Rozdział 3

2.7K 176 43
                                    

Nieznany: Wyślę Ci swoje zdjęcie w zamian za dwa twoje ;)

Ja: No dobrze

Ja: To robiłem kilka miesięcy temu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja: To robiłem kilka miesięcy temu

Ja: Teraz mam pofarbowane włosy na brązowo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja: Teraz mam pofarbowane włosy na brązowo

Nieznany: O mój Boże! Królisiu! Jesteś taki śliczny, jesteś przecudowny Kochanie! <33 chyba mi stanął...

Ja: H-Hyung! O czym ty mówisz!? Znaczy bardzo Ci dziękuję ale... ty też mi coś obiecałeś

Nieznany: No dobrze już dobrze, masz

Cz-czy to jest naprawdę on? Przecież on wygląda jak bóg! Tak jestem gejem i przyznaję się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cz-czy to jest naprawdę on? Przecież on wygląda jak bóg! Tak jestem gejem i przyznaję się... Jimin Hyung jest niesamowicie przystojny, jejku...

Ja: H-Hyung... jesteś bardzo przystojny

Nieznany: Dziękuję Kochanie~ 

JiMin jest perfekcyjny, przez cały czas pisałem z tak przystojnym mężczyzną i nawet nie miałem o tym pojęcia...

Zmieniłeś/łaś nazwę na 'Jimin Hyung'

Ja: Hyung?

Jimin Hyung: Tak Króliczku?

Ja: Dlaczego się mną przejmujesz?

Jimin Hyung: A dlaczego sądzisz Skarbie? Jesteś dla mnie wszystkim Kochanie~

Ja: Hyung... ale ja naprawdę nie jestem Ciebie wart... jestem bezużyteczny, nigdy nie umiem się obronić...

Jimin Hyung: Nie mów tak Kruszynko, musisz zacząć w siebie wierzyć i doceniać, inaczej nigdzie nie zajdziesz

Ja: Dobrze Hyung... spróbuję ale i tak się boję iść jutro do szkoły...

Jimin Hyung: Nie musisz się niczego obawiać Kochanie, obiecuję że nic Ci się nie stanie, a teraz idź coś zjeść bo na śniadanie zjadłeś naprawdę mało

Ja: Hyung, czy ty zamontowałeś jakieś kamery w moim domu?

Jimin Hyung: Może ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja: CO!? W łazienkach też!?

Jimin Hyung: Spokojnie... łazienki nie... oszczędzę sobie widoku twojego wspaniałego ciała i ujrzę je dopiero jak będziemy robić, wiesz co~

Ja: Hyung! Skąd wiesz że kiedy kol wiek to się stanie?

Jimin Hyung: Bo jesteś Mój JungKookie.

Ja: Przyznaję Hyung, podobasz mi się ale nie jestem rzeczą, nie jestem czyjąś własnością...

Jimin Hyung: Jesteś moją własnością Kochanie, zawszę nią byłeś i będziesz

Ja: Oczywiście... zawsze się tak kończy... nigdy nie mogę powiedzieć swojego zdania... a teraz wybacz Hyung muszę już iść

Jimin Hyung: JungKookie, nie złość się

Jimin Hyung: JungKook, wracaj natychmiast

Jimin Hyung: Kookie nie ignoruj mnie, nie lubię tego

Jimin Hyung: Kookie... proszę nie wyprowadzaj mnie z równowagi

Jimin Hyung: Dobra... skoro tak

Odłożyłem telefon na półeczkę i zacząłem płakać... świetnie JungKook... jesteś kurwa tak zajebiście mądry. Jedyna osoba która się tobą przejmuje a ty wszystko spieprzyłeś. Gratulacje...
Szlochałem przez dłuższy czas aż w końcu zasnąłem.
Obudziłem się pod wieczór, 19:47 poczułem lekki głód więc zszedłem na dół do kuchni i zrobiłem sobie dwie małe kanapki i nalałem kubek mleka.
Po zjedzeniu i wypiciu wszedłem z powrotem na górę. Wziąłem piżamę i kigurumi po czym skierowałem się do łazienki. Szybki prysznic i umycie zębów... nie wiem dlaczego ale byłem zmęczony... nawet dzisiaj nie byłem w szkole, znaczy byłem, na kilka minut. Ubrany w moje puszyste i milutkie kigurumi położyłem się w cieplutkim łóżeczku i wtuliłem się w mojego jednorożca znów zasypiając.

***

Dziś również obudziłem się przed czasem... to pewnie dlatego że wczoraj spałem więcej niż powinienem. Leżałem tak przez dobre 20 minut rozmyślając nad różnymi rzeczami.
Zraniłem JiMina... co jak już nigdy się do mnie nie odezwie? Muszę go przeprosić...

Ja: Hyung... ja przepraszam

Ja: Nie chciałem Cię urazić, proszę wybacz mi

Ja: Jesteś dla mnie naprawdę ważny...

Przeczekałem kilka minut... jednak nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Zrezygnowany wstałem z łóżka i zacząłem się przygotowywać do szkoły.
Na dziś wybrałem czarne rurki, t-shirt i na to szarą bluzę.
Wziąłem telefon i plecak po czym zszedłem na dół. Skierowałem się do kuchni. Jeszcze miałem dużo czasu więc uznałem że zrobię sobie płatki na mleku i spokojnie je zjem przed telewizorem. Chciałem chociaż na chwilę nie myśleć o tym co ma się dzisiaj stać, może żartowali? Może po prostu znów chcą mi dołożyć...

Z miseczką pełną płatków oraz mleka poszedłem do salonu. Zasiadłem na kanapie i włączyłem sporych rozmiarów plazmę.
Zacząłem oglądać jakąś randompwą dramę która akurat leciała. Po zjedzeniu miałem jeszcze trochę czasu więc posprzątałem i wróciłem do oglądania. Siedziałem tak gdy nagle naszła mnie myśl aby spojrzeć na zegarek.
-08:06... ZARAZ CO!? -przecież ja mam do szkoły na 08:10! W życiu nie zdążę, brawo JungKook.
Szybko wziąłem plecak, ubrałem buty i wybiegłem z domu.

Po jakiś 10 minutach byłem na miejscu. Stanąłem przed wielkimi schodami i otrzepałem ubranie po czym wszedłem po schodach do budynku.
Ktoś pociągnął mnie za rękę a po chwili przywitałem się bolesnie ze ścianą.
-No nareszcie... ile można czekać kurwo jedna? -wykrzyczał NamJoon
-J-Ja muszę iść na lekcję, zostawcie mnie błagam
-Ani nam się śni
Po tych słowach zaczęli mnie ciągnąć na najniższe piętro szkoły gdzie była biblioteka i kilka korytarzy których praktycznie nikt nie odwiedzał. Szarpałem się ale to nic nie dawało.
-N-Nie! Proszę, zostawcie mnie -krzyczałem zapłakany. Gdy zeszliśmy przyparli mnie do ściany z wrednymi uśmiechami na twarzach. Nagle przed oczami mignęła mi czarna czupryna po czym NamJoon upadł na podłogę.

🌸🌸🌸
Polsat~
No i 3 rozdział tego gówna... oczywiście dziękuję jeżeli przeczytałeś/łaś.
Do następnegooooo!!

mój króliczek | j.j.k. x p.j.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz