W milczeniu zajęliśmy się jedzeniem. Chłopak cały czas zerkał na mnie. Raz jakby z obawą, później z zastanowienie, potem z przekonaniem.
Skończyliśmy posiłek, który był pyszny. Gideon Wpatrywał się we mnie, jak w obrazek. Zaczerwieniłam się.
-Czemu mi się tak przyglądasz? - spytałam.
-Bo nie mogę uwierzyć, że naprawdę tutaj ze mną jesteś. - uśmiechnął się.
-To uwierz - odwzajemniłam uśmiech.
- Mam do ciebie pytanie. - jego twarz stała się poważna.
-Zamienia się w słuch. - oparła głowę na dłoniach.
-A wiesz już nic. Myślę, że powinniśmy wracać.Po powrocie do domu mamy i oczyma Gideona skierowała się prosto do pokoju. Brunet podążał za mną. Weszłam do środka, a on po mnie zamykając za sobą drzwi. Spojrzałam na niego pytająco.
-Pomyślałem, że dzisiaj zostanę z tobą.
-Dobra, ale ja teraz idę pod prysznic.
-Zaczekam. - uśmiechnął się.
Po kąpieli weszłam do sypialni ubrana w piżamę. Gideon Wpatrywał się we mnie.
-Kocham cię Gwenny - powiedział po raz kolejny tego dnia.
-Ja ciebie też. - pocałowałam go i położyłam. On wtulił się we mnie.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię mam. - szepnął
-Jest jakiś powód twojej dzisiejszej wylewności uczuć? - uśmiechnęłam się delikatnie.
-Po prostu zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo cię kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
Przytulił się do niego mocniej.
-Ja też nie wyobrażam sobie dalszego życia bez ciebie.
Po chwili zasnęłam w jego objęciach.
_____________________
Oto następny rozdział😊. Proszę o gwiazdki. Przypominam, że za 12 gwiazdek pod rozdziałem następny pojawi się szybciej (12⭐)
CZYTASZ
Czerń Turmalinu - Trylogia Czasu Kontynuacja
FanficJest to moja kontynuacja trylogii czasu. Czy po pokonaniu hrabiego Gwenny i Gideon będą wreszcie szczęśliwi? (Przyznam się, że sama nie wiem, ale postaram się coś wymyślić!) Okładkę wykonała: wuwu_1