17

922 56 2
                                    

Sara pov

Prawie spóźniona wbiegłam do szkoły kierując się do swojej szafki. Było 5 minut do dzwonka, ale byłam dumna, że zdążyłam.

- A ty co taka zdyszana? - zapytał znajomy głos za mną.
- Wstałam o 07:30 i myślałam, że nie zdążę. - sapnęłam do Ali, która się opierała o szafki.
- Chodź mamy wf. - rzuciła do mnie. Weszłyśmy do szatni, w której było już kilka dziewczyn. Zajęłam miejsce obok Ali i ściągnęłam kurtkę.

- Sara widziałaś? - zapytała jedna z moich koleżanek, pokazując jakąś gazetę.
Chwyciłam ją i na pierwszej stronie zobaczyłam "hokeista psychopata pójdzie za kratki? Czy zostanie mu nie udowodnione odurzenie niewinnej nastolatki?". Czytałam to chyba 5 razy i miałam ochotę zmienić imię, nazwisko, telefon i miejsce zamieszkania najchętniej zapadłabym się pod ziemię.

- Sara wszystko dobrze? - zapytała Ali, widząc okładkę gazety.
- Sara jesteś cała blada. - usłyszałam od jakieś dziewczyny. Przed oczami miałam mroczki moja głowa zaczęła być ciężka, a nogi jak z waty. Poczułam, że upadam na podłogę i słyszałam jak większość woła moje imię.

******************
Obudziłam się w gabinecie pielęgniarki. Na początku w ogóle nie wiedziałam gdzie jestem, ale później poznałam ten pokój.

- Sara obudziłaś się. - powiedziała Ali.
- Jak ja się tutaj znalazłam? - spojrzałam na dziewczynę.
- Jakiś chłopak cię tutaj przyniósł. - odpowiedziała. Do gabinetu weszła higienistka.
- O obudziłaś się już.- powiedziała kobieta uśmiechając się. - Jak się czujesz? - zapytała po chwili.
- Do- dobrze. - zająknęłam się. Wstałam powoli z łóżka i poprawiłam ubranie.
- Mogę już iść? - rzuciłam do kobiety, na co ona spojrzała na mnie.
- Ale uważaj na siebie. - upomniała, a ja mówiąc do widzenia wyszłam powoli razem z Ali.

- Co ty tutaj robisz? - powiedziałam do Bartka stojącego przed gabinetem higienistki.
- Sara zadzwoniłam do niego żebyś jechała do domu. - powiedziała Ali.
- Też się cieszę, że cię widzę. - chłopak podszedł i mnie przytulił. Ali poszła po moje rzeczy i wróciłam z Bartkiem do domu. Przebrałam się w jakiś dres i się położyłam. Praktycznie w ogóle nie rozmawiałam z Bartkiem, może dwa trzy zdania. Leżałam i zastanawiałam się jak ten dupek może uniknąć kary. Przecież znaleziono przy nim narkotyki. Boję się, że będzie chciał się na mnie odegrać, że coś mi będzie chciał zrobić. Słyszałam jak ktoś wchodzi do sypialni i nagle wstałam jak oparzona.

- Skarbie spokojnie. - powiedział Bartek kładąc się obok mnie na łóżku.
- Możesz mi powiedzieć co się stało? - zapytał, a ja miałam ochotę się poryczeć. Najchętniej dałabym sobie w twarz, bo gdybym nie poszła wtedy na ten mecz nie poznałabym go i nie byłoby teraz tego wszystkiego.

- Nie wiesz? - zapytałam zdziwiona, a chłopak patrzył na mnie tępo.
- Nie wiadomo czy Marek pójdzie siedzieć. - z trudem wypowiedziałam to imię.
- Co?! Jak to?! - wkurzył się.
- Koleżanka pokazała mi gazetę i na pierwszej stronie było jego zdjęcie i napisane. - spuściłam głowę.
- Ejj mała nie pozwolę cię skrzywdzić. - rzucił przytulając mnie.
- Kocham cię.- dodał po chwili.

W jego ramionach czułam się bezpiecznie i na chwilę zapomniałam o tym wszystkim.

Ali pov
Kilka dni później

Pojechałam do sklepu zrobić zakupy, bo w naszej lodówce wieje pustakami. Wchodząc do supermarketu wzięłam wózek i kierowałam się po potrzebne mi produkty. Jeździłam po sklepie i jak chyba każda baba oglądałam też milion rzeczy. Wjeżdżając do działu z produktami zreguły na śniadanie napotkałam dziewczynę, która wyglądała jakby czegoś szukała.

Insomnia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz