Wparowała do mieszkania cioci, wciąż targana emocjami. Była zdesperowana, by wszystkie wydarzenia ostatnich dni ostatecznie wyjaśnić. Zajrzała ostrożnie do salonu, po czym natychmiast cofnęła się chowając za ścianą. Zasłoniła usta dłonią, by nie wydać odgłosu przerażenia i pozostać niezauważoną. Ciotka wraz z Gerardem siedzieli na kanapie, rozmawiając z Ronem i jego kolegą w okularach. Hermiona wzięła kilka głębszych oddechów i uważnie zaczęła przysłuchiwać się dyskusji:
- Nie może pani jej tu więzić... My potrzebujemy jej w Hogwarcie. I nie tylko my.- usłyszała rozżalony głos rudzielca.
- Profesor Dumbledore dowiedział się, że Hermiona żyje. W końcu sam się do niej zwróci, jeśli pani nam nie pomoże.- tym razem odezwał się okularnik.
- Nie pozwolę na to, by moja siostrzenica kolejny raz przeżyła ten koszmar. Ona jedna mi została. Dajcie mi spokój, nie ulegnę! I jeśli będzie trzeba, to samo powiem Albusowi.- odparła ciotka.
- Gdyby cokolwiek pamiętała, na pewno sama chciałaby wrócić.- walczył Ron.
- Ale nie pamięta! Im mniej wie tym lepiej, dlatego dajcie nam spokój! Wynoście się stąd!- krzyknęła ciotka, prawdopodobne wstając z kanapy.
- To pani potraktowała ją obliviusem! To przez panią nic nie pamięta!- krzyczał rozgorączkowany Ron.
- Milcz! Nie masz prawa...
- STOP!!- wrzasnęła Hermiona, wybiegając zza ściany, za którą się chowała. Wszyscy spojrzeli na nią zdezorientowani i przerażeni. Po jej policzkach spływały łzy złości i rozgoryczenia.
- Dziecinko... Co ty tu robisz?- zapytała w końcu ciotka, znów przybierając ten swój słodki głosik. Dziewczyna popatrzyła w oczy rudzielcowi, widząc w nich pewną ulgę i tą samą czułość, którą zobaczyła przy pierwszym spotkaniu. Otrząsnęła się jednak szybko i odparła stanowczo:
- Mam dosyć tych kłamstw, Penelope. Kim jesteście? Czego ode mnie chcecie? Chcę wiedzieć wszystko... Wszystko to, czego nie wiem, a wy to przede mną ukrywacie.
Z jej oczu znów popłynęły łzy, jednak szybko je otarła i dodała:
- No, słucham.
Wszyscy milczeli. Dopiero po chwili jako pierwszy odezwał się Ron. Zrobił krok w stronę dziewczyny i zaczął:
- Hermiono...
- Nie waż się- syknęła ciotka.
- Mam tego dosyć.- krzyknęła Hermiona, po czym ku zdumieniu wszystkich, chwyciła obu chłopców za rękę i zaczęła ciągnąć ich w stronę wyjścia. Ciotka natychmiast pobiegła za nimi.
- Kochanie, nie, zaczekaj, ja wszystko ci wyjaśnię...
- I co, wymyślisz kolejną historyjkę na poczekaniu? Ciociu, kocham cię, ale naprawdę chcę sama o siebie zadbać.- ciągnąc chłopaków, wyszła z mieszkania Gerarda. Puściła ich dopiero, gdy zeszli ze schodów, po czym zagrodziła im drogę.
- Chcę wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi.- starała się brzmieć groźnie, lecz drżała z każdym spojrzeniem w oczy tego rudzielca. Ten rozejrzał się po okolicy pełnej ludzi i po chwili namysłu odparł:
- Wydaje mi się, że to nienajlepsze miejsce na takie wyjaśnienia. Co nie, Harry?- zwrócił się do okularnika.
- Zdecydowanie. Musimy poszukać miejsca, w którym nie ma ludzi.
Hermiona intensywnie zastanawiała się nad tym, czy powinna ich zaprosić do mieszkania. Właściwie,to nie wie kim są. Rozmyślania przerwał jej hałas z klatki schodowej bloku Gerarda.
- Zabraniam wam...- to ciotka, która najwyraźniej wciąż chciała ich powstrzymać przed ujawnieniem prawdy.
-Do mnie do mieszkania. Szybko.- rzuciła Hermiona, podejmując decyzję w przyspieszonym tempie. Zaczęli biec, dopiero po oddaleniu się na bezpieczną odległość zwolnili kroku. Zatrzymali się na placu wodnym, by złapać oddech.
- Wariatka...- stęknął Ron, spoglądając w stronę, z której przybiegli.
- Musimy iść, podejrzewam, że ona wciąż będzie próbowała nas zatrzymać.- odparł Harry, opierając się rękoma o kolana.
Dziewczyna spojrzała na nich ostrzegawczo by zrozumieli, że powinni uważać na słowa, bo mimo wszystko Penelope to wciąż jej jedyna rodzina. Nie czekając na chłopaków, ruszyła w stronę mieszkania. Ron spojrzał pytająco na Harrego, ten zaś jedynie wzruszył ramionami, po czym obaj podążyli za dziewczyną.
CZYTASZ
Tchnienie
FanfictionHermiona Granger utraciła wspomnienia w wyniku feralnego wypadku z przeszłości. Z bliskich jej osób odnalazła się jedynie ciocia, która postanowiła pomóc siostrzenicy rozpocząć nowe życie w innym kraju. Czy będzie ona w stanie ukryć przed dziewczyną...