Rozdział 6

431 28 6
                                    

Gdy się obudziłam Gideon jeszcze spał. Powoli, uważając, by go nie obudzić zaczęłam wyplątywać się z jego ramion.
Nagle oddech chłopaka przyśpieszył a ramiona zacisnęły mocniej.
-Wybierasz się gdzieś? - spytał Gideon.
-Do domu-odpowiedziałam- muszę się przebrać i wykąpać...
-Wykąpać możesz się tutaj, a przebierzesz się u madame Rossini- przerwał mi- A śniadanie zjemy po drodze do Temple. Dzisiaj spędzimy cały dzień razem.
-Żartujesz? Ja nie mogę tak zwyczajnie zostawić wszystkiego. Mam lekcję... - ugryzł się w język zanim wyglądała jakie lekcję odbywam prawie codziennie z wyjątkiem soboty. Dzisiaj jest niedziela.
-Jakie lekcję? Przecież są wakacje.
-Nie twoja sprawa- byłam zdenerwowana- Nie muszę ci się że wszystkiego tłumaczyć.
-Spokojnie. Ale nie sądzisz, że powinienem o tym wiedzieć? Przecież jestem twoim chłopakiem...
-Może najwyższy czas to zmienić? - Gideon wiedział jak mnie wkurzyć.
-Co masz na myśli? - wyglądał na zdziwionego i przestraszonego jednocześnie.
-To, że teraz wracam do domu, a ty mnie nie zatrzyma, bo nie jesteśmy już razem!
-Gwenny! Co w ciebie wystąpiło? Nie zachowuj się tak.
Wyrwał się mu. Wciągnęła spodnie. Z torby wyjęłam szczotkę i rozczesałam własny. Założyłam buty i opuściła mieszkanie Gideona.
Usłyszałam, jak za mną woła, ale się nie zatrzymałam, wiedziałam, że to zmieni moją decyzję. Nie mogłam na to pozwolić.
Powodem tego był list. Wczoraj wieczorem, gdy Gideon poszedł pod prysznic, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam. Otrzymałam kopertę z moim imieniem. W środku była wiadomość.
Jeśli Ci na nim zależy, zostaw go w spokoju. Inaczej spotka go los gorszy niż śmierć.
Musiałam z nim zerwać. Najlepiej byłoby gdybym wyjechała, ale nie chcę zostawić mamy i rodzeństwa.
Nie miałam wątpliwości, że list jest od hrabiego. A on nigdy nie żartuje

Mam nadzieję, że się podoba. Proszę o komentarze😊. Nie wiem kiedy dodam następny rozdział. Wiecie szkoła...

Czerń Turmalinu - Trylogia Czasu KontynuacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz