Tobias
- Jesteśmy sami - stwierdzam, kiedy siedzimy razem z Tris na kanapie w salonie. Moja żona przegląda jakieś dokumenty, a ja wpatruję się w telewizor, próbując zainteresować się tym, co dzieje się na ekranie. Zeke kazał mi obejrzeć mecz, żeby móc go później ze mną skomentować, ale nie widzę niczego interesującego w tym, że dwudziestu dwóch zawodników biegnie za jedną piłkę. Po co to robią? Nie mają w życiu innych problemów?
- Serio? - Odpowiada ironicznie Tris, nie przerywając wertowania dokumentów. Uśmiecham się i zabieram je, po czym odkładam je byle jak na stolik. - Co ty wyprawiasz?! - Tris próbuje je odzyskać, ale nie daję jej takiej możliwości, przewracając ją na kanapę. Kładę się na niej i zaczynam składać na jej ustach czułe pocałunki, powoli znacząc ścieżkę do jej dekoltu. - Tobias - protestuje, ale nie mam zamiaru przerywać. Już dawno się nie kochaliśmy, a ja też mam swoje potrzeby, a moja żona powinna pomagać mi w ich realizowaniu.
- Pragnę cię - mówię, rozpinając jej spodnie, po czym zaczynam je z niej zdejmować.
- Poczekaj - mówi, a ja cmokam niecierpliwie. Co jest w tej chwili ważniejsze?
- No co?
Tris przygryza wargę, jakby miała jakiś dylemat i próbowała go rozwiązać. Nie wiem, nad czym miałaby się w tej chwili zastanawiać i robię się coraz bardziej niecierpliwy.
- Chodźmy do pokoju, dobrze? - Mówi w końcu, a ja szybko podnoszę się z niej, po czym biorę ją na ręce, prawie biegnąc do sypialni. Ostrożnie kładę ją na łóżku, po czym w ekspresowym tempie pozbywam się swoich ubrań i bielizny, stając przed żoną zupełnie nagi. - Szybki jesteś - stwierdza.
- Ubrania już nie będą nam potrzebne - warczę i zrywam z niej pospiesznie jej ubrania. Pochylam się nad jej brzuchem, który jest delikatnie zaokrąglony. Nie widać jeszcze ciąży, ale ja już wiem, że gdzieś tam, w brzuchu Tris rozwija się nasze dziecko. Całuję ją delikatnie po brzuchu, a Tris gładzi mnie po włosach. - Czuję, że to będzie dziewczynka, tak piękna jak jej mamusia.
- Jesteś pewny? Słyszałam gdzieś teorię, że jesteś przystosowany do tworzenia chłopców.
- No cóż, w takim razie to będzie test, czy dziecko jest moje - żartuję i parskam śmiechem, a Tris reaguje z lekkim opóźnieniem.
Tris
Przez chwilę mam wrażenie, jakby mnie przejrzał. Proszę, zdajesz sobie sprawę, że dziecko może mieć innego ojca, nawet jeśli to żart, to widocznie musiałeś o tym kiedyś pomyśleć.
Żeby nie zauważył, że się martwię, przewracam go na plecy i sama zaczynam go całować. Od ust, poprzez szyję i tors, zjeżdżam do umięśnionego brzucha.
Wracam do jego ust i zaczynam całować je namiętnie. Zapomniałam już, jak to cudowne uczucie, kochać się z Tobiasem.
Zsuwam się niżej i siadam okrakiem na jego biodrach. Tobias pomaga mi i wsuwa się we mnie delikatnie. Wzdycham i zamykam oczy, poruszając się powoli. Tobias łapie mnie za pośladki i wydaje z siebie takie dźwięki, że nie mam wątpliwości jak mu dobrze.
Otwieram oczy i wzdrygam się, gdy w pierwszej chwili widzę twarz Tylera zamiast Tobiasa. Potrząsam głową i omamy znikają, mam przed sobą swojego męża.
Jednocześnie w mojej głowie pojawiają się kolejne obrazy, które próbuję odeprzeć. Usta Tylera, które błądzą po mojej skórze, doprowadzając mnie do białej gorączki...
Stop.
Pociągam na siebie Tobiasa tak, że teraz on jest na górze. Szepczę do niego, żeby przyspieszył i zamykam oczy, czekając aż skończy.
Czuję pod powiekami łzy. Dlaczego nie potrafię kochać się z Tobiasem, bez myślenia o Tylerze? Przecież tego nie chcę, próbuję go wyrzucić ze swojej głowy, ale on wciąż uparcie w niej siedzi.
Kiedy Tobias dochodzi, udaję, że też osiągam szczyt. Brunet opada obok mnie, dysząc ciężko.
- Tęskniłem za tym - uśmiecha się, gładząc mnie po nagim ramieniu.
- Ja też - kłamię i zmuszam się do uśmiechu.
Kiedy Tobias chce mnie pocałować, ratuje mnie pukanie do drzwi.
- Teddy zapomniał kluczy? - Marszczę czoło i zakładam na siebie koszulkę Tobiasa, po czym idę otworzyć.
Za drzwiami nie ma Teddy'ego, za to jest zapłakana Christina.
- Chris, co się...
- To twoja wina! - Krzyczy, nie dając mi dokończyć. - To wszystko twoja wina!
CDN.
😨🤔

CZYTASZ
Seria „ODRZUCONA": Powrót do Chicago (6)
FanficPrzed zapoznaniem się z opowieścią, zapraszam do przeczytania serii „Odrzucona" (ODRZUCONA, SZUKAJĄCA, ROZDARTA, INNA, TEDDY EATON). Życzę miłej lektury ;)