Wróciliśmy do domu. Oczywiście nikt nie wiedział o naszych zaręczynach. Postanowiliśmy na razie o tym nie mówić.
Byłam taka szczęśliwa! Kochałam go, a teraz mam pewność, że już zawsze ze sobą będziemy.
Pożegnałam się z Gideonem i weszłam do domu. Jutro wracam do szarej rzeczywistości. We Francji elapsję przechodziła gdzie chciałam. Najczęściej zwiedzaliśmy Paryż. Od jutra będę się nudzić w piwnicy. Życie potrafi być okropne.Rano obudził mnie dźwięk komórki. Ktoś dzwonił. Dalej nieprzytomna sięgnęłam po urządzenie. Spojrzałam na wyświetlacz. Leslie.
Odebrałam telefon.
-Halo?
-Gwenny! Wstawaj. Gideon zaraz u ciebie będzie. Ma zamiar zrobić Ci niespodziankę, ale pomyślałam że wolałabyś, aby nie oglądał cię w takim stanie.
-Jakim stanie?
-Nie udawaj że nie wiesz! Zawsze rano wyglądasz okropnie! A teraz pa. Idź się szykuj!
Rozłączyła się. Do mnie powoli zaczęły docierać jej słowa. Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Czas zacząć ten dzień.
Byłam bardzo wdzięczna Leslie, ponieważ rzeczy wiście wyglądała okropnie.Gideon przyszedł do mojego pokoju, akurat, gdy wybierałam w co się ubrać. Ten to ma wyczucie czasu.
-Cześć skarbie. - pocałował mnie w czoło - Jak się spało?
-Świetnie, gdyby nie trzeba było wstawać.
Zaśmiał się.
-Mogłaś spać dalej. Lubię patrzeć jak śpisz.
-Dobrze wiedzieć. W takim razie ja wracam do łóżka.
-Dlaczego wstała świata, skoro się nie wyspałaś? - spytał
-Ponieważ ktoś postanowił do mnie przyjechać.
-Czekaj. Skąd to wiesz?
-Co?
-Skąd wiesz że miałem przyjechać?
Co teraz? Przecież jak mu powiem, że to Leslie, nigdy więcej nic jej nie powie, a ona nie będzie mogła mnie ostrzec. Co mam zrobić?______________________
Kolejny rozdział. Mam nadzieję że się podoba. Piszcie komentarze.
CZYTASZ
Czerń Turmalinu - Trylogia Czasu Kontynuacja
FanfictionJest to moja kontynuacja trylogii czasu. Czy po pokonaniu hrabiego Gwenny i Gideon będą wreszcie szczęśliwi? (Przyznam się, że sama nie wiem, ale postaram się coś wymyślić!) Okładkę wykonała: wuwu_1