zdecydowałam się na bluzkę z krótkim rękawkiem i czarne spodnie z wysokim stanem. Na stopy wsunęłam skarpetki z motywem Rilakkumy, były słodkie więc je wzięłam. Z włosów zrobiłam koka niczym artystyczny nieład ponieważ ich nawet nie uczesałam.
Wyszłam w pokoju i poczułam słodki zapach. Pogrążyłam się w tym zapachu i podążyłam w kierunku jego źródła. Usiadłam przy stole i ujrzałam mnóstwo naleśników. Przy mnie już siedzieli i zajadali się Hobi, Sang, RM, I'M, Jeon, Milky i Taehyung który podał mi talerz z kilkoma naleśnikami polanymi sosem klonowym. Cicho podziękowałam a Taehyung się uśmiechnął.
- WoW mamy święto!!! HyeMi ma dziś bluzkę z krótkim rękawkiem! Trzeba to opić !- wykrzyknęła Sang, wzięła szklankę z sokiem i podniosła do góry. Reszta zrobiła to samo a ja się głośno zaśmiałam.
CZYTASZ
SkyFly ~ Dream
FanfictionWeszły do pokoju i się nie spodziewały że akurat oni tam będą. Tea leżał na kolanach Kooka, Suga spał obok. Hope i Jimin grali w gry na konsoli a RM oglądali ich postępy. Dziewczyny zamarły, nie wiedziały co robić. Nagle za ich pleców wydobył się...