Rozdział XIII

192 15 0
                                    

     Zegar wybił ósmą rano. Celeatia z niepokojem zaczęła chodzić po swojej komnacie. "Discord powinien się już dawno tu zjawić" myślała. Daybreaker mogła w każdej chwili przejąć nad nią władzę, bez bliskich osób czuła się taka słaba...
     Wtedy pomyślała o Lunie. Nie widziała się z nią od dwóch dni. Czuła się okropnie z tym, co powiedziała ostatnim razem siostrze, mimo że wiedziała, że to nie była jej wina. W dodatku pani nocy nie dała żadnego znaku księżniczce słońca, władczyni dnia nie miała pojęcia co się dzieje z granatowym alicornem.
     Nagłe pukanie wyrwało Celestię z rozmyślań. "To Discord " pomyślała. Szybko otworzyła drzwi, jednak kiedy to zrobiła poczuła rozczarowanie.
     To był strażnik. Kiedy tylko księżniczka mu otworzyła, zapytał się:
    - Wasza wysokość, chciałem pani przypomnieć o dzisiejszym spotkaniu ze źrebakami z Cloudsdale, powinna pani zacząć się przygotowywać.
    Celestia była bardzo zaskoczona. Nie przypominała sobie o żadnym spotkaniu, ale... Nawet ona nie jest doskonała. Chciała właśnie podziękować strażnikowi za przyjście, kiedy poczuła, że znowu traci kontrolę nad sobą.
    - CO?! Naprawdę myślisz, że ja - wspaniała Celestia, mam czas na spotykanie się z jakimiś bahorami?! Odwołaj to! Mam ważniejsze sprawy na głowie!
     Kucyk w zbroi nie był zaskoczony tym, co usłyszał. Po krótkiej chwili odpowiedział:
     - Daybreaker, moja droga, nie sądziłem, że będziesz aż tak radykalna. Mogłabyś spróbować choć trochę upodobnić się do orginału.
    - Co?
    Wtedy kucyk zaczął zmieniać kształt. Wkrótce oczom zduminoj Celestii ukazał się nie kto inny, jak pan chaosu.
    - Discord! Co ty tu robisz?
    - Pomagam twojej żywicielce. Nie za bardzo uśmiecha mi się myśl, że władzę nad moją kochaną KC ma przejąć jakaś mistyczna psychowiedźma stworzona przez zaklęcie, rozumiesz mnie prawda?
    - Och... Ty i ta twoja paplanina. Wiedz, że pierwszą rzeczą, którą zrobię po przejęciu władzy będzie zniszczenie ciebie.
    - Musisz najpierw przejąć władzę, nieprawdaż?
     Wtedy Daybreaker uwięziona w ciele Celestii zaczęła się śmiać, a jej śmiech był tak upiorny, że Discorda przeszły dreszcze.
    - Ty naiwny głupcze! Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak blisko jestem dopięcia swego! Wasze próby powstrzymania mnie są jak walka z wiatrakami! Już wkrótce On będzie wolny, a wtedy nikt i nic na s nie zatrzyma. A najzabawniejsze jest to, że sami oddacie mi Go w moje kopyta!
     I ponownie korytarz wypełnił przeraźliwy śmiech, który jednak szybko ustał. Celestia odzyskała władzę nad swoim ciałem. Pierwsze co zrobiła, to rzuciła się w objęcia draconequusa.
     - Och, Discord! I co my teraz zrobimy?
     - Jeszcze nie wiem - odparł. - Ale na pewno nie damy jej wygrać. Musimy znaleźć sposób, żeby ją powstrzymać. Być może znajdziemy jakąś książkę w bibliotece?
     - Discord! Jesteś genialny! Księga z której została uwolniona Daybreaker znajduje się w podziemiach Canterlotu w dawnej bibliotece. W niej napewno znajdziemy jakieś zaklęcie, które pozwoli nam powstrzymać Daybreaker.
     - To cudownie! Więc w drogę!
     Chwilę później para była już w drodze do podziemnej bibliteki.

My Little Pony  Return of Ancient Time  Cienie Przeszłości     [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz