2

1.9K 98 6
                                    

Ze słodkiego snu wyrwał mnie dźwięki budzika o 6:00 ale stwierdziłam, że jeszcze 20 minut i wstanę przecież się wyrobię. Położyłam się i znowu zasnęłam.
Kiedy wstałam zobaczyłam na telefon i zobaczyłam godzinę 11:00. 20 nie odebranych połączeń od Ali 10 SMS-ów. Odrazu jej odpisałam, że żyje tylko zaspałam i że o 18:00 ma być u mnie żeby się przygotować. Ja wstałam z łóżka i skierowałam się na dół do kuchni żeby zrobić sobie herbate, bo nie byłam jakoś szczególnie głodna. Cieszyłam się, że jest piątek i mam w moim przypadku 3 dni wolnego. Kiedy wstawiłam wodę na herbatę spojrzałam do lodówki i stwierdziłam, że nie przebujam całego ranka tylko zrobię zakupy. Wypiłam herbatę, wzięłam szybki prysznic, ubrałam jakieś dresy i bluzę, wzięłam swoją torebkę, kluczyki i wyszłam z mieszkania zamykając je.
Po parunastu minutach byłam już pod marketem i kierowałam się do wejścia. Dzisiaj się nie malowałam, bo nie widziałam takiej potrzeby.
A jak każda dziewczyna chyba nie komfortowo czułam się bez makijażu.
Po skończonych zakupach wróciłam do domu i zaczęłam ogarnąć mieszkanie. Później zrobiłam sobie obiad i zaczęłam się ogarniać na imprezę halloweenowa.
O 18:00 była u mnie Ali i razem się szykowałyśmy. Ja przebrałam się za kota (bardzo oryginalna) a Ali za jakąś superbohaterke.
Zamówiłyśmy taksówkę i wyszłyśmy przed budynek.
Chwilę po 21:00 byłyśmy już na miejscu. Do klubu wpuszczono nas bez problemu. Rozglądałam się po ludziach i usłyszałam głos za sobą mojej mamy
- Sara! - próbowała przekrzyczeć muzykę.
- Mamo cześć! - krzyknęłam do niej i ją przytuliłam.
- Dzień dobry - powiedziała Ali stojąca obok mnie witając się przytulasem z moją mamą. One zawsze się lubiły.
- Świetnie wyglądacie - pochwaliła nasze stroje. A my grzecznie podziękowałyśmy. Jeszcze przez moment rozmawiałyśmy, ale moja mama musiała uciekać już do taty, który rozpoczynał imprezę przemową.
- Idziemy się czegoś napić? - zapytała Ali
- Tak jasne! - krzyknęłam z radością do dziewczyny i pokierowałyśmy się w stronę baru. Zamówiłyśmy sobie drinki i siedziałyśmy w loży i gadałyśmy.
Musiałam iść do łazienki więc poprosiłam Ali żeby poszła ze mną. W drodze do łazienki miałyśmy strasznie dużo ludzi. W pewnym momencie poczułam że na kogoś wpadłam.
- Jejku Przepraszam bardzo! - krzyknęłam patrząc na jakiegoś chłopaka. Nie wiem mógł być parę lat starszy ode mnie.
- Spokojnie mała nic się nie stało. - powiedział spokojnym głosem ściągnąc swoją maskę z twarzy i się uśmiechając.
- Może dasz się namówić na jakiś taniec? - powiedział mi do ucha
Ja spojrzałam na chłopaka i odrazu skądś go skojarzyłam, ale nie wiedziałam skąd.
- Przepraszam cię, ale innym razem. - uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam za Ali w storne łazienki.
Kiedy byłam już w kabinie Ali czekała przed i poprawiła swoją szminkę na ustach.
- Sara? - rozbrzmiało w łazience moje imię.
- Co? - odpowiedziałam dziewczynie
- Dlaczego nie chciałaś zatańczyć z tamtym gościem? - zapytała mnie.
Ubrałam się, spuściłam wodę i wyszłam z gabiny.
- Może dlatego, że chciało mi się sikać? - powiedziałam ironicznie trzaskając drzwiami z kabiny.
- Chyba mu w oko wpadłaś. - powiedziała puszczając mi oczko.
- Przestań nie widział nawet mojej twarzy. - stałam i patrzyłam na siebie w lustrze i po chwili umyłam ręce.
- No, ale wiesz w tym stroju kotka wyglądasz seksownie i każdy chłopak się tutaj za tobą patrzy. - powiedziała patrząc już na mnie.
- No właśnie. Może jak każdy chłopak tutaj chce tylko zbajerować i przelecieć w kiblu. - odpowiedziałam pewnie dziewczynie.
- Nie wyglądał na takiego.. mogłaś go zapytać o i.. - przerwałam jej
- Ali ja go skąd znam, ale nie wiem skąd.
- Jak to go znasz?! - krzyknęła zdziwiona.
- Takie miałam wrażenie, że go już gdzieś widziałam.
- Może jest z wytwórni twoich rodziców? - zapytała podchodząc do mnie.
- Nie wiem. Kurde. Może go spotkam jeszcze dzisiaj. - powiedziałam spuszczając wzrok na swoje buty.
- No w to wątpię szczerze mówiąc. - powiedziała patrząc w lustro.
- Dobra chodz, bo impreza się na pewno już rozkręciła.
Po paru minutach wyszłyśmy z łazienki i poszłyśmy w tłum tańczyć. Po chyba godzinnym szaleństwie Ali poszła do łazienki, a ja poszłam do baru.
Podchodząc zauważyłam puste miejsce, które odrazu zajęłam. Niczego nie zamawiałam tylko wyjęłam telefon z torebki i spojrzałam na godzinę, była już 01:00. Po chwili kątem oka widziałam , że ktoś zajmuję obok mnie miejsce pewnie dźwigłam głowę do tej osoby z myślą, że to Ali. Ale to nie była ona.
- Oo znowu na siebie wpadamy. - powiedział chłopak, na którego wcześniej wpadłam.
- O widzisz jaki zbieg okoliczności - odpowiedziałam uśmiechając się do chłopaka.
- Może ściągniesz maskę i się pokażesz? - zaproponował, a ja chwilę na niego patrzyłam i ściągnęłam maskę.
- Oo.. mam wrażenie, że już się gdzieś widzieliśmy. - powiedział zdziwiony.
- Też mam takie wrażenie. - odpowiedziałam ciągle się uśmiechając.
- Zdradzisz mi twoje imię ? - zapytał przybliżając się.
- Sara. A ty? - zapytałam z nadzieją, że coś mi to da.
- Bartek. - odpowiedział, a ja oniemiałam.
- Coś się stało? - zapytał zniechęcony.
- O nie nie. Zadam ci trochę głupie pytanie, ale czy my nie pisaliśmy wczoraj na Tinderze? - zapytałam, a chłopak patrzył na mnie jakbym odkryłam jakiś jego sekret.
- Sara. Przez nasze pisanie do późna spóźniłem się do studia. - odpowiedział patrząc mi w oczy i się uśmiechając.
- Ja zaspałam do szkoły. - zaśmiałam się.
- Saro możesz się czegoś napijesz? Ja stawiam hm? - zaproponował, a ja patrzyłam na niego jak w obrazek.
- Tak, ale zdaje się na ciebie. - odpowiedziałam patrząc cały czas na niego. Był tak cholernie idealny. Kto by pomyślał, że następnego dnia spotkam chłopaka, którego wieczór wcześniej poznałam na Tinderze?
Barman podał nam drinki.
Całą noc spędziłam z Bartkiem, rozmawiałyśmy, tańczyliśmy i w końcu urwał mi się film.
Rano obudziłam się i nie wiedziałam gdzie jestem. Rozejrzałam się po pokoju, ale nie poznawałam tego miejsca. Po paru minutach zastanawiania się gdzie jestem zobaczyłam wchodzącego do pokoju chłopaka z butelką wody i tabletami na ból głowy.
- Księżniczka wstała. - usłyszałam od niego dwa słowa.
- Gdzie ja jestem? - zapytałam dźwigając się do pozycji siedzącej.
- U mnie. Nie pamiętasz nic z wczoraj? - zapytał siadając na łóżku obok mnie.
- Nie. Znaczy pamiętam, że wpadliśmy na siebie w klubie dwa razy, za drugim razem zaczęliśmy gadać. Potem jakieś drinki no i dalej nie pamiętam. - po opowiedzeniu chłopakowi o tym co pamiętam spojrzałam na siebie i byłam w samej bieliźnie.
- Pamiętasz jak mam na imię? - zapytał łapiąc mnie za rękę.
- Bartek nazywasz się Bartek. - odpowiedziałam.
- Możesz pokazać mi gdzie jest łazienka? - zapytałam chłopaka ściskając jego dłoń.
- Tak. Chodź pomogę ci wstać i cię zaprowadzę. Może chcesz się napić wody?
- O tak. - odpowiedziałam a chłopak podał mi wodę, z której wypiłam pół butelki. Nie źle musiałam wczoraj za balować. Bartek zaprowadził mnie no łazienki po drodze zbierając moje ubrania i dając mi je do ręki.
Po paru minutach załatwienia swoich potrzeb w łazience wyszłam ubrana w swoje ciuchy. Skierowałam się do kuchni, w której była chłopak.
- Bartek? - wypowiedziałam jego imię.
- Tak? Coś się stało? - zapytała patrząc na mnie.
- Czy my.. czy my.. czy my uprawialiśmy seks? - zapytałam jąkając się. Chłopak przykucnął przede mną opierając się o moje kolana.
- Byliśmy pijani.. - chciał jeszcze coś powiedzieć, ale ja wiedziałam co się stało między nami.
- Zabezpieczaliśmy się?! - krzyknęłam do niego.
- Skarbie - ucichł
- Tak?! - Krzykałam ponownie.
- Nie wiem. Nic nie pamiętam. - odpowiedział patrząc prosto w moje oczy.
- Boże... - powiedziałam pod nosem. Wstałam z krzesła pobiegłam po moją torebkę i kurtkę założyłam je na siebie włożyłam buty i kierowałam się szybkim krokiem do wyjścia z mieszkania.
- Sara co ty robisz?! Gdzie idziesz?! - krzyknął kiedy zobaczył że zmierzam do drzwi.
- Do domu. Nie zostanę tutaj ani chwili dłużej. - powiedziałam patrząc na jego odbicie w lustrze.
- Przestań! - podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę.
- Chyba nie myślałeś, że zjemy razem śniadanie i wszystko będzie dobrze.
- powiedziałam do niego z ironią.
- Przepraszam.- wyszeptał do mnie.
- Przepraszam?! - krzyknęłam dodając ciszej - Bartek ja mogę być w ciąży. - uświadamiałam chłopaka, który patrzył na mnie z załzawionymi oczami.
Wyrwałam się mu z ręki i wyszłam z mieszkania. Zadzwoniłam po taksówkę orientując się później ile miałam nieodebranych połączeń i smsów od Ali.
Napisałam jej tylko SMS-a że żyje i wszystko w porządku i może wpaść do mnie wieczorem. Na co ona się zgodziła.
Wróciłam do domu wykąpałam się i wskoczyłam w jakieś dresy. Zjadłam coś i położyłam się przed telewizorem.
Zaczęłam oglądać jakiś romans, z czego oderwał mnie dzwoniący telefon.
Na wyświetlaczu zobaczyłam "Bartek"
Skąd ja do cholery mam jego numer.
Nie odebrałam. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi poszłam zobaczyć kto przyszedł i na całe szczęście to była Ali. Wpuściłam ją.
- Hej wejdź. - przywitałam ją i wpuściłam do mieszkania.
- Gdzie ty się powiedziałaś całą noc?! - czego ja się mogłam spodziewać.
- Siadaj lepiej, bo padniesz jak ci opowiem.
Ali ściągnęła kurtkę i buty i poszła usiąść na kanapę w salonie.
- Dobra opowiadaj. Całą noc dzwoniłam i pisałam SMS-y.
- Pamiętasz, że poznałam Bartka w klubie tak?
- No tak pamiętam pamiętam widziałam, że się dobrze bawiliście więc ja nie chciałam wam przeszkadzać i znalazłam sobie towarzystwo, ale dobra co z tym Bartkiem.
- Pamiętam jak poznaliśmy się przy barze jak na ciebie czekałam potem tańczyliśmy, dużo wypiliśmy. Dzisiaj rano obudziłam się w jego mieszkaniu..- kiedy chciałam dokończyć ona mi przerwała.
- Czekaj w jego mieszkaniu? Jak ty się tam znalazłaś? Zgwałcił cię?! - krzyknęła dwa ostatnie słowa.
- Nie, nie. Znaczy wyglądaliśmy w łóżku.- oznajmiłam dziewczynie na co ona zbladła.
- O boże. - jękneła pod nosem.
- Co? - zapytałam ją powstrzymując się od śmiechu.
- Sara. - wypowiedziała moje imię i przez chwilę zapadła cisza, a ja się wystraszyłam.
- Właściwie skąd ty wiesz jak on ma na imię? - zapytałam przerywając ciszę.
- Od twojej mamy. - oznajmiła, na co teraz to ja zbladłam.
- Sara on nagrywa w wytwórni twoich rodziców. To jest słynny PlanBe, którego my słuchamy. - mówiła poważnym głosem. Ja nie mogłam uwierzyć, że w ogóle go nie poznałam. Poszłam do łóżka z facetem, w którym kocha się chyba każda nastolatka. On zwyczajnie chciał mnie zaciągnąć do łóżka.
- Ale czekaj.. on wie, że ja jestem ich córką? - zapytałam nie patrząc nawet na Ali.
- Przypuszczam, że nie ale twoja mama chciała was poznać. A wy w między czasie poznaliście się i to nawet całkiem dobrze. - warknęła z ironią w głosie.
- Wielkie dzięki. Nie pomagasz Ali.
- Sorry. Odzywał się w ogóle do ciebie? - zapytała, a ja podeszłam do komody, na której zostawiłam telefon i spojrzałam.
- Tak. 10 nieodebranych i 5 SMS-ów.
- Zobacz. - powiedziała Ali. A ja weszłam w smsy.
Bartek:
Pewnie nie chcesz żebym się odzywał, ale chcę żebyś wiedziała, że bardzo mi się wczoraj podobało. Przepraszam, że wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś cię zobaczę.
Po przeczytaniu pierwszego SMS-a podskoczyło mi tętno i podałam telefon Ali, a ona przeczytała wszystko.
-Sara? Za co on cię przeprasza? - zapytała mnie, a ja nie wiedziałam co jej odpowiedzieć. Dobrze wiedziałam za ci mnie przeprasza. Dobrze wiedział ile mam lat i przez naszą głupotę mogłam zrujnować sobie życie.
- Nie wiem. - wyjąkałam tylko z siebie.
- Sara czy wy się zabezpieczaliście? - zapytała, a ja zamarłam.
- Ali co to za pytanie? - próbowałam być poważna. A ona pokazała mi SMS-a.
Bartek:
Jeżeli wyjdzie z naszej głupoty jakaś mała istotka to chcę o tym wiedzieć. 
- Boże. - powiedziałam chowając swoją twarz w rękach.
- Musisz zrobić test w przyszłym tygodniu. - oznajmiła mi przytulając mnie.

Insomnia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz