Rozdział 35

1.1K 71 21
                                    

Obudziłem się wcześnie rano. Spojrzałem na zegarek na którym widniała godzina szósta dwanaście. Ręce JiMina obwinięte były szczelnie wokół mojej tali.
Z trudem wyzwoliłem się z jego objęcia uważając aby go czasem nie obudzić.
Poszedłem do łazienki załatwić poranną rutynę, ubrałem luźny biały t-shit, białe bokserki a na nóżki naciągnąłem zakolanówki w paski w jasno i ciemno różowych kolorach.
Gdy skończyłem zszedłem na dół po schodach po drodze zbierając walające się wszędzie ubrania JiMina. Poskładałem i położyłem je ładnie na sofie po czym zabrałem się za przygotowywanie dla nas obu śniadania.

Upiekłem pare naleśników i zrobiłem na szybko mus malinowy oraz ser. Postawiłem wszystko na stole i szybko wróciłem go kuchni aby nalać rozpuszczalnego soku do dwóch szklaneczek.
Uprzątnąłem trochę za sobą w kuchni i poszedłem na gorę budzić JiMina.
Wszedłem do naszej tymczasowej sypialni i stanąłem przy łóżku po stronie której spał Starszy.
-JiMinnie~ -powiedziałem cichutko lecz nie dostałem żadnej odpowiedzi
-JiMinnie~ -powiedziałem trochę głośniej tym razem delikatnie nim potrząsając
Gdy ponownie nie dostałem żadnej odpowiedzi nieco się speszyłem i skrzyżowałem ręce na swojej klatce piersiowej.
Stałem tak przez kilka sekund gdy naszła mnie pewna myśl. Wgramoliłem się na tors JiMina i usiadłem na jego biodrach. Pochyliłem się nad jego twarzą i zacząłem się w niego dokładnie wpatrywać. Pełne różowawe usta, na daną chwilę przymknięte powieki, nosek i śliczne lśniące srebrne włosy które tak bardzo lubię dotykać. Są takie mięciutkie~
Uśmiechnąłem się sam do siebie. Nagle JiMin uchylił powieki i spojrzał na moją twarz którą momentalnie zalał czerwony rumieniec.
-Jestem aż taki interesujący? -spytał lekko się uśmiechając
-Oczywiście że jesteś -odparłem powracając do pozycji siedzącej lecz nadal nie schodząc z bioder JiMina
-Miło mi to słyszeć maluszku~
-Maluszku?
-Tak Maluszku
-Nie jestem aż taki mały -powiedziałem napychając policzki powietrzem
-W porównaniu ze mną jesteś
-Ja-Ja jeszcze urosnę!
-W wieku 18 lat? Raczej już wiele więcej nie urośniesz Skarbie, ale to dobrze, szczerze mówiąc to zdecydowanie wolę cię jako małego i słabiutkiego chłopca niż mojej wielkości i walczącego o dominacje mężczyznę -powiedział dumny z siebie JiMin i założył obie ręce pod swoją głowę
-Małego i słabiutkiego chłopca?
-Mhm, jesteś taki malutki i słodziutki no i łatwo się ciebie nosi, jest tylko jeden minus
-Tak? A jaki?
-Nie mogę mieć z tobą brutalnego seksu bo jeszcze bym ci coś przypadkowo złamał Kruszynko~
-A nasz ostatni seks nie był brutalny??
-Hahah, do brutalności to tam jeszcze naprawdę wieeeele brakowało
Spuściłem wzrok na swoje łapki które spoczywały na umięśnionym brzuchu JiMina.
-Przepraszam...
JiMin podniósł się do siadu przez co nasze ciała delikatnie się o siebie ocierały.
-Nie musisz przepraszać Kochanie, w końcu seks to nie wszystko co się liczy w związku
-Ale ty masz ochotę na brutalny seks a ja nie jestem w stanie ci go zapewnić... -powiedziałem cichutko nie spoglądając na JiMina
-Królisiu~ przecież to że nie możemy mieć brutalnego seksu to nic nie znaczy, wszystko robione z tobą sprawia mi ogromną przyjemność i ty dobrze o tym wiesz, czy razem gotujemy, czy razem gdzieś wychodzimy, czy się kochamy, nie ważne jak to jest wykonywane tak długo jak jest wykonywane z tobą to jest to wspaniałe
Wtuliłem się w nagi tors JiMina z lekko zaszklonymi oczkami. Nic nie mówiąc mocniej go przytuliłem i chcąc nie chcąc pociągnąłem nosem. JiMin ucałował moja głowę i zaczął ją delikatnie głaskać.

Siedzieliśmy tak napawając się wzajemnym ciepłem gdy nagle JiMin wziął i chwycił mnie pod moimi kolanami oraz delikatnie objął moje plecy i podniósł moją osobę w stylu ślubnym po czym stanął na równe nogi.
-Coś mi zapachniało, zrobiłeś dla nas śniadanie Króliczku?
-Mhm... zrobiłem naleśniki ale pewnie już są zimne -powiedziałem obejmując szyję JiMina
-Nie przeszkadza mi to -JiMin posłał mi przyjazny uśmiech i zszedł ze mną na rękach na dół.

Po śniadaniu wybraliśmy się na sanki. Świetnie się bawiliśmy do późnego popołudnia.
Gdy wróciliśmy wzięliśmy razem kąpiel po czym włączyliśmy sobie film przy którym okryci ciepłym kocykiem wtuleni w siebie obydwoje zasnewlimśy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Awwww~
Ogólnie to bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie ostatnimi dniami, dużo nowych osób zaczyna czytać moje ff i ojej czuję się taka ważna💞

I tak wgl to potrzebuję trochę pomocy, mam napisać rozdział +18 jeszcze w tym domku czy może po prostu nie pisać i jakoś tam kiedyś napisać +18 bo nie wiem, w sensie trochę tak głupio by było pisać +18 w następnym rozdziale wiec no... wy zdecydujcie

I tutaj jeszcze macie taki rysunek no bo czemu nie xD
Lubię rysować Ciastka ok?
(I ten kubek z napisem 'daddy' xdd sry poniosło mnie trochę)

I tutaj jeszcze macie taki rysunek no bo czemu nie xDLubię rysować Ciastka ok?(I ten kubek z napisem 'daddy' xdd sry poniosło mnie trochę)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dziękuję wszystkim i do następnego~

mój króliczek | j.j.k. x p.j.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz