Matt.
Szukałem jej cały dzień. Nie potrafiłem wyczuć jej zapachu. Zaczynałęm wątpić w to, że dobrym pomysłem było danie jej dnia do przemyślenia tego wszystkiego. Nawet jeśli była bardzo daleko powinienem ją przecież wytropić.
Co jest nie tak
Spojrzałem w niebo i wziąłem głęboki oddech. Widziałem, że jej rodzina poruszyła już całą policję ponieważ nie wróciła na noc do domu co tym bardziej motywowało mnie do znalezienia Lil. Z każdą minutą byłem coraz bardziej wystraszony faktem, że cały czas stoję w miejscu i nie potrafię nic zrobić. Najbardziej ze wszystkich uczuć nie cierpię uczucia bezradności. Byłem obecnie na granicy Niemieckiej bo tu doprowadził mnie węch, jednak dalej nie byłem w stanie nic zrobić bo miałem wrażenie że dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu. Wtedy do głowy wpadł mi pomysł z którego nie byłem kompletnie zadowolony. Co jeśli połączyła się z Wilkiem i jako opiekun przestałem być jej potrzebny... Zmarszczyłem brwi i odgoniłem myśli. Musiałem skupić się na tym żeby ją znaleźć. Zbliżała się noc ale ja wcale nie miałem zamiaru spać. Poszedłem szybkim krokiem przed siebie by godzinę później znaleźć się w niewielkim Szwajcarskim miasteczku. Gdy zapadł mrok zmieniłem się w wilka i chodziłem od uliczki do uliczki szukając jakiegokolwiek tropu. Przebiegłem parę wiosek w nadzieji że cokolwiek się uda Kilkaset kilometrów przede mną wyczułem wielkie połacie lasów. Gdybym był Lil z pewnością udałbym się w odludne miejsce takie jak to. Ruszyłem biegiem przed siebie. Nie byłem już taki sprawny jak kiedyś więc musiałem odpoczywać co jakiś czas. Gdy do świtu została godzina w mojej głowie wreszcie pojawiło się jakieś przeczucie, które mogło mnie zaprowadzić do złotookiej. Zaniepokoiłem się ponieważ nie było to dobre uczucie. W mojej głowie nagle pojawiła się wizja pięciu wozów pancernych i śpiącej Aivi. Ruszyłem przed siebie jak najszybciej mogłem.
Kiedy słońce leniwie wychodziło zza horyzontu ja mijałem kolejne drzewa czując, że jestem coraz bliżej Lil.
Nareszcie...
Zobaczyłem jej potęgę gdy stanęła na cztery łapy ale wtedy łancuchy przykuły ją do ziemi. Bez zastanowienia ruszyłem i zacząłem przegryzać więzy trzymające ją w miejscu. Gdy udało się ją oswobodzić pobiegliśmy jak najszybciej przed siebie by uciec przed tymi ludźmi. Wiedziałem, że kiedyś to nastąpi. Ludzkość nie widziała Aivi od czasów drugiej wojny światowej. Rząd każdego państwa będzie chciał ją złapać i przeprowadzić na niej badania traktując Lil jak zmutowane zwierzę.
Zatrzymaliśmy się przy niewielkim jeziorze. Czułem, że nie jestem już w pełni sił więc odsunąłem się trochę by nie dać po sobie poznać zmęczenia. Wtedy poczułem jej delikatną dłoń na pysku. Nic mnie tak nigdy nie ukoiło tak jak teraz jej dotyk. Wiedziałem od początku, że coś tym razem jest nie tak jej wcielenie wywolywało u mnie zbyt wiele emojcjo ale nie chciałem teraz o tym myśleć. Zmieniłem się w człowieka i spuściłem wzrok.
- Nie umiałem Cię wyczuć... Dziewczyna była wyraźnie zdezorientowana. Wiedziałem już, że połączyła się z Wilkiem. Zobaczyłem to gdy ujrzałem jej wilcze oczy, które prawie paliły się złocistym ogniem gdy zaklinowana stała po środku lasu.
Wtedy usłyszałem to od niej. Powiedziała o jedności z Wilkiem. Poczułem się jakby ktoś wbił mi nóż w serce do tego stopnia, że fizycznie ledwo utrzymywałem się na nogach.
- Nie jestem Ci już potrzebny - Oznajmiłem lecz nie byłem w stanie patrzeć jej w oczy. Czułem napływające do moich oczu łzy. Nie płakałem odkąd skończyłem 15 lat i dowiedziałem się o swoim przeznaczeniu. Przęknąłem ślinę i zacisnąłem zęby. Kiedy trochę się uspokoiłem spojrzałem w jej złote oczy przepełnione bólem. Nie rozumiałem czemu łączy nas taka mocna więź. Nagle usłyszałem ryk czołgów i wiedziałem, że ci cholerni naukowcy nie odpuszczą dopóki jej nie pokroją, ale ja na to nie pozwolę mimo iż ona już mnie nie potrzebuje chce jej bronić do końca.
- Lilith! Uciekaj! - Krzyknąłem i zacząłem biec uderzając łapami o taflę wody. Odwróciłem się ale Wilczycy nie było za mną.
Widziałem tylko jej szczupłą sylwetkę stojącą nieruchomo na brzegu.
Lil błagam chodź!
Zacisnąłem szczękę i pobiegłem z powrotem na brzeg.
Zmień się, wiem, że potrafisz Lil! Szybciej!
Po co mam uciekać jak nawet nie wiem przed kim.
Lil to są ludzie oni jeszcze nic nie rozumieją boją się Ciebie nie wiedzą czym jesteś, błagam pośpiesz się, oni chcą Cię zabić!
Dziewczyna spojrzała w stronę lasu. Byłem pewien, że też to słyszy. Zmieniła się i ruszyliśmy po tafli jeziora jak najszybciej mogliśmy.
CZYTASZ
She is a Wolf
Fiksi RemajaLilith to przeciętna nastolatka, ktora pewnego dnia ma nieszczęśliwy wypadek. Po przykrej sytuacji jej życie wywraca się do góry nogami, czy podoła podwójnemu życiu?