*Jimin*
Ten postrzelony kociak pognał na dół by się spotkać z Taehyungiem jak na złamanie karku. Zamiast zostać w NASZYM łóżku i się poprzytulać. Heh a co do tego że Jungkook się dziś źle czuł to po prostu go dupa bolała no i tyle. Nie poszedł do szkoły. Mi to tam odpowiadało i to bardzo~. Już miałem się zbierać i też wychodzić kiedy Kook przyszedł i oznajmi:
-Nie musisz iść Oppa. Poradzę sobie.-Uśmiechnął się delikatnie i podreptał z powrotem więc ja nie mając nic do roboty poszedłem spać.
*Kook*
Spotkam się zaraz z moim przyjacielem Tae! Cieszę się tak bardzo! Szybciutko opuściłem mieszkanie Jimina i moje i poszedłem na miejsce spotkania czyli kawiarni której nazwa była bardzo ładna „Young Forever". Kiedy tylko wszedłem poczułem słodki zapach gorącej czekolady i różnych innych łakoci. Rozejrzałem się po pomieszczeniu zauważając Tae czekającego na mnie. Szybko do niego podszedłem stając przed stolikiem i delikatnie się kłaniając. Ze spuszczonym wzrokiem powiedziałem cicho:
-Witaj h-hyung.
-Hej Kookiś.
Po wypowiedzeniu jego przywitania przytulił mnie do siebie mocno. Dawno tego nie robił przez to że się kiedyś pokłóciliśmy a potem gdy się pogodziliśmy często nie było mnie w szkole. Aż się zdziwiłem kiedy lekko mnie podniósł. W sumie co się dziwić skoro ja jestem taki niziutki? Inne dzieciaki z mojej szkoły nazywają mnie krasnalem ogrodowym, bo no cóż jestem w tej szkole najniższy co jest po części wkurzające no ale za to jestem też najsłodszy. No bo kto by się mojemu urokowi oparł. Jestem najsłodszą hybrydą na świecie. Kiedy postawił już mnie na ziemi usiedliśmy na krzesełkach.
-Zamówiłem za ciebie gorącą czekoladę bo wiem że ją kochasz.
-Dziękuje Taeś!
-No dobra a teraz odpowiesz mi na pytania.
-Dzień dobry. Pańskie zamówienie. Dla ciebie coś chłopczę?
-My dziękujemy dla mnie kawa a dla mojego kolegi zamówiłem czekoladę.
-Ah rozumiem. Smacznego.
-Dziękujemy.-Dyskusje z kelnerką zakończył Kim a ja nie mówiłem w tym czasie nic.
Kiedy już odeszła spojrzałem wyczekująco na Kima który miał do mnie pewnie z masę pytań. Ah już się nie mogę doczekać. Taa wyczujcie ten sarkazm.
-Dobra Jungkook. Kim jest Jimin? Jak się poznaliście? Ile ma lat? Jak cię traktuje? I czy nie zrobił ci krzywdy?
-Taehyung jakie było pierwsze pytanie?-Zaśmiałem się lekko ponieważ Tae wyglądał jakby dostał w twarz. No ale co ja poradzę że te pytania wyrzucił z siebie jak torpeda?
-Aish...Kim jest Jimin?
-Ah! Jimin to mój...przyjaciel?
-Ta jasne nie obijaj w bawełnę...jesteście razem prawda?
-Chyba tak.
-No dobra ale jak się poznaliście?
Tak minęła nam z dobra godzina na jego niekończących się pytaniach o najróżniejsze bzdety. Czas spędziliśmy miło. Kiedy przyszedł czas powiedzieć sobie do zobaczenia spuściłem głowę bo wcale nie chciałem się żegnać. No cóż takie są skutki rzadkiego chodzenia do szkoły.
-Hej Kookiś przecież się jeszcze zobaczymy niedługo! To nie pożegnanie! Może nawet cię odwiedzę z Hoseokiem? No nic ja już muszę uciekać. Pa!
-PA!
No i tyle się widzieliśmy. Postanowiłem przejść się do parku zanim pójdę do domu. Mamy już prawie czerwiec więc temperatury nie są niskie a na dworze nie jest tak chłodno jeszcze wiec mogłem być jeszcze poza domem. Kiedy już kierowałem się do domu dostałem dwa SMS-y. Jeden od mojego Oppy. A drugi od Yoongiego? Ciekawe co się stało że Yoonie napisał...
Od Oppa:
Koteczku wracasz już do domu? Chce mojego chłopca mieć już przy sobie, bo w końcu mogę nazwać cię swoim prawda?
Do Oppa:
Tak już wracam! Naprawdę jesteśmy razem *-*? Cieszę się!
Od Yoonie:
Tae wszystko mi opowiedział. Myślałem że mieszkasz z matką tak mi bynajmniej mówiłeś jak rozmawialiśmy ostatnio...Możesz się już pakować Kook nie będziesz mieszkał z tym facetem!
No to się porobiło Jeongguk...
******
New rozdział. Nie wiem kiedy będzie następny heh. No to do następnego!
YOU ARE READING
My Little Kitten. ||Jikook
FanfictionJungkookie jest młodą hybrydą, któregoś dnia matka każe mu się wyprowadzić a za to spotyka przystojnego biznesmena który postanawia się nim zająć.