❁dogs are smart ❁

2.8K 290 85
                                    

–Mike?

–Tak, Lulu? – zapytał Michael, przeczesując palcami blond kosmyki chłopca. Obaj leżeli na łące, wpatrując się w słońce, które powoli chowało się za drzewami.

–Dlaczego ludzie tacy są? – Luke odwrócił lekko głowę, skanując niebieskimi oczami twarz Mike'a.

–Tacy to znaczy jacy? – starszy nie do końca rozumiał o co chodzi blondynowi, który opierał głowę na jego kolanach.

–Nietolerancyjni – odparł po chwili, obracając się na tyle, że teraz leżał płasko na zielonej trawie. Michael również położył się na plecach, obserwując chłopca, który obracał w palcach małą stokrotkę. – Patrzą na kolor skóry, rasę, religię albo orientację – westchnął, odrzucając kwiatka.

–Zawsze tak było, Lukey – mruknął Mike, patrząc zafascynowany na blondyna.

–Psy są mądre – zauważył Luke, pomagając teraz jakiejś biedronce, która nie mogła się podnieść. – One nie patrzą na kolor sierści, rasę czy płeć. One po prostu bawią się ze sobą bez względu na wszystko – oparł brodę na dłoniach, wymachując lekko nogami i wpatrując się w zielone oczy Mike'a.

–Ludzie są głupi, Lu – westchnął czerwonowłosy, przesuwając się odrobinę do Luke'a. – Zawsze tak było i będzie, dopóki ludzie nie zrozumieją, że wszyscy są równi. Że jeśli ktoś ma oceniać ich po śmierci, to będzie patrzył na ich zachowanie i na to jakimi byli ludźmi, a nie na orientację czy kolor skóry – odparł, łapiąc między palce małe źdźbło trawy.

–Ale ty nie jesteś taki, Miki – Luke usiadł prosto, lekko trącając nogą bok chłopaka.

–Ty też taki nie jesteś, skarbie. Ale niestety niektórzy ludzie są nietolerancyjnymi rasistami i homofobami – Michael również zmienił pozycję, obserwując jak ostatnie promienie słońca oświetlają twarz chłopca.

–Wiesz co, Miki? Lubię cię – uśmiechnął się Luke.

–Też cię lubię, Lukey.

–A przytulisz mnie? – zapytał, lekko przechylając głowę.

–Oczywiście – zaśmiał się Mike i wyciągnął ręce w stronę chłopca, który dosłownie chwilę później siedział na jego kolanach i wtulał się w jego tors, owiewając szyję ciepłym powietrzem.

I mimo iż spędzili ze sobą dopiero jeden dzień, Michael wiedział, że chciałby, żeby takich dni było jak najwięcej.

w sumie podoba mi się ten rozdział

❁flower boy; muke❁✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz