18.10.2014
— Spięty jesteś. Może jednak ja będę na dole — powiedziałem, poruszając brwiami.
Michael za to podzielił przestrzeń między nami jednym wielkim krokiem i mocno mnie pocałował. Nie miałem pojęcia co zrobić... a chrzanić to. Odwzajemniłem pocałunek, a czerwonowłosy uśmiechnął się, jednak nie zamierzałem tego komentować. Położył dłonie na moim karku i jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął. Zrobiłem krok do przodu i na oślep szukałem klamki za mną. W końcu zamknąłem drzwi. Przycisnąłem chłopaka do ściany, wtedy ten jęknął. Po pierwsze dlatego, że pożeraliśmy siebie nawzajem, a po drugie zapewne dlatego, że nasze krocza się dotknęły.
Zdecydowanie zmierzało to w złym kierunku, więc zakończyłem pocałunek. Oddychaliśmy głośno, próbując unormować nasze oddechy.
— Luke, ja... — zaczął, ale mu przerwałem.
— Przepraszam — wychrypiałem — nie chcę dawać ci nadziei. Nie jestem gejem.
W pośpiechu wyszedłem z kabiny, zły sam na siebie.
$$$
Uwierzycie, że w tym rozdziale nie było żadnych błędów? Żadnych, naprawdę. Jestem z siebie dumna.
CZYTASZ
Toilet //Muke
FanfictionGdzie Luke i Michael przypadkiem spotykają się w toalecie. Lub Gdzie przypadek często nie jest przypadkiem.