Rozdział XX

178 12 1
                                    

          - Dokąd teraz? - spytał Discord. Nie znał tak dokładnie planu Canterlotu jak Celestia.
           - Wydaję mi się, że należy iść w tę stronę... Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem schodziłam do ruin Aliry. Było to chyba jeszcze przed przemianą Luny w Nightmare Moon.
          - Wow, trochę czasu minęło... Dlaczego ot tak dawna tam nie byłaś? Tam mogą być tam przecież na przykład różne mądre książki. Mogłabyś je dać Twilight, dla przykładu.
           - Wolałabym nie... Twilight jest ... To znaczy, była moją najlepszą uczennicą i jest przyjaciółką. Boję się, że gdy dowie się prawdy, nie wybaczy mi tego, że milczałam. Poza tym, odpowiadając na twoje poerwsze pytanie, myślę, że to miejsce przypomina mi wszystkie błędy, które popełniłam...
            - A trochę ich było - zażartował draconequus, lecz widząc spojrzenie księżniczki od razu spoważniał. - Jesteś pewna, że w tej księdze znajdziemy sposób na pokonanie Daybreaker?
             - Mam taką nadzieję... - Celestia wierzyła w to, że antyczny artefakt pomoże im pokonać demona, jednak niepodobała jej się jedna rzecz. Daybreaker ani razu im nie przeszkodziła, wręcz ułatwiała jej poszukiwania. - Martwi mnie tylko jedna rzecz...
            - Tak? - zapytał z troską Discord.
            - Osoba, a dokładniej brak tej osoby. Zauważyłeś, że Daybreaker ani razu mnie jeszcze noe opętała od kiedy podjeliśmy decyzję o odnalezieniu księgi?
            - Moja droga, jak zawsze musisz sobie stworzyć problem do martwienia się. Nie przejmuj się tym paskudztwem. Pewnie jest po ostatnim ataku za słaba, żeby nawet próbować nam przeszkodzić. Wie, że jej dni... Nawet godziny są już policzone, więc postanowiła sobie odpuścić.
           - Pewnie masz rację... - westchnęła Celestia.
           - Nawet na pewno. Już nie zaprzątaj swojej ślicznej główki takimi głupotami. - uspokoił ukochaną. - To dokąd teraz?
            - Tymi schodami w dół - odparła pani dnia. Potem ruszyli w dalszą drogę.
                    * ~ * ~ *
          - No już, nie przejmuj się tym Starlight - uspokajał przyjaciółkę Spike. - Twilight nie wybrałaby ci tego zadania, gdyby chodziło o jakąś drobnostkę!
          - A skąd wiesz!? - odparła zdenerwowana klacz.
           Jechali ekspresem przyjaźni do Canterlotu, gdzie Starlight miała się spotkać w imieniu księżniczli przyjaźni z Celestią. Trochę ją to zmartwiło, szczególnie, że pozostała piątka przyjaciółek została wysłana na jakąś misję.
           - Po prostu jestem tego pewien - powiedział smok. - Twilight po prostu wie, że nikt lepiej nie zrobi tego od ciebie.
           - Czyli czego - zapytała klacz beznamiętnie.
           - Więc... Ech... No...
           - No właśnie! Co jest trudnego w zaniesieniu wiadomości?! - krzyknął jednorożec, po czym odwrócił się.
          Starlight nie była zła, tylko zfrustrowana. Muała nadzieję, że po tym, co razem przeszły z powierniczkami klejnotów harmonii będą sobie bliższe, że nareszcie będzie w pełni należeć do tej paczki...
          - Myślałam, że Twilight uważa mnie za przyjaciółkę, a tymczasem zbywa mnie jakimś wymyślonym zadaniem... - dodała szeptem.
           - Starlight, przestań!Twilight na pewno musiała czymś się kierować, kiedy podjęła tą decyzję. Powinniśmy ją uszanować - smok miał już wrócić na swoje miejsce, ale najwyraźniej o czymś sobie przypomniał i ponownie zwrócił się do klaczy: - Zapomniałem ci dać list od Twilight, ha ha... Ups - na twarzy Spike pojawiło się zakłopotanie.
          Starlight wzięła list od Spike'a, po czym go otworzyła.

            "Droga Starlight,
       Jest mi bardzo niezręcznie z tego powodu, że nie mogę cię poprosić o to osobiście, ale czy mogłabyś udać się do Celestii? Sprawa jest poważna. W Equestrii pojawił się kolejny alicorn, Księżniczka powinna wiedzieć. Nie poprosiłam cię o to, abyś z naszymi pozostałymi przyjaciółkami dołączyła do mnie, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że twoje zadanie jest równie ważne jak nasze i nikt nie wykona go lepiej od ciebie. Wiem, to brzmi absurdalnie, ale przecież to tobie udało ci się pogodzić królewskie siostry. Poza tym, czułabym się pewniej mając kogoś zaufanego przy Celestii. Liczę na to, że się zgodzisz. Jeżeli poczułaś się urażona, to przepraszam. Kiedy tylko sytuacja się uspokoi zapoznam cię z nim. Pamiętaj tylko, żeby nikomu oprócz Celestii nie mówić o nowym alicornie. To mogłoby wstrząsnąć całym państwem.
     Proszę cię, przekaż Celestii, że udało nam się ożywić Michella Minora.
      W razie potrzeby, pisz do mnie, Spike wyśle każdy list.
                              Twoja przyjaciółka,
                                  Twilight Sparkle"

My Little Pony  Return of Ancient Time  Cienie Przeszłości     [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz