Minął tydzień i Yoongi nadal jest w szpitalu.Dostałam więcej wolnego przez tą całą sytuację z Yoongim.Codziennie go odwiedzam i nasze relacje są coraz lepsze.Ale pewnie mnie nie pokocha na nowo, chyba że pamięć mu w końcu wróci.Jak narazie nie zapowiada się na to.Przez ten tydzień również spotkałam się z moją przyjaciółką, ona, tak jak reszta bts, bardzo mnie wspiera.
Byłam w drodzę do szpitala.Yoongi mógł już opuszczać szpital.Jechałam po niego z RM jego samochodem.
W szpitalu odrazu udaliśmy się na górę, Yoongi już siedział spakowany na łóżku.Ma nogę w gipsie, ale za tydzień już się tego pozbędzie.
-Cześć-powiedział uśmiechnięty Yoongi.
Odpowiedzieliśmy tym samym i powoli udaliśmy się do auta.
-Diana?
-Tak Yoongi?-uśmiechnęłam się.
- Jak to wygląda w dormie i gdzie ty śpisz?Kanapa jest chyba nie wygodna...Mamy pokój gościnny czy Jak?
- Nie...W dormie macie pokoje, salon, kuchnię i 2 łazienki.A ja... Ja pójdę po prostu do siebie-trochę posmutniałam, nawet nie pomyślałam gdzie będę spać, przecież on nie będzie chciał spać z mną w jednym łóżku, zna mnie dopiero tydzień...
-Nie, no co ty Diana!-powiedział Namjoon- Diana śpi z Tobą.
- Ale Yoongi mnie praktycznie "nie zna", jak ma z mną spać?-spytałam wkurzona, po co mu mówił gdzie spałam.
-Normalnie, przecież wtedy też tak było, to nie jest tak że Cię kompletnie nie znam.To jest bardzo dziwne. Zniknęła mi pamięć.-powiedział i trochę ciszej dodał-ale uczucia nie.
Nie wieżę!Czyli on mnie jednak kocha?No bo to tak brzmiało.Jesli to prawda...to będę najszczęśliwszą dziewczyną na całej ziemi.
- Co chcesz przez to powiedzieć?-spytałam i odwróciłam głowę w jego stronę.Siedzieliśmy z tyłu więc mogliśmy normalnie na siebie patrzeć.
Zamiast odpowiedzieć, przytulił mnie i wyszeptał do ucha- Kocham Cię.
-J...Ja Ciebie też-powiedziałam i poczułam łzy zbierające się w moich oczach.
°•°
Byee
CZYTASZ
Kocham Cię|Yoongi [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionNigdy bym nie pomyślała że ich spotkam... Nigdy bym nie pomyślała że się z nimi zaprzyjaźnię... Nigdy bym nie pomyślała że się zakocham... A co więcej, że z jednym z nich spędzę resztę mojego życia... Chyba że tak wcale nie będzie... Jak dla mnie za...