#17

11 1 2
                                    

POV; SangHae

Przebudził mnie przyjemny powiew świeżego powietrza. Otworzyłam oczy, ale po chwili zamknęłam je z powrotem, gdyż promienie światła umożliwiały mi widzenie. Odwróciłam się w stronę ściany i dotykiem rozpoznawałam przedmioty leżące obok mnie. Sięgnęłam ręką na wprost dotknęłam czegoś miękkiego. Zlękłam się. Po dłuższym rozpoznaniu na szczęście to nie było ludzkie ciało Hoseoka, tylko moja ukochana maskotka którą kupiłam w pierwszy dzień przyjazdu do Korei. Przytuliłam ją mocno i znowu zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Obudziłam się i otworzyłam kącik oka. Przez zamglony obraz ujrzałam słodki wyraz twarzy Hobiego. Jego głowa podparta była o rękę, która opierała się na jego udzie. Rozczochrane włosy, ułożona grzywka w przedziałek i pogodny, lekki uśmiech na jego ustach. Otworzyłam szerzej oczy i obróciłam się do wygodnej pozycji. Skupiony wzrok chłopaka się przeraził i pobłądził z mojej twarzy gdzieś daleko. Odskoczył na na brzeg łóżka i położył dłonie wzdłuż moich nóg.

-Hey. Jak się spało? - zapytał cicho - Przepraszam, chyba moją obecnością cię obudziłem. - posmutniał.

Dłonią pogłaskałam go po policzku i skierowałam jego wzrok na mnie.

-Nic się nie stało i tak zasnęłam drugi raz. Sen był mi bardzo potrzebny, teraz czuje się jak nowo narodzona jak cię widzę. - powiedziałam cicho z lekką chrypką.

Gładziłam jego policzek, a jego dłoń powędrowała na moją. Delikatnie muskał kciukiem moją skórę.

Nagle przypomniałam sobie, że w każdym momencie mogą nas zobaczyć. Wytrzeszczyłam oczy i otworzyłam usta. Czułam się w tym momencie jak wiezień który uciekł z wiezienia i jest teraz prześladowany. Niewinne spojrzenia i lekkie dotyki były zakazane. Jego oczy patrzyły na mnie ze zdziwieniem. Wczoraj odwzajemniłam jego uczucia, ale nadal nie wiem czy to było słuszne. Teraz będziemy musieli się ukrywać i nawet nie wiem czy się od siebie nie oddalimy, kiedy wszystko wyjdzie na jaw.

Położył moją dłoń na swoim udzie, a ja przełknęłam ślinę i ułożyłam się w pozycji siedzącej. Spuściłam wzrok i posmutniałam.

-Co się stało ? - zapytał opiekuńczo.

-Czemu musi być to tak cholernie trudne do ukrywania? - westchnęłam

Chłopak zmarszczył nos i ścisnął moją dłoń mocniej. Odwrócił się w moją stronę i po dłuższej chwili zapytał.

-Kochasz mnie?

-Dobrze wiesz, że tak ale...

-Nie ma żadnego " ale ". - powiedział donośnym głosem. Odwrócił głowę i z politowaniem patrzył się na kwiatka stojącego na parapecie.

-Hobi spokojnie, nie tak głośno. - delikatnie przesunęłam dłonią po jego ramieniu. - Ktoś może nas usłyszeć.

-Przecież wiem. - nagle wstał puszczając z dosyć dużą siłą moją dłoń.

Wypuścił powoli powietrze z ust. Założył ręce i chodził po całym pokoju. Z niepokojem patrzyłam na niego. Po dłuższej chwili podszedł do mnie pocałował mnie w policzek i powiedział ;

-Nie wiem co z tym zrobimy, ale na pewno znajdę sposób żebyśmy byli szczęśliwi. Miłego dnia, kochanie.

Następnie wyszedł z pokoju. A w mojej głowie zostało jedno słowo "kochanie".

Wrzasnęłam i schowałam swoją czerwoną twarz w poduszkach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

POV; HyoHyeMi

-Hyo!!! Gdzie są moje słuchawki ?! - wrzasnęła Milky z salonu.

-Tam gdzie je położyłaś ! Zostawiłaś je na blacie w kuchni ! - odpowiedziałam zakładając trampki. - Po co ci są potrzebne akurat teraz słuchawki ?!

-Zawsze nie wiadomo co może się stać, więc je wezmę. - wślizgnęła się do przedpokoju przewracając się o Timberlandy Jungkooka.

-Nic ci nie jest ? - zapytałam śmiejąc się.

-Niee, nic się nie stało. To przez te głupie buty ! - powiedziała wstając z podłogi.

-Czemu obrażasz moje buty ? - zaśmiał się za nią chłopak.

Dziewczyna podskoczyła i odwróciła się w jego stronę.

-Mógłbyś mnie nie straszyć ? - skarciła go wzrokiem. - I czy mógłbyś odkładać swoje rzeczy na swoje miejsce ? Na przykład swoje buty do szafki ?

-Dobrze, mamo. - zaśmiał się. Wziął swoje buty i odstawił do szafki. - Może być ? - uśmiechnął zadziornie.

-Gdzie się wybieracie ? - pojawił się Taehyung.

-Idziemy do studia popracować. - powiedziałam

-Bez Sang ? - zapytał

-Widziałam że Hobi wychodził z jej pokoju. Może śpi, nie wiem.

-A I'M ? - zapytał ze zdziwieniem Jeon.

-Nie wiemy gdzie ona jest, ostatnio często znika. - odpowiedziała zastanawiając się Milky.

-Hm to dość dziwne. - zmarszczył nos Kook.

-Tak naprawdę to miałam sama iść do studia. Chciałabym coś skomponować. Ale Milky nie chciała mnie zostawiać sama. - oparłam się o ścianę.

-Teraz to na pewno nie będziesz tam sama siedzieć. - Tae puścił mi oczko i z zadziornym uśmieszkiem odszedł.

-O co mu chodzi ? - zwróciłam się do Jeona.

-Zaraz zobaczysz. - westchnął i następnie chwycił Milky za rękę. - Idziemy pooglądać anime ?

-No okay. - odparła ze zdziwieniem i odeszli.

Po dłuższej chwili czekania za rogu ściany wyjawił się Suga.

-To idziemy ? - zapytał ubierają bluzę.

-Gdzie? - zdezorientowana patrzyłam na niego.

-Do studia. Nauczę jak działa sprzęt i coś skomponujemy. Chyba że nie chcesz mojej pomocy ?

-O jeju. Zaskoczyłeś mnie. Oczywiście, że chcę. Uczyć się od ciebie to zaszczyt. - zaśmiałam się.

-Tia. - prychnął. - Jeszcze się okaże czy coś z ciebie będzie. - chwycił telefon i odtworzył drzwi.

Podeszłam do drzwi i za nim wyszłam krzyknęłam ;

-Dzięki Taehyung !






SkyFly ~ DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz