"Obiecaj mi jedno. Kiedy oddam się samemu Diabłu i to wszystko się skończy, nie będziesz próbował mnie wskrzesić. Poddasz się. Oddasz się rodzinie i normalnemu życiu, jakiego nigdy nie miałeś."
***
Słowa Sama krążyły w głowie Deana, kiedy pogrążony w rozpaczy przyciskał do piersi drobne ciało brunetki. Wiedział doskonale, że to się tak skończy, a jednak miał nadzieję. Nadzieję, którą odebrał mu cały świat. Bóg, anioły, Diabeł, demony, Bobby, Castiel, Crowley, Sam, a nawet Ivy. W głębi serca od dawna zdawał sobie sprawę, że koniec jest bliski. Po śmierci brata, uratowaniu świata nie pozostało mu nic. Nic poza normalnym życiem.
- Tak będzie lepiej. - usłyszał cichy głos, który jako jedyny był w stanie choć na chwilę uśmierzyć ból.
- Wiem. - odparł, a po jego policzku potoczyła się jedna łza. Wyrażała ona bezradność.
- Dean, im dłużej to przeciągamy tym gorzej będzie. Jedź już. - odepchnęła go delikatnie.
Mężczyzna czując absolutną pustkę, po raz ostatni spojrzał w wielkie, smutne oczy. Prawie natychmiast tego pożałował. Bez słowa odwrócił się, wsiadł do Impali i odjechał. Tak miał skończyć się jeden etap w jego życiu. Nie wiedział, czy teraz będzie lepiej czy gorzej. Ale złożył przysięgę. Obiecał Sammy'emu nowe życie. I obietnicy dotrzyma. Za wszelką cenę. Zamknięcie Michała i Lucyfera, a jednocześnie Adama i Sama to koniec jego historii w świecie nadnaturalnym. Koniec z tym co kochał i czego jednocześnie nienawidził.
CZYTASZ
Say something
Fanfiction"- Jesteś najmłodszą łowczynią jaką znam. - I najlepszą. - odparła, wzruszając ramionami. - Skąd ta pewność? - uśmiechnął się szeroko. - Inne nie żyją." Okładkę wykonała @Miss_Hemmings2708, za co serdecznie dziękuję