04.01.2015 *3 os.*
Przez czas przerwy świątecznej dużo zmieniło się u obu chłopców.
Michael przemalował się z czerwonego na turkusowy. Za to włosy Luke'a opadały mu teraz na czoło i lekko się kręciły.
Przez cały wolny czas Mike żył ze świadomością, że wróci do szkoły, w której będzie miał przyjaciela. A blondyn... On praktycznie codziennie spotykał się z Arzayleą. Aż w końcu to się stało — wrócili do siebie, z czego Luke nie cieszył się tak, jak powinien. Prawdę mówiąc, w ogóle się nie cieszył.
A Michael o tym nie wiedział i, gdy zobaczył na korytarzu parę, uciekł do toalety — tam, gdzie jego miejsce. Krztusił się łzami, jego oczy były opuchnięte i ledwo oddychał.
Po raz kolejny myślał, że nie jest nikomu potrzebny, że wszyscy mają go po prostu gdzieś. A gdy patrzył na siebie w lustrze... myślał tylko o samobójstwie. Jak słabeusz chciał zakończyć swoje życie. Bo śmierć jest prosta, łatwa, życie jest trudniejsze...
$$$
(Sprawdzony)
Dzisiaj trochę inny, bo mam dziwny humor. 😂
Rozdział nie powstałby, gdyby nie natchnął mnie Harry Potter. Bo męczyłam się z nim od... dwóch tygodni, a gdy obejrzałam Harrego (z Robertem Patisonem na dodatek) poszło w 10 min. I mimo, że pisałam go po 23 bardzo mi się podoba, ale nie wiem jak wam, więc możecie napisać. 😊
Please Don't Go Lukey'a - przy tym powstawała notka. 😉
A ostatnie zdanie rozdziału jest cytatem ze Zmierzchu - jakby ktoś się zastanawiał, gdzie to słyszał xD.
Ahm i zapraszam was na moje nowe opowiadanie, pt. "Może Któregoś Dnia?"
CZYTASZ
Toilet //Muke
FanfictionGdzie Luke i Michael przypadkiem spotykają się w toalecie. Lub Gdzie przypadek często nie jest przypadkiem.