- Młoda szybciej!
- Nie pospieszaj mnie, gdy robię siku, dobra? - krzyczę, kiedy mój brat uderza całą siłą w drzwi łazienki. Zapinam szybko brązowy pasek spoczywający w szlufkach moich granatowych, materiałowych spodni, a białą przylegającą koszulkę wsadzam do środka. Związuję włosy w koczka, plączę je czarną gumką i w końcowym kroku psikam na siebie ulubione perfumy Gucci. - No nie wal już tak, wychodzę!
Chwytam za klamkę, a obrazem, który wcale mnie nie zaskakuje jest lamentujący chłopak. W dłoniach trzyma dwie duże torby, których prawie cała zawartość należy do mojej osoby. Ma na sobie bordową bluzę i czarne spodnie, a krótko przycięte kosmyki włosów sterczą w każdą możliwą stronę. Wydaje mi się nawet, że w tym momencie nienawidzi siebie za to, że wpadł na pomysł wyjazdu o szóstej rano.
- Chłopaki czekają już na dole, co ty sobie wyobrażasz? - krzyczy.
- Dla twojej wiadomości, mam gdzieś twoich chłopaków, a jeśli teraz nie podoba ci się to, że mam z wami jechać, mogłeś nie składać mi takiej propozycji - próbuję opanować swój głos, jednak ostatnie wyrazy całego zdania wypowiadam głośniej niż powinnam. Przez okno zauważam ciemną czuprynę Shawna, który prawdopodobne przepakowuje walizki i torby znajdujące się w bagażniku. Lekko poirytowana zachowaniem mojego brata wychodzę z domu, burczę brunetowi niemalże niesłyszalne cześć i próbuję wsiąść do wynajętego przez bandę busa, aczkolwiek uniemożliwia mi to chwytająca moje ramię dłoń Shawna.
- Co taka nie w humorze, panno Walsh? - szepcze, a jego twarz znajduje się tak blisko mojego ciała, że dane jest mi wyczuć jego ciepły oddech na mojej szyi. Patrzy swoimi brązowymi tęczówkami prosto w moje szare oczy, a kąciki jego ust lekko unoszą się ku górze, powodując, że niekontrolowany, delikatny uśmiech również wkracza na moją twarz. - Twoje krzyki było słychać aż tutaj, co się dzieje?
- Nie mam humoru na pogawędki, Mednes - prycham i wsiadam do pojazdu, w którym witam się z Kirą, która znajduje się tutaj w zastępstwie za Liama oraz Emily, dziewczyną Matta. Shawn, siadając na miejscu kierowcy, posyła mi ponure spojrzenie, a kiedy odwracam wzrok zapala silnik samochodu. Opieram się na kościstym ramieniu przyjaciółki, przy okazji szperając w małej torebce w poszukiwaniu białych słuchawek. Próbuję je rozplątać, a kiedy w końcu udaje mi się to zrobić, wkładam je do uszu i włączam kilka moich ulubionych piosenek. Zamykam oczy i rozkoszuję się gładkimi nutami utworów, przy których próbuję się zrelaksować. Poranna wymiana zdań z moim bratem lekko mnie zdenerwowała, ale przede wszystkim jestem lekko zadziwiona jego zachowaniem, bo takie sytuacje między naszą dwójką zachodzą naprawdę rzadko.
- Twój Shawn cały czas patrzy na ciebie w lusterku, Lou - Kira ściąga jedną z moich słuchawek i szepcze mi cichutko do ucha. Otwieram szeroko oczy i kiedy w odbiciu dostrzegam oblicze Mendesa widzę dopiero, jak nasze wejrzenia się krzyżują. Oczy chłopaka nie pałają błyskiem, do którego zdążyłam się już przyzwyczaić, spostrzegam w nich raczej zgorzkniałość, która w ogóle nie pasuje do jego osoby. - Powiedziałaś mu coś?
- Daj mi spać, dziewczyno - prycham i przymykając z powrotem oczy opieram się o miękki zagłówek. - Dajcie mi najlepiej wszyscy święty spokój.
- Ja naprawdę rozumiem, że wstawanie o piątej to nic dla ciebie, ale co znowu cię ugryzło?
- Nie chcę tam w ogóle jechać, zacznijmy od tego. Oglądanie w łóżku CNTM jest o wiele ciekawszym zajęciem.
- Nigdy nie mów nigdy, nie byłaś jeszcze w Goderich i zapewniam cię, że będzie tam świetna zabawa. - Czuję, jak na ładnej buzi ciemnowłosej pojawia się uśmiech od ucha do ucha, mimo moich zamkniętych oczu. Kira, tak samo jak Shawn, dosyć często imponuje mi swoim pozytywnym nastawieniem. Nigdy nie musiałam jej jeszcze pocieszać z powodu złej oceny czy nieszczęśliwej miłości. Dziewczyna doskonale radzi sobie z tym sama i właściwie to ja jestem tą wiecznie niezadowoloną z życia, mimo że wiele razy próbowałam już z tym walczyć.
CZYTASZ
Care | Shawn Mendes ✔
FanfictionW momencie śmierci ojca, życie siedemnastoletniej Louise Walsh momentalnie wywraca się do góry nogami. Pod nieobecność matki, z obowiązkiem wychowania dziewczyny mierzy się David, jej brat, który jest bardzo rozchwytywany w swoim niemałym towarzystw...