17.01.2015 *3 os.*
Luke w poniedziałkowy poranek był bardzo ucieszony. Po wejściu do budynku od razu skierował się do szkolnej toalety. Zapukał w drzwi ostatniej kabiny, ale nie dostał odpowiedzi. Kolejne dwie próby także skończyły się niepowodzeniem.
Więc po prostu wszedł do środka. Było pusto. Westchnął i usiadł na zamkniętym klozecie. Wtedy na podłodze zobaczył małą zwiniętą kartkę. Chwycił ją i rozłożył - czysta ciekawość.
Zaczął czytać:
"Luke, dopracowywałem ją wczoraj wieczorem, więc nie bądź zły za błędy. To piosenka o nas, dla ciebie.
###
Pewnego dnia, chyba rok temu, przechodziłem koło sali muzycznej. Miałeś wtedy dodatkowe zajęcia i słyszałem, jak pięknie grasz na gitarze. Cieszyłbym się bardzo, jeśli kiedyś cały świat usłyszy tę piosenkę z twoich ust, na dużej scenie, na twojej ulubionej gitarze.
Dziękuję i przepraszam, za wszystko.
Kocham cię,Michael"
Czy według Luke'a to brzmi jak pożegnanie? Oczywiście, że tak. Podejrzewał, że Mike to uczyni, gdy okłamał go ze względu na pisanie piosenki. Gdy zaprosił go na przemalowanie jego włosów oraz gdy uprawiali sex. Wiedział, gdy chłopak poprosił go o pieniądze, żeby mógł spędzić wspaniały czas z siostrą. I wiedział już na pewno, kiedy do jego domu w niedziele przyszedł Ashton.
A mimo to nie uczynił nic - nikt nic nie zrobił. To jego życie, jego decyzje i Luke to szanował.
Miał jedynie żal, że w ten cudowny piątek różowowłosy dał mu tyle szczęścia, bardzo przelotnego szczęścia.
$$$
(Sprawdzony)
Piosenka jest niespodzianką na sam koniec.
Jeszcze jeden dzisiaj, bo UoylliKI_666 sobie życzy... 💕 I są święta 💫
Kocham was!
CZYTASZ
Toilet //Muke
FanfictionGdzie Luke i Michael przypadkiem spotykają się w toalecie. Lub Gdzie przypadek często nie jest przypadkiem.