*Pov. Kook*
-A-ale jak to?! Przecież ja sam nie dam sobie rady! Taka niezdara jak ja prędzej tam zginę tak sam... Proszę...mamo pozwól mi z tobą zostać.-niemal ją błagałem
-Jeongguk jesteś już prawie dorosły musisz sobie sam radzić. Ja już nie mogę dłużej się tobą zajmować. Sprawiasz za dużo kłopotów. Ciesz się, że cię nie sprzedałam, bo chciałam to zrobić...
Niewierze, że takie słowa wypłynęły z ust mojej kochanej mamusi. Prawda jestem inny z tym całym ogonkiem i uszkami, ale jestem również jej dzieckiem! Jak ona w ogóle mogła tak pomyśleć a co dopiero powiedzieć mi to w twarz?!
W przypływie chwili uciekłem do swojego pokoju. Tu jestem na tą chwilę bezpieczny. Wieczorem ma mnie już tu nie być. Czemu ja? Nikt mnie nie chce...Siedzę tak gdy nagle dostaje sms.
YoonGi:
Co jest młody? Czemu tak wparowałeś do swojego pokoju? Zapomniałeś że masz odsłonięte rolety i ja mogę wszystko zobaczyć z mojego i Jina okna?
Ja:
Hyung...wiesz że moja matka postanowiła się mnie raz na zawsze pozbyć? Dosłownie kazała mi się spakować by już jutro się wynieść...
Czekałem dobre pięć minut na odpowiedź, ale zamiast niej usłyszałem jak Min wyzywa...moją matkę.
*Pov. Jimin*
Ślęczę nad tymi beznadziejnymi papierami zastanawiając się kiedy będę mógł stąd wyjść. Lubię moją prace, bo kojarzy mi się z moim ojcem, który tak bardzo mnie kocha tak jak ja jego. W sumie nie widziałem się z rodziną odkąd wyjechali do Seulu czyli jakieś 5 lat. Jestem ciekaw co robią.
Zaraz po wyjściu z firmy skierowałem się do parku. To co tam ujrzałem podbiło moje serce. Na ławce zupełnie sam siedział młody koci chłopiec. Hybryda. Siedział z podkulonymi nóżkami które owinął ogonek. Chłopak wyglądał jak cholerny aniołek.
„On będzie mój..."-pomyślałem i spokojnie wróciłem do domu kiedy dzieciak też zniknął mi z pola widoku.
YOU ARE READING
My Little Kitten. ||Jikook
FanfictionJungkookie jest młodą hybrydą, któregoś dnia matka każe mu się wyprowadzić a za to spotyka przystojnego biznesmena który postanawia się nim zająć.