-8-

48 6 0
                                    

Leżałam w bezruchu około godziny. Potem stwierdziłam, że czas wstawać do szkoły. Kompletnie nie miałam na to siły ani ochoty. Niestety jak trzeba to trzeba. Zrobiłam sobie śniadanie przygotowałam plecak i wreszcie poszłam pod prysznic. Zimne strugi wody spływały po moim rozpalonym ciele. Właściwie przez chwilę zastanawiałam się czy aby nie mam gorączki. Ale stwierdziłam, że to nie możliwe i kontynuowałam prysznic. Gdy wreszcie wyszłam oparłam się rękami o umywalkę i spusciłam głowę. Długo zastanawiałam się czy mam na tyle odwagi by spojrzeć w lustro i jednocześnie rozwiać wszystkie wątpliwości.
- Weź się w garść. Musisz wiedzieć czy nie oszalałaś - szeptałam sama do siebie by choć trochę się pokrzepić.
Spojrzałam. To nie był sen. To prawda. W odbiciu zobaczyłam złote oczy. Piękne i niepokojące. Błyszczące na tysiące drobinek. Tak jakby było ukryte w nich prawdziwe złoto. Pospiesznie umyłam zęby i wyszłam z łazienki zastanawiając się jak ukryję to przed znajomymi. Zostały 3 dni do końca roku szkolnego.. Może mi się uda. Po wakacjach miałam iść do nowej szkoły. Tam ludzie mnie nie znają. Zaśmiałam się pod nosem poczym wyszłam z domu. W szkole czekała na mnie już Laura.
- Hej Lil - Powiedziała a zaraz potem rzuciła mi się na szyję.
- Hej mała - odpowiedziałam
- Gotowa na nic nie robienie? - uśmiechnęła się do mnie ale chwilę potem uśmiech z jej twarzy zniknął.
- Coś się stało Lili?
- Niee coś ty, czemu pytasz?
- Ciągle patrzysz w ziemię.. na pewno jest okej?
- Tak, tak nie przejmuj się źle spałam i w karku mi strzela taka stara już jestem - obie wybuchnęłyśmy śmiechem i poszłyśmy do sali.
Po całym dniu w szkole padłam na łóżko.
- Jeszcze tylko dwa dni - powiedziałam sama do siebie
_______________________________________

Stojąc na ogromnej sali patrzałam na wszystkie znane mi twarze po których płynęły rzeki łez. Właściwie nie rozumiem dlaczego. Nie stracimy przecież kontaktu przynajmniej tak myślę. Po całej akademii i wręczeniu świadectw razem z klasą poszłam na pizze. Taką pożegnalną ucztę jak ujął to Czarek..

_______________________________________

Parę dni po skończeniu szkoły postanowiłam zanieść świadectwo do nowego więzienia. Wzięłam wszystko co potrzebowałam i wyszłam. Wiedziałam, że po drodze będę przechodzić przez moją "ulubioną" okolicę. W głowie miałam pełno myśli. Co się właściwie dzieje? Dlaczego moje oczy zmieniły kolor? Czy to normalne? Kiedy miałam już skręcić ktoś złapał mnie za rękę. Szybko się odwróciłam. Zobaczyłam go. Tego chłopaka. A wlasciwie tylko jego niebieskie świecące oczy.
- Chodź za mną.
Mocno pociągnął mnie za rękę i szybkim krokiem zmierzał w stronę ciemnej uliczki.

She is a WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz